Uwaga, przydługawe, ale warto o tym widzieć. Jeśli nie chce Ci się czytać:
- Tutaj jest wersja w skrócie z kolejnymi konkretami:
//www.wykop.pl/link/1019623/nieznane-fakty-z-pierwszej-reki-nt-pana-holdysa/8467147/#comment-8465211
- Możesz od razu przejść do AMA i choćbym miał się 5 razy powtarzać - postaram się odpowiedzieć na pytania
Jest taka firma w Rybniku, która pod przykrywką "agencji reklamowej" stawia w necie na swoim serwerze coraz to kolejną strony oferującą pożyczki - zazwyczaj "bez bik", "z zadłużeniem" itp. Pracowałem w tej firmie jako webdeveloper, czasem grafik, administrowałem serwer i stawiałem również te strony i wiem "od kuchni" jak to wszystko wygląda i działa. Przeczytaj i zapamiętaj:
W skrócie:
pożyczki w internecie nie istnieją. Sam się wcześniej nad tym nie zastanawiałem, ani nad tym co mój były pracodawca oferuje - nie interesowało mnie to po prostu, myślałem, że robi wszystko legalnie i zgodnie z etyką - myliłem się. Więc
jeśli kiedykolwiek próbowałeś otrzymać pożyczkę po za bankową lub masz w otoczeniu ludzi którym się nie układa i uciekają w kolejne kredyty/pożyczki - polecam Ci dowiedzieć się jak to działa i przestrzec te osoby.
Jak działa taka strona i co jest w niej złego?
Powstaje strona internetowa oferująca pożyczki dla zadłużonych itd. - szczególnie soczysta oferta dla ludzi, których banki odprawiają bez kredytów. Większość z ludzi próbujących otrzymać pożyczkę w takiej "firmie" jest już poważnie zadłużona i łapie się jakiejkolwiek brzytwy aby tylko spłacać swoje inne zadłużenia. "Ofiara" dowiaduje się o stronie z ogłoszeń internetowych, mailingów itp. Oczywiście strona stara się poważnie wyglądać niczym jakaś duża poważna firma.. i tak działa perswazja i ludzie się nakręcają.
Strona napędza i naciąga ludzi do złożenia wniosku o pożyczkę - to zazwyczaj wiąże się w ostatnich fazach lub zaraz na początku z jakąś formą przedpłaty - zazwyczaj jest to SMS za kilka złotych (nawet 25zł netto!) lub przelew. SMS'y są szczególnie dobrą formą w naciąganiu ludzi: praktycznie anonimowe, więcej ludzi ma dzisiaj telefon niż konto bankowe, z resztą jest łatwiej "zapłacić" w taki sposób za cokolwiek dziś.
Z przelewami jest inaczej: przed dokonaniem przelewu "ofiara" może już poznać dane firmy, na której konto zamierza przelewać pieniądze i tutaj nie ma zbytnio możliwości spoofowania danych firmy -
XYZ konsorcjum pożyczkowe nagle stanie się firmą "xxx Agencja reklamy" - czyli faktyczną firmą na którą jest zarejestrowane konto u pośrednika. Tutaj prowizje są mniejsze, ale i tak więcej wyciąga się na sms'ach - jest to stosunek ~4:1
Można jeszcze postawić centralę telefoniczną z konsultantem/konsultantką - połączenie 7zł za minutę (lub ile tam zechcą) i przez taką centralę może przebiegać tworzenie wniosku o pożyczkę - formularze są przydługawe, a konsultant stara się powoli wszystko mówić, więc 6 minut to jest chyba minimum (moim zdaniem) na złożenie wniosku. Często ludziom się telefony urywały (pewnie przez brak środków).
Jeśli już złożymy wniosek to zazwyczaj dostajemy informację, że trzeba poczekać jakiś tam czas.
Status swojego wniosku możesz sprawdzić ...:
* Na stronie www (co wiąże się z kolejnym SMS / przelew)
* Dzwoniąc pod numer konsultanta (i znowu kilka złotych / minutę)
I znowu pieniążki wpadają.
NIGDY taka firma do Ciebie nie oddzwoni a tym bardziej nie znajdzie się taki punkt w regulaminie.
I teraz najciekawsze:
każde sprawdzanie wniosku jest zliczane w systemie - czy to przez stronę, czy to konsultant "kliknie" ci kolejny status - strona posiada z góry ustaloną ilość statusów (i przypisane im teksty) i tak przy pierwszym sprawdzeniu dostaniesz wiadomość w stylu:
Twój wniosek został przesłany do Biura Analiz Wniosku. Spodziewaj się rozstrzygnięcia Twojej pożyczki za 15 minut
Osoba taka może wrócić za 15 minut, za godzinę, nawet za kilka dni i przy kolejnym sprawdzeniu wniosku dostanie tekst drugi, np:
Twój wniosek jest analizowany przez naszych niezależnych inwestorów, spodziewaj się odpowiedzi w ciągu najbliższej godziny
Itd. itd. Są strony, które mają po kilkanaście statusów, są strony z dwoma.
Ostatecznie wszystko kończy się na czymś w stylu:
Niestety nie znaleźliśmy inwestora do sfinalizowania Twojej pożyczki, spróbuj ponownie zmniejszając kwotę lub rozkładając spłaty na większą ilość rat.
Albo co lepsze:
[bla bla bla]. Spróbuj złożyć wniosek ponownie gdy poprawi się Twoja płynność finansowa
A wiem, że nie tylko ludzie zadłużeni próbują brać pożyczki u takich "niezależnych inwestorów" - widziałem w bazie ludzi zarabiających 8000zł, pozytywne opinie BIK, wydatki miesięczne 2000zł i brak zadłużeń - przyznaj mi rację... taka osoba nie jest "płynna finansowo"? Widzisz jak to brzmi.
Jeśli taka osoba wróci na stronę i znowu spróbuje.. no to kółko się zatacza - statusy są ustalane raz z "narodzinami" strony i tak już to zostaje bez dotykania, a produkuje się następne naciągadła.
Ile ludzi jest naciąganych i jak ich przyciągać
Zależnie od dnia. Sama strona nie przyciąga aż tak dużo osób, z resztą mało na niej jakiegokolwiek contentu aby seo też działało. Albo spamuje się ogłoszenia, albo puszcza mailingi, ewentualnie kieruje przez inne strony.
Firma w której pracowałem jest dość "mała" na rynku takich "pożyczek". Tutaj głównie chodzi o ilość stron lub jej wizerunek, ostatecznie koszt złożenia wniosku. Może to być od kilku osób na dzień, nawet do 100 czy więcej.
Ile to zarabia?
Pracując w tej firmie 3 miesiące postawiłem cztery główne strony pożyczkowe.
* Strona1: składania wniosku z konsultantem. Status wniosku sprawdza się na stronie www za 6zł. W dniu mailingu i kilka najbliższych bywało i 50 wniosków przez telefon + sprawdzania =
CONAJMNIEJ 2000zł w ciągu dnia.
Dla wielu z nas jest to miesięczna pensja!!, a tu dwójka (stojąca na czele tej firmy) osób zarabia to w kilka godzin żerując na innych!
* Strona2: Wniosek i sprawdzanie statusów przez internet. "Weryfikacja" w postaci sms lub przelew za 30zł. W miesiąc strona wygenerowała
przynajmniej 4000zł. Miała kilka "typów" pożyczek, która niczym się nie różniły. (jedynie ostatnim pytaniem w formularzu - i tak twoje odpowiedzi każdy ma w dupie i do niczego nie są potrzebne).
* Strona3: Jak wyżej, strona z dwoma statusami. Złożenie wniosku 30zł tylko SMS'em. Strona posiadała moderowane forum.. oczywiście tylko na naiwne pytania były udzielane odpowiedzi,.. wszelkie "złodzieje, oszuści" nie przechodziło.
również przynajmniej 4000zł/mc
* Strona4: Paskudna pod względem layoutu ( ;-) ) kopia strony 3. Ze względu na paskudny wygląd, tutaj
~3000zł/mc
Dochodzą jeszcze reklamy: Google Adsense w jeden dzień potrafił 60-80 Euro wygenerować.. w ciągu miesiąca uzbierało się ~3000zł
Wszystkie ceny zarobkowe ostro zaniżałem i tak:
firma w miesiąc ma przynajmniej 10 000 zł - sporo, nie? I tak biznes się kręci...
I wiele ciekawych rzeczy innych
Mógłbym jeszcze więcej o tym napisać, ale wiem, że większości nie chce się czytać - stąd przy okazji AMA i postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Mam nadzieje, że to nie zatonie w wykopalisku.
Dodatkowe świeższe informacje (bo ten tekst pisałem dwa miesiące temu)
//www.wykop.pl/link/1019623/nieznane-fakty-z-pierwszej-reki-nt-pana-holdysa/8467147/#comment-8465211
Mam na swoim blogu jeszcze szkice na ten temat - jeśli będzie główna to i znajdę czas by resztę udostępnić resztę treści.
PS. Nie rozliczajcie mnie proszę za własną głupotę
Komentarze (75)
najlepsze
"Za moich czasów" największy sukces osiągnął openpol, bo wymyśliliśmy pseudo firmę, wstawiłem z google images jakichś biznesmenów (musiałem murzyna usunąć, kto by uwierzył że był "jednym z inwestorów") i ludzie zaczęli się nakręcać na prawdziwych ludzi, którzy byli tylko na obrazku.
Antykredyt też miał mocny start. Masa wniosków na
Ale że ponad 90% haseł gg to "123456" a strony rządowe zabezpiecza się loginem i hasłem admin/admin1 to już mnie nic nie zdziwi.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i ludzka głupota.
- jednak co do tej pierwszej nie mam pewności"
Albert Einstein
"jak monsz pracuje w irelandi to moge wzionć kredyt bo on mi posyła pienionce co miesionc to bym se to spłacała na raty. Prosze odpowiecieć
mi"
"W dupe j%%%ć to forum %$%#@skie człowiek pisze i @$# się pojawia to zciema jest jak @$#. Już na ten j%%%ny numer wam k%!@a dzwonić nie
Dzięki za wyczerpujący opis procederu, człowiek codziennie czegoś nowego się uczy ;)
Nie orientuję się najlepiej w tych urzędowych sprawach.. Można mały howto zgłosić coś takiego? Tzn jeszcze po co to zgłaszać itd.
Ostatecznie: jest ktoś, kto chciałby się
Przypuszczam ,że taki proceder nie jest jednostkowym przypadkiem. Dzięki za ostrzeżenie!
Komentarz usunięty przez moderatora
Czy to scam? Mnie nie pytaj. Można wyświetlać loga różnych serwisów (większość nazw tych artykułów wygląda jak sponsoring / notka prasowa), ale to nie gwarantuje bezpieczeństwa. 270 lubiajek na FB to też możliwe do stworzenia przez jedną osobę w kilka/dziesiąt dni. Założę się, że na pewno jest tam kilka/naście fikcyjnych kont.
Jedynie dane firmy widoczne były przy przelewach przez dotpay - tj: antykredyt... nie pamiętam, czy coś jeszcze.
Aha. Szyby biura są ulepione wizerunkiem KasySzybkiej, Inter-pol'u jak i szybkiegosms'a - dogrzebałem się kiedyś na
Pan R.K. ma wiele form dostępu do internetu, więc samo sprawdzanie "po tym samym ip" jest bezsensu ;-)
Pamiętam jak ruszył antykredyt - w 30 minut po rozpoczęciu mailingu już
Wiem, że pan Robert K. ma jeszcze znajomych którzy taki biznes prowadzą (jednemu 10.000 adresów mailowych podkradł), niestety nie pamiętam nazw tych stron... kredytex? Ale co dalej to już pustkę mam.
Początek pracy: nie byłem tego świadomy.
Środek pracy: nie byłem tego pewien.
Koniec pracy: chciałem maksymalnie bezkonfliktowo opuścić to miejsce, co więcej, chciałem odzyskać pieniądze za moje dzieła, ale zdąrzyli na czas nowego chińczyka znaleźć. W międzyczasie trochę utrudniałem im egzystencję straszeniem sądu, próbą blokowania spamowania... Głównie w planach miałem po jakimś czasie wyrzucić te tajemnice na światło dzienne jak ucichnie moje głośne odejście.
Czemu dopiero teraz? Wcześniej nie umiałem
2. Czy bazy z ludźmi były zgłaszane do giodo?
1. Śmiech na sali i miska ryżu: 1300 do ręki, 500 brutto na umowie. Pierwsza praca, więc nie wybrzydzałem. Jako freelancer mniej bym się poniżał :-P
2. Nic nie zgłaszałem do dzisiaj, ale miałem to w planach.
Czy zamierzasz zgłosić ich do prokuratury? Czy masz jakieś dowody (oprócz własnych zeznań), którymi mógłbyś im zaszkodzić?
Ja uważam, że uczyniłbyś ten świat odrobinkę lepszym, gdybyś pociągnął sprawę na poważnie. Zachęcam - będziesz miał co opowiadać wnukom przy kominku, jak rozgryzłeś szajkę oszustów :>
Dowody? Może po prostu zapytajmy te tysiące (?) ludzi, którzy próbowali brać pożyczki u nich. Albo lepiej, wyślijmy 20 wniosków z idealnymi warunkami o pożyczkę i czekajmy na odzew "firmy". Dowody na pewno jakieś się znajdą, tylko nie wiem jeszcze co by było odpowiednie ;-)
Jeśli jeszcze nikt