Witam wszystkich serdecznie.<br />
Przeglądając poranne wieści ze świata zauważyłem że jak co dzień duża z nich część to informacje o tragediach i wypadkach.Szczerze mówiąc staram się nie koncentrować na kolejnym śmiertelnym wypadku drogowym,katastofie lotniczej,strzelaninie w szkole czy na szczególnie okrutnym morderstwie gdzieś w odległym zakątku świata.Jednak samo czytanie nagłówków budzi we mnie ukryte w podświadomości lęki i obawy że może i mnie to spotkać.<br />
Dzisiaj pomyslałem sobie że bliżej się przyjrze jakie jest prawdopodobieństwo tego że jak wsiąde do samochodu,wyjade na autostrade A1 i przejade nią z Gdańska do Torunia to stanie mi się jakaś krzywda.Szybko znalazłem stronke,na podstawie której łatwo takich wyliczeń dokonać:<br />
<br />
<a href="//www.autostradaa1.pl/index.php?page=home&amp;fpage=afakty〈=pl" rel="nofollow">//www.autostradaa1.pl/index.php?page=home&amp;fpage=afakty〈=pl</a><br />
<br />
Okazuje się że,owszem będzie miała dzisiaj miejsce jedna stłuczka,ale skończy się na oberwanym zderzaku.Na poważniejsze zdarzenie,takie w wyniku którego ktoś trafi do szpitala trzeba by poczekać 11 dni(w tym czasie autostradą przejedzie 324.080 samochodów).Natomiast wypadek śmiertelny zdarza sie tylko(aż) dwa razy do roku.I prawdopodobieństwo tego ze będe to ja jest jak 1 do 4.132.017.Czyli prawie jedna trzecia prawdopodobieństwa trafienia szóstki w totka.<br />
Oczywiście statystyka dotyczy tylko jednego przejazdu autostradą.W sytuacji gdy poruszamy sie nią częściej prawdopodobieńtwo rośnie i wreście gdy ktoś jeżdzi nią codziennie i przejechał ją przez ostatnie trzy lata 1218 razy ,wynosi ono:1 do 3312.<br />
I to już nie wygląda za dobrze.<br />
Ja natomiast jeżdze niewiele,rocznie robie około 7.5 tys. kilometrów,więc omawiany odcinek zrobił bym 44 razy.I w moim przypadku prawdopodobieństwo ze przytrafi mi się zginąć na drodze wynosi 1 do 93.909.<br />
To tak naprawde oznacza tyle ze w tym roku zginie jedna osoba z prawie stu tysięcznej grupy osób,podobnie jak ja przejeżdzających tyle samo kilometrów.<br />
A to już nie brzmi tak strasznie-jedna osoba w roku!<br />
Nie wiem jak wam,ale mi ta świadomość troche pomogła,może będe miał do kolejnych tragedii na drodze mniej osobistego lęku.<br />
Oczywiście nie zmienia to faktu że pod względem ilości wypadków "przodujemy" w europie i trzeba coś z tym robić.Osobiscie popieram dużo z proponowanych rozwiazań poprawy stanu rzeczy.Jednak może w odniesieniu do ogromnej ilości poruszających sie po Polsce samochodów,mamy troche większe szanse na przeżycie.<br />
P.S. Wyliczenie zostało oparte o dzienne nie miesięczne dane z autostrady.Ja osobiście poruszam się głównie po mieście gdzie chyba statystyka wypaków jest troche inna.No i oczywiście inaczej wyglada to pewnie na zwyłych drogach.Może ktoś to sprawdzi.
Komentarze (12)
najlepsze
Bez tych cyferek nie do końca wiadomo o co chodzi ;)
mozna kilka pytan zadac:
- moze nadmiernie przekroczyli dozwolona predkosc ?
-
To może jeszcze ktoś przeliczy ile trzeba przejechać kilometrów, żeby mieć 100% pewność wypadku (statystycznie oczywiście).
btw, 1/4132017 to nie "prawie jedna trzecia prawdopodobieństwa trafienia szóstki w totka", które wynosi 1/13983816, tylko ponad jego trzykrotność.