Nie ma wódki, jest świadectwo - wesele bez alkoholu
Na stołach woda, soki, oranżada, kawa, kompot. Alkohol? Nieobecny. I nikt się nie wyrywa z ...a kto z nami nie wypije
misiafaraona z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 267
Na stołach woda, soki, oranżada, kawa, kompot. Alkohol? Nieobecny. I nikt się nie wyrywa z ...a kto z nami nie wypije
misiafaraona z
Komentarze (267)
najlepsze
Tylko po co się tak afiszować z tym?
Jak się nie chce to po prostu się nie pije,a nie od razu "na całe życie,bo tak"
Świadectwo,może nie głupoty,ale trochę szukania dziury w całym.
"Alkohol byśmy wyczuli" Ciekawe zajęcie na własnym weselu,nie ma co :D
"Z zapisów celów krucjaty: "Członkowie trwają całe życie jako ludzie wolni". Uważają, że organizując wesela bezalkoholowe zarażają wolnością innych."
Co chwila grupka ludzi idzie/jedzie do najblizszego nocnego badz cpn. Upijaja sie pod domem weselnym (lub od razu pod monopolowym, a nuż mozna kupic jak sie skonczy). Po godzinie 02:00 szukaja trzezwego kierowcy ktory przywiezie polowke, a gdy znajda nagle chca by kupil 8 polowek.
Cel szczytny. Ale by faktycznie nikt nie pil trzeba byloby miec cala rodzine w kole rozancowym.
ludzie się trochę dziwili, ale nikt po alkohol nie biegał, nikt nie pił, pogadali sobie, pojedli i poszli. nawet nikt nie marudził ;)
Dobre towarzystwo uspokoi sytuację, awanturnika najbliżsi wyślą spać a sytuację skomentowana zostanie żartem o słabej głowie. Jeszcze nie widziałem wesela z rozróbą z prawdziwego zdarzenia.
Znaleźć kulturalne towarzystwo na polskim weselu, które umie z godnością pić to rzadkość (szczególnie w tych bardziej "tradycyjnych" i rolniczych regionach), ja jeszcze nie widziałem wesela, gdzie nie znalazłby się napruty osobnik, który w ten czy inny sposób nie narobił sobie czy komuś wstydu. Lepiej zapobiegać niż leczyć, tym bardziej, że państwo młodzi zapewne w mniejszym czy większym stopniu znają "możliwości" członków swojej rodziny i taką decyzję zapewne podejmują na
Wolność? Jaka to jest wolność, skoro właśnie się podpisało zobowiązanie zabraniające robienia czegoś. To tak jak bym powiedział, że jestem wolny i z własnej woli płacę podatki.
Przykład dla innych? Byłby wtedy, gdyby sami nie pili, a gościom dali wybór.
W intencji alkoholika? To ja w całej mojej szlachetności nie popełniam samobójstwa w intencji samobójców. Gdzie można podpisać taką krucjatę?
Dla mnie to jest jasna sprawa.
Przecież wolność, to nie tylko możliwość robienia różnych rzeczy, ale również decydowania o sobie. Ludzie, którzy podejmują takie zobowiązania zwykle wywodzą się z rodzin/środowisk, w których są problemy z alkoholem i chcą się od tego odciąć. Wywiera to również presję na najbliższych... Gdybyś