Wicepremier oszukany na 100 tys. zł. "Jak z powieści kryminalnych"
Wczoraj dowiedziałem się, że auto, które legalnie kupiłem za 100 tys. zł. ma swojego bliźniaka we Francji, a mi sprzedano podrobioną w Polsce wersje - przekazał w sieci minister cyfryzacji. Krzysztof Gawkowski dodał, że samochód został zajęty przez policję i prokuraturę, a minister wraz z żoną strac
starnak z- #
- #
- #
- #
- 150
- Odpowiedz
Komentarze (150)
najlepsze
Oczywiscie, wynika to przede wszystkim z tego, ze Polacy sa biedni i musza sie ratowac odpadami z zachodu o niewiadomym
@bobeczek1: akurat słyszałem historię z drugiej strony i z tej relacji z kolei wynika, że typ jest mega frustratem i od początku był nastawiony na walkę z salonem. Już w dzień odbioru była pierwsza walka o jakąś głupotę.
Nie twierdzę, że salon jest bez winy, ale dziel te jego opowieści przez 6 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@janusz_z_czarnolasu: To już jest dopiero kretynizm, aby wynajmujący miał wiecej do powiedzenia niż właściciel domu. To wyglada jak prawo pisane pod patologię aby zyskać ich poparcie.
Niby skąd ASO miało wiedzieć, ze samochód to klon, przecież ASO nie korzysta z dostępu do rządowych kartotek pojazdów (odpowiedników naszego CEPIKu), zwłaszcza że w tym zakresie ma międzynarodowego czy nawet unijnego standardu. Powiem więcej, nawet jakby to był klon samochodu z Polski, to by się na 99% nie połapali.
@lolista: sprawdzałem opla w ASO, VIN sprawdzili w swojej globalnej bazie, wyszło cacy. Po 2tyg. odwiedziła mnie kia bez
Komentarz usunięty przez moderatora
no ta, jasne... bo to obywatel powinien takie rzeczy sprawdzać. Czy klon nie jeździ, czy nie kradziony, czy nie zajęty komorniczo, czy emisja faktycznie taka, jak w dowodzie, czy sprzedający vat odprowadza, czy w 2003 ktoś nie strąbił z tego auta sołtysa...
A że urząd jakoś to auto zarejestrował, no to