Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam zamiar w końcu się wykształcic. Mam 35 lat, zdecydowałam, że po 15 latach ciągłej pracy, nadgodzin, dorabiania, czas się wziąć za siebie. Chciałabym ukończyć szkołę policealna- rachunkowość. Czemu nie studia? Zaoczne sa płatne i no nie da rady. Dzienne by pasowały ale praca weekendy mi zostaje. A weekendy to tylko chyba McDonald albo KFC albo jakoś sklep. Mąż się śmieje, że będę z małolatami pracować. Najważniejszą kwestią teraz- praktyki. Nie zależy mi tylko na podpisaniu papierka. Chciałabym naprawdę je zrobić i ukończyć. Aktualnie pracuje, jak wiadomo. Magazyn, jedna zmiana 7-15. A przecież takie praktyki są w dni robocze, właśnie w takich godzinach. Jak to ugryźć? W mojej pracy nie będzie możliwości odbycia praktyk, kadry nie przyjmują. Mam się zwolnić na czas praktyk? Wiem, że szkoła policealna to nie to samo co studia ale na początku mogę pracować jako pomoc do biura rachunkowego. Nie muszę odrazu być wielką glowna księgowa. Proszę o porady

#szkola #praca



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 9
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: te policealne to zazwyczaj jeszcze większa ściema niż publiczna edukacja, nic tam się nie nauczysz

ja bym jeszcze raz rozważył studia zaoczne, czy jednak nie da jakoś rady, jednak te ciekawe korpo wymagają papierka
  • Odpowiedz
@mirko_anonim wciśnij się do korpo na jakieś pseudo-finansowe stanowisko na entry level. Szybciej osiągniesz akceptowane zarobki, które pozwolą Ci na pójście na studia zaoczne. Ewentualnie kurs i certyfikat stowarzyszenia księgowych, jeśli korpo odpada i zależy Ci na pracy w klasycznym biurze rachunkowym.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Ja poszłam na FiR zaocznie i nie widzę, żeby tu czegoś konkretnego uczyli. Jakieś gównoprzedmioty od czapy, albo straszaki matematyczne, statystyka i wiele innych ekonomiczno-matematycznych przedmiotów, że rzygać się chce, w dodatku kiepsko tłumaczą, na wykładach siedzisz jak na tureckim kazaniu. Rachunkowości jest tyle co nic. Faktycznie już lepszy będzie jakiś dobry kurs. Powiedzonka.

  • Odpowiedz