Śmiech mnie ogarnia jak ktoś mówi, że śmierć w 1-2 minutę jest niehumanitarna.
Mój ojciec zachorował na raka, od wykracia do śmierci minęło 9 miesięcy. W tym czasie oczywiście brał morfinę, która w końcowej fazie już nie bardzo pomagała.
Pod koniec płuca zachodziły mu wodą przez co dusił się, potrzebne było odsysanie. Nawet gdy już było na 100% pewne, że umrze został skierowany na transfuzję krwii co dało dodatkowe kilka dni bólu
@trebeter: zaczerpnąłem trochę języka i dobrze mówiłem:
Także w kwestii eutanazji lewica broni prawa jednostek do wolnego wyboru — do decyzji o zakończeniu życia. Jednak ponieważ jest to nowa kwestia, technologie medyczne zmieniają się, a w różnych krajach wypróbowywane są różne rozwiązania, krytyczny głos Kościoła może być pożyteczny. Lewica nie może zgodzić się na zakaz eutanazji, może jednak i powinna zwracać uwagę na głos tych, którzy wskazują na nadużycia i
Czy tylko ja w niedalekiej przyszłości planuje założenie własnej hodowli zwierząt i roślin? :( Nie chce do końca życia wp$$$$#%ać żywności modyfikowanej...
@illuminati23: raczej na wypadek jakbyś chciał odciąć się od całego świata gdzie serwują ci sól drogową, parówki to zmielone kopyta, chleb odgrzewa się w mikrofali żeby wyglądał na świeży a kilogram wołowiny kosztuje 36 zł
A ja wyglądam sobie przez okno. Widok mam na rondo, 100m średnicy. Na rondzie fontanna, reszta to trawa. Na trawie króliki. Teraz tylko dwa, ale późnym popołudniem wychodzi tuzin.... tak sobie myślę................... nieeeeeee.... ;-D
Mnie raz zaciekawiło, że jak królik całe swoje życie to raczej ciche zwierzątko, dźwięków z siebie niespecjalnie wydaje, to gdy został złapany by go zabić, zaczął ostro piszczeć, jakby wiedział co się szykuje.
Ja po jego zabiciu miałem okazję wypatroszyć takiego króliczka, ale zrobiłem to w inny sposób, powiesiłem go za łapy na drzwiach naciąłem lekko skórę przy kończynach i zeszła jak z banana a wnętrzności wysypały się do woreczka.
Komentarze (93)
najlepsze
Mój ojciec zachorował na raka, od wykracia do śmierci minęło 9 miesięcy. W tym czasie oczywiście brał morfinę, która w końcowej fazie już nie bardzo pomagała.
Pod koniec płuca zachodziły mu wodą przez co dusił się, potrzebne było odsysanie. Nawet gdy już było na 100% pewne, że umrze został skierowany na transfuzję krwii co dało dodatkowe kilka dni bólu
Witaj w klubie.
Ja po jego zabiciu miałem okazję wypatroszyć takiego króliczka, ale zrobiłem to w inny sposób, powiesiłem go za łapy na drzwiach naciąłem lekko skórę przy kończynach i zeszła jak z banana a wnętrzności wysypały się do woreczka.
Mięso królicze