Wpis z mikrobloga

Te krótkie pobyty i powroty do domu rodzinnego są mega dziwne.

Chcesz przyjechać i odpocząć ale chwila i zaraz musisz odjezdzać z ta pustka w sercu.
Widzisz że rodzice coraz starsi i zauwazasz że mama mam więcej siwych wlosów a tato mniej siły. Dziadków już dawno nie ma.

No i niby jesteś u siebie ale już tak nie do końca. Znasz każdy zakamarek i kąt ale masz świadomość że najlepsze czasy beztroskiego dzieciństwa które tam spedziłeś już nigdy nie wrócą..
A na koniec uświadamiasz sobie że i tak za wiele nie odpoczaleś a jedynie co czujesz to smutek.

Czy tylko ja tak czuję?
Z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie pojechać tam. Mimo że każdy wyjazd i powrót do swojego zycia sprawia ból.

#nostalgia #zalesie #gownowpis
  • 100
  • Odpowiedz
@PuhuSS: nic nie poradzisz, życie, jedynie co możemy to rozmawiać z nimi, pomagać jak coś potrzebują i tyle. Ja staram się nie myśleć za bardzo, że się starzeją i kiedyś jak będę przyjeżdżać do domu rodzinnego to ich już tam nie będzie. Ale już teraz jest inaczej, niby wracam do siebie, ale się tak nie czuję.
  • Odpowiedz
  • 11
@Yenn_z-Wyspy7Slonc obawiałem się właśnie takiej odpowiedzi. Ehhh... najgorsze jest to że żadne podejście nie jest dobre bo jak się pospinamy to może i łatwiej wrócić do siebie ale jest poczucie niewyjaśnionych spraw natomiast jak jest miło i przyjemnie to jest jak na dobrej imprezie z której nie chce się wracać bo wiesz ze jak wrócisz to się położysz i obudzisz następnego dnia gdzie czeka cię powrót do codzienności.
I to co wszyscy
  • Odpowiedz
@blackghost dom mamy tam gdzie go sami stworzymy a dom rodzinny tam gdzie się wychowaliśmy, nasze dzieci kiedyś będą wracać do naszego domu tak jak my wracamy do domu naszych rodziców. Proza życia i przemijania trochę smutne i tak samo piękne
  • Odpowiedz
@PuhuSS: w ogóle to my jesteśmy szczęściarzami, że mamy rodziców jeszcze. Wielu ludzi traci rodziców jak są jeszcze młodzi, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co oni czują, że nigdy nie będą w stanie dzielić pewnych ważnych wydarzeń czy nawet codziennych banalnych chwil z nimi. Nigdy.
  • Odpowiedz
@blackghost: ech, mam dokładnie tak samo, ale mnie to tym bardziej motywuje, żeby tam wracać. Po prostu tę świadomość upływającego czasu i nostalgię przekuwam w motywację, żeby jak najdłużej cieszyć się obecnością rodziców. Widać po nich, zwłaszcza po mamie, że mocno posunęli się w czasie, dlatego staram się jeździć do nich jak najczęściej i spędzać wspólnie jak najwięcej czasu.

A żeby nie czuć się tam tak obco, to swój dawny pokój
  • Odpowiedz
  • 2
@cutecatboy ja mam ten problem ze jak przyjeżdżam częściej albo na dłużej to ten czas jest mniej wartosciowy tzn jestem w domu ale nie spędzam go z rodzicami i ten czas pod kątem relacji jest zmarnowany. Lepiej mi się sprawdza sposob jak przyjeżdżam rzadziej i na krócej bo jest bogatszy w ten wspólnie spędzony czas ale znowu wtedy gdy trzeba wracać dotyka mnie poczucie że tak jest fajnie a trzeba to kończyć
  • Odpowiedz
@PuhuSS może to kwestia charakteru twoich kontaktów z rodzicami albo waszych osobowości, bo ja jak jeżdżę do rodziców (a jeżdżę dość często, w zasadzie każde święta, urlopy i okazjonalnie jakieś weekendy), to zawsze staram się spędzić z nimi jak najwięcej czasu. Niekoniecznie musi to być czas spędzony wartościowo, nawet wspólne przeglądanie jakichś memów albo gadanie o pierdołach traktuję jako dobrze spędzony czas. I nigdy nie mam dość samych rodziców, bardziej tęsknię za
  • Odpowiedz
@blackghost: Kolego mam to samo, niestety ale moi rodzice w ciągu ostatnich dwóch lat się mega postrzali. Kiedyś było dla mnie niemożliwe że moi dziadkowie odejdą, co niestety się teraz dzieje, a o rodzicami nawet narazie nie jestem tak w stanie myśleć...
  • Odpowiedz
@blackghost: ladnie ujete. To naprawde przerazajace kiedy widzisz jak Twoi rodzice robia sie starzy. A wlasciwie to nie ze widzisz ze sie starzeja, ale SA STARZY.
I w tym momencie naprawde dociera ze czas biegnie tylko w jedna strone... I ze trzeba lapac ten kontakt ile sie da, bo nie wiadomo ile jeszcze mozliwosci bedzie.
  • Odpowiedz