Siema!
Mam problem z 2 autami na miejscu parkingowym. Od conajmniej roku nie są ruszane, a w środku są zawalone oponami. Sprawdzałem tablice na ufg i żadne z nich nie ma obowiązkowego ubezpieczenia.
Wygląda na to że ktoś sobie zrobił schowek na opony w aucie na publicznym parkingu żeby nie płacić 50pln mechanikowi za przechowanie, a ja dziś po robocie pół godziny krążyłem w kółko paląc benzynę żeby znaleźć wolne miejsce.

Da
@Buczek89 nie wiem czy wiesz ale to jest nawoływanie do przestępstwa co jest karalne w polskim prawie. Dawaj takie rady dalej a w końcu ktoś ci narobi problemów @pyszniarz wezwij po prostu straż miejską? Te auta mają wybite szyby lampy? Jeśli tak to powodują zagrożenie, jakieś wycieki płynów olejów pod silnikiem to kolejny krok by je szybko zabrali
  • Odpowiedz
Jakim trzeba być śmieciem żeby wsiadać po pijaku za kierownicę. Ha tfu. Wieki plus dla ludzi którzy okazali się mocni nie tylko w gębie i szybko ogarnęlismy sytuację (zabierajac mu kluczyki ze stacyjki). I te #!$%@? tłumaczenia "mam do domu 10 min drogi" "czemu mi robicie taki problem" a typ ledwo stoi na nogach, słania się i wali wódą. Ostatni #!$%@? polski. #patologiazmiasta #kierowcy #alkoholizm #alkohol i jeszcze #krakow
W końcu spotkałem się z matką i jej wygarnąłem to, co mi głównie leżało na sercu. Od ostatnich dobrych 2 lat kilka razy w tygodniu prowadziłem z nią w swojej w głowie kłótnie i co chwila wygarniałem jej rzeczy, za które mam jej za złe. Tak mi to cały czas ciążyło, że postanowiłem w końcu jej to powiedzieć prosto w twarz. Oczywiście zachowałem przy tym mimo wszystko kulturę, nie podnosiłem głosu, mówiłem
Ale #patologiazmiasta

W przypadku takich nizin trochę trudno wskazać czy to ma 35 czy może 55 lat, ale baba szła z dzieckiem na rowerze, ale takim, że dziecko stopami się odpychało.

Gowniak na czerwonym wleciał na pełnej na pasy (na szczęście samochody jeszcze miały czerowne) w centrum miasta, a baba co? Po prostu zatrzymała się przed pasami i cieszy mordę, jak jej gowniak wleciał na czerwonym. Nic nie powiedziała. Najpierw zrobiła takie
Mirki, mamy mega spinę z sąsiadem. Otóż, mój somsiad ma 2 takie jak na zdjęciu "miejsca rodzinne", czyli dwa miejsca jedno po drugim, czyli łącznie ma 4 miejsca parkingowe (ciekawe skąd miał na to pięniążki xD). Od kiedy tu mieszkam nie widziałem jeszcze żeby tam parkował. Korzystając z okazji postanowiłem postawić na jednym z tych miejsc furkę i nic nie mówić. Mijały miesiące i nic się nie działo, nawet coś tam śmieszkowaliśmy
duszanzkapitana_dupy - Mirki, mamy mega spinę z sąsiadem. Otóż, mój somsiad ma 2 taki...

źródło: 75499_a

Pobierz
Północ z niedzieli na poniedziałek.
Stoi typ na balkonie i krzyczy do kogoś z dołu. Prowadzi z nim dialog krzycząc. Mówię spokojnie:
- ludzie chcą spać
- to dobrze niech śpią

- przeszkadza pan
- pan też przeszkadza

- ja nie przeszkadzam
- przeszkadza pan

Nie rozumiem ludzi, na prawdę. Skąd ten brak empatii, chamstwo. W tej #warszawa to ludzie są do siebie wrogo nastawieni. On się poczuł przeze mnie bez powodu
@wzorowy_obywatel_unii_europejskiej: a jakie tu mają być więzi jak jeden z nich mieszkał jeszcze miesiąc temu w podlaskim, a drugi w opolskim i nigdy więcej mogą się nie spotkać oprócz tego jednego zdarzenia?

@aczutuse w takich sytuacjach to tylko #!$%@?ć od razu na pełnej to może się wystraszy, bo inaczej na takich cwaniaków co sami nie pomyślą, że ich działania mogą komuś przeszkadzać, nic innego nie zadziała
  • Odpowiedz
Napisałem wiadomość do matki, gdzie chcę jej w końcu po latach powiedzieć, o co mam do niej żal. Za bardzo mi to ciąży na głowie i cały czas za mną chodzi i chcę to w końcu z siebie wyrzucić. Nie oczekuję przeprosin, ani niczego. Chcę tylko to z siebie wyrzucić i tyle.

Problem jest taki, że ten tekst jest trochę zbyt długawy, żeby wysłać to SMS-em, chociaż też bez przesady, no ale
#uk

Auto potrąciło dziewczynkę przy wyjeździe tuż za moim samochodem. Wezwałem ambulans a jakiś typ podchodzi pyta się czy to moje auto i że mam #!$%@?. Odpowiedziałem że może mnie ominąć co drugi pas jest pust. Zapytał czy chce się z nim przejść i podchodził gotowy do walki, w tym samym momencie rozmawiam przez tel z operatorem na temat stanu tego dziecka. Typ wrócił do auta podjechał do mnie otworzył lekko drzwi