No dajcie spokój, wiadomo że nikt nie będzie nigdy w stanie choćby się zbliżyć do tego, co Freddie prezentował na scenie (jeśli ktoś chciałby na szybko się zapoznać z tym, jak powinien wyglądać wzorcowy "show", to polecam koncert Queen na Wembley z 1986 roku), jednak gość ma pasję, ma też jakiś talent i nie można go potępiać w czambuł za to, że nigdy nie osiągnie poziomu swojego mistrza. Mnie się tam buzia
Komentarze (31)
najlepsze
- radio %@@#$(ktoś pamięta?:)