Wszyscy się zastanawiają, jak to jest z "wycofaniem podpisu" pod umową międzynarodową. Taka procedura istnieje i jest zwyczajowa, tzn. jej istnienie wynika z utrwalonego zwyczaju międzynarodowego (który ma moc prawa). Ale skutki tej procedury są też opisane w prawie pisanym, a mianowicie w artykułach 18 i 25
Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów, tak więc nie ma cienia wątpliwości, że procedura rzeczywiście istnieje. Tyle, że niekoniecznie jest nazywana "wycofanie podpisu", w rzeczonych artykułach 18 i 25 określana jest wdzięcznie jako "ujawnienie, że państwo nie zamierza stać się stroną traktatu".
Oto odpowiedni fragment artykułu 18 (artykuł 25 jest podobny, cytuję tu tylko artykuł 18, bo właśnie on dotyczy ACTA):
Artykuł 18: Obowiązek nieudaremniania przedmiotu i celu traktatu przed jego wejściem w życie
Państwo jest obowiązane powstrzymywać się od działań, które udaremniłyby przedmiot i cel traktatu, gdy:
a) podpisało traktat lub dokonało wymiany dokumentów stanowiących traktat z zastrzeżeniem ratyfikacji, przyjęcia lub zatwierdzenia, dopóki nie ujawni, że nie zamierza stać się stroną tego traktatu,
[...]
Więcej o ACTA
Komentarze (35)
najlepsze
Donek, weź się do roboty bo wstyd na cały Euro-kołchoz.
To znaczy, że gównowie na temat realiów w jakich przyszło mu żyć. Ignorancja jest jeszcze bardziej niebezpieczna, niż zakłamanie.