Wpis z mikrobloga

Jezusicku dawno nie pisałem nic na wykopie, ale po takich derbach, po takim sezonie - po prostu muszę :D

To wszystko jest zasługą przede wszystkim Szymona Grabowskiego. Jasne, dostał bardzo dobry skład na ten poziom – Chłań, Mena, Żelizko, Kapić – to ludzie, którzy wielokrotnie pokazywali, że są za dobrzy na 1. Ligę – ale można mieć dobry zespół i nic nie wygrać, co przez ostatnie 2 lata pokazuje Wisła Kraków, która też nie powinna mieć większych problemów z awansem.

Prawie każdy transfer letni był trafiony. Para obrońców Olsson-Chindris? Perfekcyjni nie byli, ale biorąc pod uwagę, że jeden był średniakiem z Rumunii, a drugi gra pierwszy poważny sezon w dorosłym futbolu, to takie statystyki straconych goli, jakie ma Lechia to niesamowity sukces. Do tego np. Miłosz Kałahur, który pewnie nie miałby żadnych szans na transfer do Lechii, gdyby sytuacja latem była inna, a teraz jest jednym z bohaterów awansu. Sarnawski? Na początku wyśmiewany, niektórzy robili z niego drugiego Artura Rudkę – to ten bramkarz, co w Lechu tracił średnio 2 gole na mecz – ale trochę pograł i nie dość, że dyryguje czołową obroną w lidze, to jeszcze został bohaterem derbów Trójmiasta.

No właśnie. Derby. Niesamowita atmosfera, świetna robota wszystkich, którzy odpowiadali za okołomeczową oprawę. Byłem na stadionie jakoś od 18:50 i gdyby zawsze tyle się działo wokół meczu, to myślę, że frekwencja poprawiłaby się zdecydowanie, a ludziom chciałoby się przychodzić na 1,5h przed pierwszym gwizdkiem. Mam nadzieję, że ponad 36000 kibiców pojawiło się na tym obiekcie nie po raz ostatni. Jak ktoś chodzi na każdy mecz, to wie, że kolosalna różnica jest już między 8 a 12 tysięcy fanów, ale między 12 a 36? Praktycznie nie da się tego porównać.

A sam mecz? Zaczął się dla Lechii świetnie. Arka miała pierwszą groźną sytuację, ale pierwsza okazja Chłania, gol Sezonienki (który wykonał wtedy jakieś 80% roboty, gdy wywalczył piłkę pod polem karnym), niestrzelona setka Chłania – szczerze myślałem, że może się skończyć 3:0, 4:0. No ale wtedy zdarzyła się czerwona kartka. I pierwsza wielka kontrowersja :). Oczywiście bardzo kiepskie zagranie Neugebauera, przez którego zagranie do faulu w ogóle doszło. Myślę, że o czerwonej zadecydował ruch rękoma Chindrisa na samym początku.

No i zaczął się koszmar. Arka poczuła krew, wyrównała i można było się bać, czy zaraz to wszystko nie pójdzie w drugą stronę. W 10 Lechia długo nie umiała złapać sensownego rytmu. Sarnawski ratował raz za razem. Po przerwie było to samo.
Tylko jakoś do 55-60 minuty. Wtedy Arce przypomniało się, że remis w sumie ich ustawia i przestała grać w piłkę. To, co się wtedy działo, było obrzydliwe – tak po prostu, z perspektywy widza. Zapowiadało się na to, że mecz będzie dogorywał lub Arka strzeli jakiegoś gola po błędzie coraz bardziej wyczerpanej obrony. Umarł też doping (co przy takiej liczbie widzów było czuć) i nic dziwnego, bo mecz zaczynał męczyć.

No, ale jak się gra na remis, gdy powinno się dobić rywala, to czasem zdarza się katastrofa. Arka straciła gola w całkowicie niegroźnej sytuacji. Obok Meny, przed nim i tuż za nim było łącznie sześciu piłkarzy Arki, a on sobie koło nich wszystkich przebiegł i strzelił xddd. Cały stadion ożył, do końca meczu już chyba nikt nie usiadł, a Lechia zyskała drugie życie i spokojnie mogła podwyższyć prowadzenie.
No i ta sytuacja z końcówki, gdy mógł być karny. No i chyba powinien. Jakby Lechia czegoś takiego nie dostała, to na pewno bym się czuł pokrzywdzony. Oczywiście „karny jest jak sędzia gwiźnie”, ale rzadko się zdarza, żeby arbiter podszedł do VAR-u i stwierdził, że wszystko w porządku, kończymy mecz. A że piłkarz Arki dodał od siebie? No dodał, ale każdy dodaje w takich sytuacjach xd, a tutaj jednak jest kopnięcie w stopę. Inna sprawa, że Sarnawski był w takiej formie, że tego karnego by pewnie złapał i jeszcze przelobował bramkarza rywali.

No ale Arka nie przegrała tego meczu przez brak karnego w końcówce, a przez cyrk, który grała od ~55 minuty aż do bramki na 2:1. Absolutny piłkarski minimalizm, co przy tych wszystkich wcześniejszych sytuacjach było niezrozumiałe. Sarnawski mógł wybronić cztery setki, ale przy ósmej może by skapitulował. A tutaj, zamiast zwiększyć swoje szanse na sukces, to było liczenie na to, że się uda dotrwać do końca.

Derby Trójmiasta kolejny raz pokazują, że są najlepszymi derbami w Polsce. Jeżeli chodzi o otoczkę, poziom spotkania, wydarzenia meczowe, to w tych meczach zawsze dzieje się dużo.

Ostatecznie Lechia wraca do Ekstraklasy po pięknym pokazie determinacji i woli walki, a w przekroju całego sezonu – po ładnej grze. Teraz trzeba się zastanowić, co ten skład pokaże na wyższym poziomie, gdzie potrzebuje wzmocnień, a przy tym wszystkim warto zachować chłodną głowę. Bo to tylko 1. Liga i 68/69/71 punktów zdobytych w tych rozgrywkach, w Ekstraklasie nie znaczy nic.

#1liga #pierwszaligastylzycia #pilkanozna #lechia #arkagdynia
  • 8
  • Odpowiedz
To wszystko jest zasługą przede wszystkim Szymona Grabowskiego. Jasne, dostał bardzo dobry skład na ten poziom – Chłań, Mena, Żelizko, Kapić – to ludzie, którzy wielokrotnie pokazywali, że są za dobrzy na 1. Ligę – ale można mieć dobry zespół i nic nie wygrać, co przez ostatnie 2 lata pokazuje Wisła Kraków, która też nie powinna mieć większych problemów z awansem.


@Bartoni: Mena będzie pierwszym piłkarzem, który wypełni "zakładany model biznesowy"
  • Odpowiedz
  • 1
@fordern: > Mena będzie pierwszym piłkarzem, który wypełni "zakładany model biznesowy" nowego właściciela - wybije się i sprzeda go z zyskiem. Gość przerasta pierwszą ligę o dwie głowy, zobaczymy jak będzie w Ekstraklasie - o ile już na tym etapie ktoś się na niego nie połasi. Świetnie kontroluje piłkę, bardzo dużo widzi (w zasadzie z tej drużyny to tylko Kapić, Chłań i pewnie Fernandez są w stanie za nim nadążyć) -
  • Odpowiedz
@Bartoni: Z całym szacunkiem do Kałahura i Dominika Piły boki obrony są do wzmocnienia i to na cito. Mecze z Arką, Stalą Rzeszów dobitnie to pokazały. Miłosz przez to że jest wolniejszy musiał być ciągle cofnięty łamiąc linię spalonego.
Liderem defensywy będzie Olson bez dwóch zdań, Chindris/Gueho to dla mnie znaki zapytania. Chindris strasznie #!$%@? rozgrywa od bramki i jest czasami elektryczny w decyzjach, typowy przecinak.
Środek pomocy, dla mnie pewniak
  • Odpowiedz
@Bartoni: tzn, ja bym chciał, żeby Koperski grał na prawej obronie, wg mnie ma bardzo duży potencjał. Na pewno większy niż Bugaj, który przynajmniej w pierwszej połowie sezonu grał bardzo miernie szczególnie w konstruowaniu akcji, bardzo dużo niedokładności i zagrania na alibi.
  • Odpowiedz
  • 0
Jesteś przekonany, że którykolwiek z nich jest większym pewniakiem do gry niż Neugebauer? :)

@krzysssi33k: Nie, ale zauważam jedynie, że są opcje w przypadku kontuzji, zawieszeń itd. pozycja młodzieżowca nie jest po prostu najbardziej palącą u nas.
  • Odpowiedz