Doigrałem się chcą mnie wysłać do więzienia za opinie napisaną na Wykopie

voyovnick
voyovnick

Szanowni:)

Jestem z Wami już prawie 14 lat z większą lub mniejszą aktywnością w różnych okresach. Częściej tylko jako czytelnik, ale kilka razy wprowadziłem znalezisko na główną. Boję się jednak, że nie dotrwam do kolejnej rocznicy bo bardzo uraziłem pewną firmę moim wpisem.

Chodzi o wpis który popełniłem w marcu tego roku, dostępny pod linkiem

https://wykop.pl/link/7385093/pitax-pl-czyli-dla-kogo-te-1-5

oraz towarzyszące mu dyskusje na mikroblogu.

W mojej ocenie dokonałem należytej staranności by mój wpis był obiektywny, rzetelny i nie naruszał dóbr osobistych firmy. Mój wpis miał wyłącznie 2 cele:

  • uzyskanie informacji od szerszego ogółu użytkowników czy również spotkali się z problemem który opisałem,
  • dokonanie swego rodzaju instruktarzu dla osób które dopiero planują złożenie zeznania, jak prawidłowo podać dane OPP której chcą przekazać 1,5% podatku.

Znam historię wielu "afer" w Internecie, gdzie komentarze są bardzo krytyczne, obraźliwe i firmom nie udało się wymusić usunięcia takich wpisów, więc tym bardziej zakładam, że moje merytoryczne wywody nie dają podstaw do takiej reakcji Pitax. Ale widocznie uznali, że to jest najlepsza droga komunikacji. Internet jest pełen historii gdzie firmy bardzo źle rozegrały sytuacje kryzysową, ale zdarzają się też takie historie gdzie mimo, że firma popełniła błąd, to potrafiła wyjść z tego z twarzą i jeszcze zyskać na swojej postawie. Szkoda, że Pitax nie chce dołączyć do tej drugiej grupy.

Teraz kilka faktów i odpowiedzi na zarzuty w piśmie.

Po tym jak odkryłem problem opisany we wpisie z marca kontaktowałem się z firmą i opowiedziałem o moim rozczarowaniu, ale z rozmowy nie wynikało by firma chciała podjąć jakiekolwiek kroki by ułatwić użytkownikom podanie OPP. W związku z tym dokonałem tego wpisu i próby jego rozpowszechnienia – swoją drogą bardzo nieudanej bo zasięg był marny i wpis nie wszedł na główną. Napisałem również komentarz w opiniach Google gdzie podałem ścieżkę do tego wpisu na Wykopie i co ciekawe spółka na niego odpowiedziała w sposób znacząco różny od tego pisma (poniżej)

Następnie jakoś na przełomie lipca/sierpnia otrzymałem telefon w którym pracownik Pitax prosił o usunięcie tego wpisu ponieważ im się nie podoba, jednocześnie nie wskazując mimo moich próśb które konkretnie zapisy są niezgodne z prawdą lub naruszają ich interesy. Nie interesowała go ewentualność korekty wpisu, a jedynie całkowite usuniecie.

Po tej rozmowie kilkukrotnie bardzo dokładnie przeczytałem i przemyślałem mój wpis i uznałem, że jest on obiektywny i prawdziwy i nie mogę ulegać tego typu naciskom.

Ponadto we wspomnianej rozmowie wykazałem wolę współpracy. Zaproponowałem, że mogę jeżeli wprowadzą jakieś zmiany przetestować ich system i wydać opinię czy w mojej ocenie jest to zrobione w sposób bardziej klarowny. Nie wykluczyłem również usunięcia wpisu, jeżeli wykażą wolę takiej zmiany systemu, że popełnienie błędu będzie mniej prawdopodobne.

Ostatecznie pod koniec sierpnia otrzymałem pismo którego fragmenty poniżej zacytuję odnosząc się do poszczególnych kwestii.

Nie odnajduję w moim wpisie tezy, że wykazanie dużej ilości osób które popełniły ten sam błąd co ja będzie dowodem na celowość działania spółki. Taka interpretacja ze strony firmy jest ich własną interpretacją.

Oczywiście, że skoro poświęciłem kilka godzin na przygotowanie wpisu to wobec nikłego zainteresowania podejmuję inne sposoby wypromowania tego wpisu. Nie chcę, żeby moja praca się zmarnowała. Sprowadzały się one do dokonanie 3-4 wpisów na mikroblogu i podaniu ścieżki do wpisu w opinii na Google.

Nazywanie się przez Państwa moimi ofiarami uważam, za mocno przesadzone, ale nie chcę prowadzić dyskusji o semantyce. 

Podnoszą Państwo temat innych umieszczonych przeze mnie opinii. Zgadza się, że są one głównie negatywne, ponieważ jako osoba świadoma i z natury krytyczna, oraz nie godząca się na bylejakość mam potrzebę zwracania uwagi na różnego rodzaju nieprawidłowości. Nie ma obowiązku dawania pozytywnych opinii i dlatego rzadko to robię (ale również takie mam na swoim koncie) zważywszy, że w mojej ocenie w Internecie jest zbyt dużo pozytywnych opinii. Ludzie są zbyt mało krytyczni i sam wielokrotnie korzystałem z produktów lub usług zachęcony pozytywnymi opiniami, a nie byłem z nich zadowolony. Dlatego za dużo cenniejsze uważam opinie krytyczne, ale prawdziwe i zawsze takich udzielam. W końcowej części pisma jest sugestia, że działam na korzyść konkurencji Pitax, ale zarzut z Państwa strony, że daję negatywne opinie innym podmiotom podważa tę tezę. Jestem osobą ogólnie krytyczną, a nie działającą w czyimkolwiek interesie stąd mam na koncie negatywne opinie dla lekarza, dewelopera, restauracji, hotelu i podmiotów z innych branż.

Nie przeczę, że Państwa aplikacja może zbierać pozytywne recenzje, co więcej korzystałem z niej 2 lata z rzędu i również miałem pozytywne zdanie i miałbym je nadal gdybym PRZYPADKIEM już po wysłaniu PIT nie zauważył nieścisłości w OPP. Mój wpis miał na celu sprawdzenie czy są inne osoby tak jak ja zadowolone z usługi, ale nieświadome popełnionego błędu. 

Jeśli spółka jest pewna, że wszyscy zadowoleni użytkownicy nie popełnili takiego błędu jak ja i są zadowoleni tylko dlatego, że błędu nie zauważyli, to może zróbmy taki układ. Może ja niepotrzebnie szukam takich osób na Wykopie. Może napiszcie do swoich użytkowników maila, z prośbą o weryfikację czy mają właściwy KRS? Coś w stylu: 

Szanowni Państwo, dbając o jak najwyższą jakość naszych usług w związku z tym, że dotarła do nas informacja o trudnościach z podaniem numeru KRS wybranej OPP w rozliczeniu za 2023 rok zwracamy się z prośbą o sprawdzenie przez Państwa czy w wysłanym przez Państwa formularzu PIT znajduje się numer KRS zgodny z Państwa oczekiwaniem i jeżeli tak nie jest to zgłoszenie tego faktu do nas (...)

Myślę, że to byłoby bardzo w porządku i jeżeli nikt się nie zgłosi to będziemy mieli dowód, że to ja jestem idiotom i z przyjemnością usuną wpis.

Biorąc pod uwagę cały powyższy wywód nie widzę powodów by usuwać wpis. Wręcz przeciwnie, ponownie namawiam osoby które rozliczały się przez Pitax do sprawdzenia PIT pod kątem prawidłowości wypełnienia OPP, a jeżeli popełniliście taki błąd jak jak to dajcie znać. Jeżeli zaś w 2025 roku zdecydujecie się na rozliczenie PIT przez Pitax (do czego absolutnie nie zniechęcam, a wręcz sam planuję rozliczyć się przez Pitax) przyjrzyjcie się dokładnie procedurze podawania OPP i upewnijcie się, że robicie to dobrze. Oczywiście nie wiem czy formularz w 2025 będzie taki sam, może firma dokona w nich zmian na korzyść przejrzystości ale o tym dowiem się w lutym. O czym chętnie poinformuję i pochwalę firmę jeśli na to zasłuży.

Chciałem także zwrócić uwagę, że dodawanie komentarzy i opinii o produktach i usługach nawet jeżeli są negatywne nie jest niedozwolone. Przytoczę tutaj kilka ciekawych fragmentów z artykułu

https://www.prawo.pl/prawo/pozew-za-negatywny-komentarz-o-usludze-ochrona-dobr,513430.html

Prawdziwa i rzeczowa recenzja nie obraża

Nie każda negatywna recenzja stanowi naruszenie dóbr osobistych – autor rzetelnej opinii nie powinien dać się zastraszyć pismu z wezwaniem do zaniechania  naruszania dóbr osobistych.- Takie pisma często mają po prostu wywołać efekt mrożący i sprawić, że użytkownicy sami z siebie usuną negatywne komentarze, raczej mało prawdopodobne jest to, by ktoś faktycznie wystąpił z powództwem – mówi adwokat Andrzej Zorski z kancelarii PZ Adwokaci. – Pisanie o jakiejś okoliczności, która się sprawdziła, nie jest naruszeniem dóbr osobistych. I to nie tylko w przypadku prostego stwierdzenia faktu, że towar przyszedł uszkodzony, dozwoloną krytyką są również wypowiedzi ocenne – np. stwierdzenie, że obiad był obrzydliwy – mówi prawnik. Dodaje, że z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jasno wynika, że krytyka jest niedozwolona wyłącznie wtedy, gdy osoba dokonująca oceny, nie ma dostatecznej podstawy faktycznej, by tak uznać. – Krytykę konsumencką ETPCz uznaje wręcz za pożądaną – tłumaczy prawnik. Tego samego zdania jest adwokat Katarzyna Lejman z kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy – W przypadku krytycznych komentarzy zasadą generalną, która chroni autora, jest to, że opinia musi opierać się na faktach. Jeżeli wszystkie informacje, które podajemy w swojej opinii, są prawdziwe, a nasza wypowiedź nie jest wulgarna, nie przekracza granic dobrego smaku, kulturalnego języka, to nie ma się czego obawiać – mówi prawniczka. Dodaje, że jeżeli chodzi o język, to nie zawsze musi być on bardzo formalny – ocenia się to według zwyczajów panujących na danym forum, inne standardy obowiązywać będą w formalnej korespondencji, inne na Facebooku.

Grożenie pozwem za rzetelną opinię niedozwoloną praktyką

Prawniczka zwraca również uwagę na inny aspekt – wysyłanie wezwań do zaniechania naruszeń do osób, które nie były zadowolone z usługi, ale poprzestały na merytorycznej ocenie, samo w sobie może być działaniem prawnie wątpliwym.- Chodzi tu o wywołanie efektu mrożącego i pewnie w wielu wypadkach dochodzi do usunięcia komentarza. Widzę tu pole do stwierdzenia, że dany przedsiębiorca stosuje nieuczciwą praktykę rynkową. Zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z konsumentem, któremu poprzez takie szykanowanie zabrania się ocenić rzeczywistą jakość usługi – mówi. I dodaje, że tego typu przypadki można zgłosić do rzecznika ochrony praw konsumentów.

Biorąc powyższe pod uwagę rozważę złożenie do UOKiK skargi w związku z otrzymanym pismem.