Aktywne Wpisy
mirko_anonim +10
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Siema.
Czy Wasze #rozowepaski tez wymagają byście robili rzeczy "po ich"?
Moja siedzi w domu na macierzyńskim i wczuwa się w kierownika domu. Ja po powrocie z pracy zwykle chcę spędzić czas z dzieckiem albo jak spi, to coś porobię, co żona chce, by ona mogła polezeć.
Niestety zawsze konczy się to awanturą.
Posprzatałem w łazience? Źle!
Ugotowałem makaron? Źle - za twardy (był miękki, smakowałem)
Ugotowałem kurczaka -
Siema.
Czy Wasze #rozowepaski tez wymagają byście robili rzeczy "po ich"?
Moja siedzi w domu na macierzyńskim i wczuwa się w kierownika domu. Ja po powrocie z pracy zwykle chcę spędzić czas z dzieckiem albo jak spi, to coś porobię, co żona chce, by ona mogła polezeć.
Niestety zawsze konczy się to awanturą.
Posprzatałem w łazience? Źle!
Ugotowałem makaron? Źle - za twardy (był miękki, smakowałem)
Ugotowałem kurczaka -
mickpl +242
Hołownia na przedwyborczo-paralentoeuropejskim standupie pedzioł "Polska 2050 nie poprze kredytów 0%" oraz "nigdy więcej programów takich jak kredyty 2%"
Well, that escalated quickly XD
#nieruchomosci #mieszkanienastart #codzienneministerstworozwoju
Well, that escalated quickly XD
#nieruchomosci #mieszkanienastart #codzienneministerstworozwoju
Mam dylemat związany z kupnem działki, proszę o Waszą opinię / radę. Upatrzyłem sobie i sprawdziłem działkę budowlaną w okolicy, która mi się bardzo podoba. Ma dobre usytuowanie względem stron świata, wszystkie media dostępne, sprawdziłem MPZP i ogólnie zrobiłem audyt całości - wszystko jest ok. Problem jest w zasadzie tylko jeden: cena. Właściciel chce kwotę, która moim zdaniem jest zawyżona i nie chce słyszeć o żadnych negocjacjach. Twardo mówi "nie" i koniec. Bardzo mnie to irytuje, bo uważam, że powinien chociaż symbolicznie te 20-30 tys. opuścić (mówimy o całościowej kwocie powyżej 600 tys. zł). Tymczasem on nawet nie chce rozmawiać. A przecież do ceny trzeba doliczyć PCC, notariusza, no wiadomo. Cena jest w widełkach średnio-wyższych dla danej okolicy. Co byście zrobili? Mam środki na jej zakup, ale właśnie jakoś mam problem z przełknięciem faktu, że musiałbym przyjąć cenę ofertową bez żadnego rabatu. Chociażby symbolicznego. Oczywiście wiem, że właściciel ma do tego prawo, a ja mam prawo nie kupować tylko szukać gdzieś indziej itp. Kwestia bardziej psychologiczna chyba niż ekonomiczna, ale też przyzwyczajony jestem jednak do sytuacji, w której to kupujący (i to dysponujący gotówką, a nie ubiegający się o kredyt) powinien być w sytuacji uprzywilejowanej i móc negocjować tę cenę.
No w skrócie to tak wygląda. Co byście zrobili na moim miejsce? Może warto zmienić podejście itp.?
#nieruchomosci #dzialki
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Komentarz usunięty przez moderatora
@mirko_anonim: Niby z jakiej racji? Taką chce cenę i tyle. W sumie mógłby podnieść cenę o 20-30k i wspaniałomyślnie zaproponować CI 20k rabatu, żebyś spełnił swoje nosaczowe potrzeby negocjowania ceny. ;))