Raport: ściąganie z internetu nie szkodzi przemysłowi kulturalnemu
Internauci, ściągający treści kulturowe - filmy, muzykę i książki - z sieci, są najczęściej klientami księgarń, sklepów muzycznych i widzami w kinie - wynika z raportu "Obiegi kultury. Społeczna cyrkulacja treści" przygotowanego przez Centrum Cyfrowe.
Polomski z- #
- #
- #
- #
- #
- 25
Komentarze (25)
najlepsze
Dla rządzących juz nie jest to takie oczywiste :]
Kino 15 zł + teatr 30 + płyta z muzyką 40 + książka 50 = 125
125 > 0 ( internet )
Gdyby zarobki wynosiły urzędowo 3000 zł to ludzie wydawaliby pieniądze na dobro luksusowe jakim jest kultura, a że większość młodych zarabia grosze to tak to wygląda.
Wykop: http://www.wykop.pl/link/1021311/wniosek-do-rzecznika-praw-obywatelskich-w-sprawie-acta/
Bezpośredni link do zdarzenia na fb: http://www.facebook.com/events/307054316012370/
Czy już wszyscy artyści będą coraz bogatsi a skruszeni odbiorcy nielegalnej treści popędzili do sklepów kupować te wszystkie filmy i mp3 które do tej pory ściągali (mam na myśli oczywiście te które dopiero się pojawią i nikt ich nie wrzuci na megaupload).
Przy okazji całego szumu o ACTA (które bojkotowane powinno być za skandaliczny sposób uchwalenia i olbrzymie pole do nadużyć, a nie chęć ukrócenia piractwa komputerowego) ktoś na siłę próbuje dorobić ideologię do kradzieży, jaką jest w mojej opinii pobieranie plików/muzki - ktoś to produkuje żeby sprzedawać, internauci dostają to za darmo. To, że oprócz tego kupują