E.Leclerc nabija ludzi w butelkę. Prośba o wykop!
Promocja, czyli jak zarabia się na zaufaniu klientów. Sklep dobrze o tym wie i nic z tym nie robi. Prośba o wykop!
Krx007 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 124
Promocja, czyli jak zarabia się na zaufaniu klientów. Sklep dobrze o tym wie i nic z tym nie robi. Prośba o wykop!
Krx007 z
Komentarze (124)
najlepsze
Edit: miałem nie zakopywać bo nie lubię zakopywać jak ktoś się narobił w pokazywarce ale bardziej nie lubię wykopywania z pseudokont:
http://www.wykop.pl/ludzie/programmierer/
Pomijam w tej sytuacji burdel na półce, ale ja zawsze jak sprawdzam ceny to porównuje kody kreskowe (przeważnie wystarczy końcówka, kodu -
Ma ktoś husteczkę? :)
Podeślij mi foty, zrobię za Ciebie wykop - główna murowana.
Komentarz usunięty przez moderatora
Po pierwsze duże sklepy wcale nie są przeciwko ludziom.
Po drugie twierdzenie: "Sklep dobrze o tym wie i nic z tym nie robi" delikatnie mija się z prawdą.
Po trzecie jedyne co może zrobić pani z punktu obsługi klienta to zgłosić to wyżej. Sposób funkcjonowania hipermarketu powoduje, że od razu tego nie zmienią.
Po czwarte trzeba było iść do punktu obsługi klienta odebrać swoje groszy
Do tego cena sugerowana nadrukowana na opakowaniu, to nic zobowiązującego; myślałem, że to już utkwiło w świadomości klientów. Winą producenta jest tak wyraźne eksponowanie sugerowanej ceny na opakowaniu. Winą sklepu jest tolerowanie takich praktyk i przyjmowanie tak opakowanych artykułów od producenta, co
Od jakichś dwóch tyg. w drodze z pracy kupowałem tam smaczny, plasterkowany żółty ser pewnej zagranicznej firmy. Został on wystawiony z ceną promocyjną 3,59 na regale dedykowanym właśnie promocji. Ku memu zdumieniu w dniu dzisiejszym na tym samym regale widniała kwota 6,49, choć ser smaczny to jednakże dla mnie była
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja tak kupilem 2pak Ballantinesa, kasjerka nabila wszyszlo jak za 1 butelke,
przyszla kierowczniczka, zmiany stwierdzila, ze skoro taka cena wyskakuje (powinno byc x2) to musi mi sprzedac ;)
Zwykle przy spornych sytuacjach prawo stoi po stronie klienta i warto s tego korzystac.
mnie wczoraj w E.Leclercu w Gdańsku inaczej oszukali. Kupuję bułki.. patrzę cena 17 gr za sztukę a obok skreślona 2,60zł i nowa cena 1,7zł za 10 szt. Wziąłem więc 10 szt zeby bylo taniej.
w kasie facet nabija 2,6, ja do niego ze miało być 1,7zł, a on mi na to z rozwalającym uśmieszkiem, że taniej jest jak kupie zapakowane przez nich 10szt bułek a nie przez siebie i że
Tansze sa pakowane przez nich po 10 szt ikoniec. Co w tym dziwnego?