Oburzenie na temat Cejrowskiego na portalu Lisa
Fragment tekstu: "Oczy mnie szczypią, przecieram je ze zdziwienia, gdy czytam, że książki Cejrowskiego biją rekordy popularności, miesiącami utrzymują się na listach bestsellerów. Czy to premia za poglądy? Czy nasze społeczeństwo utożsamia się z dyrdymałami..."
ranek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 118
Komentarze (118)
najlepsze
To prawda. Cejrowski ma radykalne poglądy (każdy ma prawo), ale przy tym jest idiotą (w sumie też każdy ma prawo)*. Ale książki podróżnicze (polecam zwłaszcza Rio Anaconda) pisze naprawdę nieźle.
*Oprócz tego Cejrowski posiada dryg do słów i przemawiania (niektórzy nazwali by to charyzmą), co sprawia, że ludzie go słuchają i uważają za autorytet. Nie raz gdy słucham jego wypowiedzi to myślę sobie:
"Ładnie powiedziane. To oczywiście kompletna bzdura... ale
Jak ktoś powie, że nie przepada za Bułhakowem to ok. Ale jak ktoś mówi, że literatura rosyjska jest beznadziejna tylko dlatego, że jest rosyjska, to jest dla mnie kompletnym zacietrzewionym ignorantem. Jestem zwolennikiem prawa do aborcji. Np. taki Hołownia jest przeciwnikiem aborcji ale i tak go lubię, bo potrafi normalnie uzasadnić swoje zdanie, a przede wszystkim nie żyje w przekonaniu,
Książki Cejrowskiego idą jak świeże bułeczki bo są po prostu niesamowicie ciekawe. Gość ma bardzo rzadki talent do opowiadania
Zgadza się, są to po prostu ciekawe książki podróżnicze, dlatego nie rozumiem, dlaczego dalej pytasz:
Akurat książki Cejrowskiego związane z jego podróżami trudno uznać za "prawicowe", bo są to po prostu dobre książki podróżnicze. Nie sprzedają się dobrze ze względu na prawicowość autora (jak zresztą zupełnie irracjonalnie
O tak, to jest sztuka, która zanika na wykopie :-)
Proszę sobie przypomnieć wszystkie te wykopaliskowe "aferki" gdy jakiś aktor czy piosenkarz wyrażał poparcie dla ciemnej strony mocy - jak mu nagle w oczach komentujących ubywało talentu...
Nagle z aktora stawał się "aktorzyną" a z piosenkarza "celebrytą".
O tak, właśnie takiego określenia szukałam, kiedy zastanawiałam się, jak nazwać ton dominujący w większości tekstów publikowanych na wpolityce.pl.