Fundacja Kai Godek chce ustawą zakazać marszów LGBT, opublikowano projekt ustawy
Fundacja "Życie i Rodzina" Kai Godek zaprezentowała obywatelski projekt ustawy "zakazującej marszów LGBT na ulicach polskich miast" (tak głosi plakat dostępny do pobrania na stronie organizatora), a konkretniej projekt zmiany ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. "Prawo o zgromadzeniach" oraz niektórych innych ustaw. Pełna treść projektu znajduje się tutaj: https://lgbtstop.pl/wp-content/uploads/2020/08/ustawa-StopLGBT.pdf
Według projektu podczas zgromadzeń publicznych zakazane ma być głoszenie postulatów takich jak: wprowadzenie związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych, propagowanie związków osób tej samej płci, wprowadzenie adopcji dla dwóch osób tej samej płci, propagowanie orientacji seksualnych innych niż heteroseksualna, propagowanie aktywności seksualnych osób młodszych niż 18 lat.
Dużo tutaj o propagowaniu. Projekt wprowadza definicję słowa "propagowanie":
Poprzez propagowanie autorzy rozumieją nawet "upowszechnianie" oraz "twierdzenie". Czyli samo mówienie publicznie o wszystkich kwestiach z art. 10 ust. 2 ma być zakazane. Poza tym w projekcie jest też o tym, że zabrania się "wykorzystywania religii lub nawiązań do religii", "artystycznie przetworzonych godła lub barw narodowych" a także "symboli historycznych lub przedmiotów związanych z historią Polski", w związku z zagadnieniami, o których mowa w art. 10 ust. 2 a także "posiadania i wykorzystywania jakichkolwiek materiałów, których treść odwołuje się do zagadnień" z tamtego ustępu.
Czyli w praktyce np. posiadanie jakichkolwiek materiałów mówiące o orientacji homoseksualnej czy o związkach partnerskich podczas publicznych zgromadzeń staną się zakazane.
Spójrzmy do uzasadnienia tego projektu: https://lgbtstop.pl/wp-content/uploads/2020/08/Uzasadnienie-projektu-ustawy-StopLGBT.pdf
Zdaniem autorów projektu dzieci są krzywdzone widokiem meżczyzn w damskich strojach, a patrzenie na homoseksualistów zaburza ich naturalny tok rozwoju:
Według projektodawców celem ustawy jest ochrona Konstytucji i rodziny:
Dalej autorzy przyznają, że to Kościół Katolicki stoi na przeszkodzie małżeństwom jednopłciowym oraz umożliwienia takim parom adopcji:
Zdaniem autorów postulaty LGBT są sprzeczne z "wartościami przyjętymi powszechnie w europejskim kręgu kulturowym":
A tutaj mamy za to do czynienia z perfidną manipulacją:
Profesor Lew Starowicz nazwał "kryminałem" pokazywanie dzieciom treści pornograficznych a nie to, o czym piszą autorzy projektu, dowód znajduje się w tym wywiadzie udzielonym wp.pl:
Dalej w uzasadnieniu pojawiają się kolejne kłamstwa. Autorzy powołują się na książkę Beaty Wieczorek. Cytat, który z niej przytaczają jest oczywistym kłamstwem, co zaraz udowodnię:
Badanie Freunda z roku 1984 "Pedophilia and Heterosexuality vs. Homosexuality" podaje tak:
Oznacza to, że w grupie badawczej liczącej 457 osoby, które dokonał przestępstwa przeciwko dzieciom odsetek przestępców, którzy skrzywdzili dzieci płci męskiej to 36%. Upraszczając można powiedzieć, że oznacza to, że wśród wszystkich p-------w z grupy badawczej było 36% p-------w homoseksualnych. Badanie nie sprawdzało jaki jest odsetek p-------w wśród homoseksualistów. A co cytują autorzy projektu ustawy? Że wśród osób homoseksualnych jest 36% p-------w.
To tak jakby fakt, że 36% Polaków je codziennie cebulę przedstawić jako informację, że 36% osób jedzących codziennie cebulę było Polakami, co z oczywistych powodów jest kłamstwem.
Drugie cytowanie (w którym notabene jest literówka w nazwisku autora) powołuje się na badanie "The proportions of heterosexual and homosexual pedophiles among s-x offenders against children: An exploratory study" z roku 1992. Pełen tekst badania dostępny jest tutaj. Sprawdźmy gdzie w tym badaniu pada informacja o 35%. Odpowiedź: nigdzie.
Badanie to podaje, że stosunek p-------w heteroseksualnych do heteroseksualnych wynosi 11 do 1, czyli pedofile homoseksualni stanowią 1/12 = 8,33% wszystkich p-------w. Badanie nie sprawdzało jaki jest odsetek p-------w wśród homoseksualistów. Nie wiem skąd autorka tamtej książki wzięła liczbę 35%.
Kolejne badanie to "Behavior patterns of child molesters" Ericksona z 1988 roku. Sprawdźmy co tam napisano, może to badanie sprawdzało ilu jest p-------w wśród homoseksualistów?
Ojej, jednak nie. To badanie podaj jedynie, że wśród 611 przypadków zebranych między 1975 a 1984 rokiem było 70% sprawców krzywdzących dzieci płci żeńskiej i 26% sprawców krzywdzących dzieci płci męskiej i 4% sprawców krzywdzących dzieci obu płci.
Jak widać żadne z trzech badań przywołanych w uzasadnieniu projektu ustawy nie sprawdzało ile jest p-------w wśród homoseksualistów. Już nie mówiąc o bzdurach które napisano tam dalej, gdzie badania nad pedofilią zestawia się z danymi (których prawdziwości nie chce mi się nawet sprawdzać) dotyczącego seksu z osobami w wieku 16-19 lat, co jest w pełni legalne.
Autorzy projektu to, że parady równości powinny być zakazane argumentują tym, że religia chrześcijańska uznaje homoseksualizm za grzech, a więc takie działania są sprzeczne z "moralnością publiczną":
Parady równości łamią ich zdaniem też Konstytucję w zakresie w którym mówi ona o definicji małżeństwa, prawie rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami oraz wolności wyznawania religii (chrześcijańskiej):
No i jeszcze kwiatek na koniec:
Dlaczego ustawy mającej zakazać marszów LGBT nie konsultowano z organizacjami LGBT, których to w końcu ten projekt ma dotknąć? Nie wiem, choć się domyślam ( ͡° ͜ʖ ͡°)