[farbowanylisek]

Amerykańska kultura dawania napiwku to największy rak cywilizacji zachodniej #ameryka

[Mr_3nKi_]

@farbowanylisek: Napiwki w restauracji rozumiem, ale za dostawę tak średnio. Za dostawę dałem 2-3 razy..

[farbowanylisek]

@Mr_3nKi_ przy czym te napiwki w restauracji teraz wynoszą 20% i są „obowiązkowe” bo to ich podstawa pensji niby

[ChlopoRobotnik2137]

@farbowanylisek: nie ma czegos takiego jak obowiazkowe napiwki. Musza one byc podane w cenniku w produkcie, a nie ze dopisuja sobie jakis %. Jak tak sie zdarzy to trzeba zglaszac do inspekcji handlowej

[farbowanylisek]

@ChlopoRobotnik2137 w USA to nie ma czegoś takiego jak inspekcja handlowa

[ChlopoRobotnik2137]

@farbowanylisek: ale w Polsce jest (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

[farbowanylisek]

@Sprus takie coś szanuję, amerykańska kultura tipowania nawet w fast foodach - nie

[MechanicznyTurek]

bo to ich podstawa pensji niby

@farbowanylisek: Nie niby, tylko na pewno. W USA właściciel restauracji może sobie wyliczyć "przewidywane" napiwki na dany dzień i o tyle obniżyć krajową płacę minimalną.

Jak się machnie i z napiwków nie wyjdzie minimalna to dopłaca. A jak nie doszacował i wyjdzie powyżej minimalnej to nadwyżka idzie do pracownika.

W popularnych lokacjach dzięki temu systemowi niektórzy mają na umowie gwarantowane 2$ zamiast 7$ za godzinę.

[farbowanylisek]

@MechanicznyTurek co za syf, i Amerykę budowali ludzie pochodzący z Europy… dobre podwaliny pod kulturę zap*e*dolu tam mają

[Gadzilla]

@farbowanylisek: No a widzicie ostatnio wszędzie pojawiają się komunikaty przy płatnościach np w Auchanie, sklepach internetowych na zasadzie DAJ DAJ DAJ na dzieci, na Ukrainę, Na foki, Szpaki. Wszyscy wiemy co się stanie z tymi pieniędzmi, czyli karmnik dla fok (celowo to piszę) a reszta dla zarządu fundacji.

[farbowanylisek]

@Gadzilla oczywiście że tak, to jest testowanie ile jeszcze dodatkowo można wyciągnąć od kogoś

[MechanicznyTurek]

@farbowanylisek: sprawdziłem jeszcze raz i trochę przesadziłem z 0$, muszą mieć na umowie co najmniej 2,13$ za godzinę. Ale minimalna krajowa to 7,25$ za godzinę, więc wciąż mamy tu sytuację, że zatrudniasz pracownika na umowę w wysokości 30% minimalnej. Plus oczywiście zerowe prawa pracownicze, może ci szef powiedzieć w każdej chwili że cię zwalnia i już nie pracujesz.

(Edytowałem pierwszy komentarz żeby nie szerzyć błędnych faktów).

[eragonn14]

@farbowanylisek: a wiesz że minimalna krajowa w USA to 7.25$/h, no chyba że pracujesz w branży gdzie dostajesz napiwki to wtedy minimalna stawka wynosi 2,13$/h ?
Wg aktualnego kursu kelnerzy w USA mają minimalna na poziomie 8,50zl/h

[farbowanylisek]

@MechanicznyTurek jakby nie było, czym jest 2,13USD, niezależnie od miejsca. Patologiczny system

[eragonn14]

@farbowanylisek: to jest po prostu przerzucanie kosztów pracodawcy na klienta.

[farbowanylisek]

@eragonn14

przerzucanie kosztów pracodawcy na klienta

I to mi właśnie nie odpowiada, bo kelnerzy zachowują się chamsko dopóki nie dostaną napiwku z kosmosu

[Hrjk]

@farbowanylisek dokładnie. Wyladowywują frustrację na kliencie, a nie na sprawcy ich słabych zarobków, czyli szefie.

[Tommy__]

@farbowanylisek to była rzecz która mnie najmocniej #!$%@?ła w Stanach. Chłopie jestem z Polski, nie dopłacę ci 4 dolarów, bo żarcie za 20 dolarów to dla mnie już drogo XDDD

[eragonn14]

@farbowanylisek: bo jak nie dostaną napiwku to zarabiają psie pieniądze. Tylko źle ta złość kierują bo powinni starać się zmienić prawo a nie wymagać czegoś co jest niewymagane.

[Shuwaks]

@eragonn14: U nich to wygląda tak, że napiwki są wpisywane na rachunkach i opodatkowane. A z tym 2$ za godzinę to nie do końca, bo jak @MechanicznyTurek napisał, jak z napiwków nie wyjdzie więcej niż minimalna to pracodawca dopłaca różnicę. Tam kelnerzy zawsze narzekają, jak to mało zarabiają, ale zawsze chcą zwiększania napiwków, a nigdy ich likwidacji, ciekawe dlaczego.
A 7,23 $ to minimalna federalna. Każdy stan może sobie wprowadzić swoją.