Jest projekt opodatkowania wydobycia gazu i ropy
Resort finansów przygotował projekt opodatkowania gazu i ropy. Firmy wydobywcze będą musiały oddać fiskusowi w sumie 40 proc. dochodów ze swojej działalności wydobywczej. MF przewiduje, że zmiany wejdą w życie w 2015 roku.
aga_sl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 83
Komentarze (83)
najlepsze
Mój Wykop - taki piękny...
@Uwodziciel:
a biedni polacy sprzedadzą temu kto da więcej. rezultat ten sam. pytanie, komu państwo powinno rozdać te ziemie skoro chętnych będzie znacznie więcej niż ziemi? i tu pojawia się korupcja, cwaniactwo i układy.
Bez podatków od kopalin wspieramy inne kraje swoim kosztem - prościej się nie da.
Pal licho podatki i inne ustrojstwa.
Celem UE jest doprowadzenie do jednolitego rynku gazu ziemnego na całym obszarze UE do bodajże 2020 - czyli, że Pani Marysia Kowalska z Polski będzie mogła kupić gaz od Pana Fernanda Qtasiossa z Hiszpanii. Na razie tego nie mamy bo i nie ma jak - gaz ziemny przesyła się rurociągami (LNG się buduje dopiero) a rurociągi w Polsce, mówiąc trywialnie, ssą pałę. Mamy je w 90% ze wschodu i nastawione na import, bez rewersu. Warto też dodać, że zużycie gazu ziemnego w Polsce, procentowo względem innych źródeł energii, jest praktycznie najniższe w EU (bez Cypru i Malty, tam nie ma sieci przesyłowych) więc rynek jest, zdaje się, teoretycznie chłonny. No i będziemy cierpieć, że pomimo posiadania bodajże trzecich w Europie złóż węgla musimy - m.in. pakiet 3x20 - z nich zrezygnować.
I
Dlatego m.in. PGNiG nagle wzięło się za dystrybucję i inwestycje w elektrociepłownie, bo pewnie nie wiedzą co zrobią z zakontraktowanym gazem, choć coś słabo im to idzie.
Skandynawskie gazociągi padły przez Gazprom w ogromnej mierze - po co nam kontraktować import 5 mld m3 jak mamy całość importu zakontraktowaną z Rosji, z take or pay, do tego rządy SLD i Gudzowatego kolegę ruskich, który z Niemczech chciał rosyjski gaz importować.
A
Nawiasem mówiąc to Pawlak być może jest ofiarą, być może prowodyrem. Fakt jest taki, że PGNiG ani polski rząd nic nie zrobili w sprawie dywersyfikacji dostaw od kiedy mogli - zniesienia PRL, czyli ok. 20 lat. A były opcje, chociażby ze Skandynawii.
Teraz GAZ-SYSTEM SA (spółka odpowiadająca za przesył) chwali się, że mamy taaaaaak super zdywersyfikowane dostawy - że miliardy m3 możemy mieć z Niemczech czy Czech. Tylko mało kto mówi, że owszem, możemy kupić w Niemczech kilkadziesiąt % rocznego importu, ale dzięki wirtualnym rewersom to wciąż będzie gaz z Rosji. W czechach z kolei Gazprom ma ok.
Komentarz usunięty przez moderatora