Wpis z mikrobloga

@Eugeniusz_Zua @januszkasprzykowski
No nie, oprócz nikotyny itp w trakcie palenia wśród wdychanych substancji są też takie, które działają jak inhibotory MAO, czyli zwiększają te fajne neuroprzekaźniki, serotonina, dopamina, noradrenalina, trochę jak po lekach antydepresyjnych / na ADHD, także ktoś się lepiej czuje, dodaje sobie skupienia i energii, w niewielkim stopniu ale jednak. No i oczywiście kosztem zdrowia.
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: nie dość, że paląc trujesz siebie, bliskich, to jeszcze jesteś brudasem, który zostawia te pety gdzie popadnie. Nikt mnie nie uruchamia, jak te brudasy palące i #!$%@?ące łapami jak na takiego zatrąbię, gdy wyrzuca peta z auta.
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: rzuciłem rok temu, ale lubiłem to. Jednak takim gwoździem do trumny mojego nałogu ostatnio było oglądanie kasety z wesela moich rodziców. Młode, dobrze wyglądające ciotki teraz mają bardzo poniszczoną cerę, postarzały się o wiele bardziej względem tych, którzy nie palili.

To dla tych co do nich nie przemawiają argumenty zdrowia :)
  • Odpowiedz