Około 10 lat temu widziałem w telewizji w wiadomościach dokument nt narkotyku krokodyl. Było powiedziane, że jest to najmocniejszy n------k i bardzo zagraża życiu. Później temat umarł. Do czasów dzisiejszych - media się jarają tym, ludzie też.
O co chodzi do cholery? Skoro 10 lat temu było już o tym wiadomo, a potem nikt nie umierał na niego, zero informacji, to teraz znowu się budzą ludzie i zaczynają informować o czymś, co jest bardzo stare.
Udało mi się znaleźć coś na ten tematu tutaj:
//wiadomosci.wp.pl/title,Krokodyl-tysiac-razy-mocniejszy-od-h-----y,wid,8089966,wiadomosc.html
podobno 10 lat temu pisali, że jest parę tysięcy razy silniejszy niż h-----a, ale teraz jest już tylko parę razy silniejszy:
//tech.money.pl/krokodyl-n------k-ktory-sieje-postrach-odurza-i-urywa-nogi-0-1005571.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=box&utm_campaign=kontekst_money_home
SKORO NIE DOTARŁ W CIĄGU 10 LAT, TO DLACZEGO ZNOWU JAKIEŚ BZDURY SĄ W INFORMACJACH!?
Komentarze (142)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Lokomotywie chodzi pewnie o to, że na zachodzie mówią już, że maryśka w rzeczywistości to lepsza roślinka do palenia niż tytoń.
Rząd, żeby nie stracić wpływu z fajek miałby przypomnieć krokodyla, żeby opinia tego złego popsuła zdanie o tym dobrym.
A plusy to od przeciwników Tuska i zwolenników wszelkich wokółrządowych spisków. W końcu Tusk winny za to, że w Zimbabwe kury jaj nie znoszą.