Wpis z mikrobloga

Najgorsze momenty z dzieciństwa to te, kiedy w szkole byłem obiektem drwin i celem do bicia, natomiast w domu ojciec akurat pił, więc też był niepokój oraz strach.
#przegryw
  • 14
  • Odpowiedz
  • 184
@Ca_millo To najgorsza kombinacja: bycie prześladowanym w szkole połączone z brakiem wsparcia od rodziców, w skrajnych przypadkach patologią z ich strony.

Wtedy młody i wrażliwy człowiek jest kompletnie sam ze swymi problemami.
  • Odpowiedz
@Ca_millo:
U mnie, w szkole, było tak samo.
Byłem tym, którego się gnębi i bije.
Bo tak.

Natomiast w domu, miałem trochę lepiej.
Mój tata nie pił.
Ale go często nie było, bo pracował.
  • Odpowiedz
  • 0
@Infiniti46: Obecnie średnie, co i tak jest dobrym wynikiem. Czy nazwę go "złym" jak piszesz, nie wiem. Pomimo awantur nigdy nie uderzył matki, zresztą to temat rzeka. Są razem, zawsze pomagał dziadkom (jego teściom).
  • Odpowiedz
@Ca_millo: Ojciec pił przy mnie i kazał mi oszukiwać matkę, matka kazała kryć wizyty windykatorów przed ojcem. Cudowny układ przez pół świadomego dzieciństwa. I feel you.
  • Odpowiedz