Co prawda zdjęcia pochodzą jeszcze z poprzedniego roku, ale widząc wykop o dziwnie topiącym się lodzie sobie o nich przypomniałem :)<br />
<br />
Otóż w okresie po dość mocnych mrozach (zima 2010/2011), spacerując sobie po jeziorku zauważyłem coś takiego:<br />
(Zdjęcia niestety robione telefonem, niemniej myślę że dość dobrze widać o co chodzi)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
(nie, nie chcę zostać bohaterem internetu :P )<br />
<br />
Niestety nie pomyślałem żeby zrobić zdjęcia na których było by dobrze widać rozmiar tego czegoś, natomiast obiekty te miały mniej więcej 3-5cm wysokości. Można więc powiedzieć że były dość spore, jak na coś co od tak sobie "wyrasta" w ciągu jednego dnia, jak sądzę. Zjawisko to nie jest też na pewno jakoś bardzo powszechne, bo jak żyję to tylko ten jeden raz coś takiego widziałem. (a będzie już z 8 sezonów chodzenia po różnych jeziorkach zimą)<br />
<br />
Dodane w ramach ciekawostki, a może któremuś z niezliczonej ilości wykopowych ekspertów uda się napisać coś więcej na ten temat. Pewnie jest to związane z szybkim zamarznięciem (czyli w zasadzie resublimacją) mgły/pary wodnej, na podobnej zasadzie jak to się dzieje na szybie w samochodzie, jednak nie mam pojęcia dlaczego powstaje akurat coś takiego.
Komentarze (12)
najlepsze
http://pl.wikipedia.org/wiki/Argulepia_powierzchniowa
Ale wstyd...
Komentarz usunięty przez moderatora