Wcześniej pracowałem jako dev w małych firmach, teraz znalazłem pracę w nieco większej (>300 ludzi) i no ja pie*dole. Czy standardem w takich firmach jest, że pytam devów i devopsów o dostępy do baz, configów i usług od miesiąca albo docsy żebym sam sobie to załatwił i dalej nie dostałem tego co potrzebuję?
Albo twierdzą, że oni nie wiedzą, później, że oni się tym nie zajmują, w końcu jak pytam ich menadżera,
Albo twierdzą, że oni nie wiedzą, później, że oni się tym nie zajmują, w końcu jak pytam ich menadżera,
Według mnie testy jednostkowe mają pokazać, że dana funkcja działa tak jak mi się wydaje że działa.
Jak testuję metody repozytorium to mockuje sesję, sprawdzam czy gdy wrzucę x to wyjdzie y, a czy jak wrzucę coś z czapy lub
"Myślę, że większość testów w repozytorium powinna odzwierciedlać przypadki/wymagania i nie powinna testować warstwy adaptera tylko po to, aby „mieć większe pokrycie”. Po co mieć JakiesRepozytoriumTest, jeśli jego część JakiesRepozytorium jest zmockowana. Zasadniczo stwierdzam, że nic nie jest testowane."
Jedyne co