Wpis z mikrobloga

Kot wychodzący to szczęśliwy kot, najedzony kot to kot mało polujący. Ptak, który dał się złapać to naturalnie słaby ptak i działa naturalna selekcja. Wiem, że mój kot jest narażony na śmierć i urazy, ale taka jest natura. Zresztą ciekawe co byście gadali, mieszkańcy wyższych pięter mieszkając na parterze gdy jest 35 stopni na zewnątrz. Mój kot jest przygarnięty z dworu i samo to, że go karmię lepiej niż sam siebie, wpływa pozytywnie na populację ptaków, a to, że dołożyłem się do kastracji bezdomniaków i dokarmiam bezdomne 3 sztuki, wpływa jeszcze lepiej. Niech ktoś z parteru wypowie się na ten temat, a nie faje z wyższych pięter, które adoptowały koty, nieznające innego życia niż w mieszkaniu. #kot #koty
  • 2
  • Odpowiedz
  • 0
@dzieju41: Od 30 lat moje (wcześniej mojej mamy) koty wychodzą. Zginęły łącznie 3 (na chyba około 14) dwa zostały otrute przez psychopatę, jeden dał się złapać lisowi. Zdaję sobie sprawę, że może zginąć pod kołami lub coś może zjeść, ale wyznaje zasadę taką samą jak dla mnie samego, wolę żyć szczęśliwy 40 lat niż zamknięty przez 80.
  • Odpowiedz