Wpis z mikrobloga

Może ten żart zarobi więcej plusów, bo tak dziwnie się czuję mając ich 25 z poprzednim żartem (,)

4 sebiksy jadą BMW. Nagle jakiś dziadek zajeżdża im drogę.
Sebiksy wysiadają, już mają spuścić dziadkowi #!$%@?
-Czekajcie! - Mówi dziadek - To nieuczciwe, was jest czterech, a ja jestem tylko jeden i do tego stary.
-Masz rację, wy dwaj będziecie się bili po jego stronie.
-Ale teraz jest trzech na dwóch...


PS Jeśli chcecie być na bieżąco z żartami, to polecam dodać mój tag #zartyjanusza do ulubionych.
PPS A tutaj link do zrzutki, jeślibyście chcieli Janusza wesprzeć - LINK

#suchar
  • 22
  • Odpowiedz
@hacerking: to ja do susze pranie. idzie dwoch gosci przez pustynie, jeden niesie budke telefoniczną drugi szyne kolejową. Po co CI tak budka pyta ten z szyną? Jak nas napadnie lew to wskakuje do budki i dzownie po pomoc, a Tobie po co ta szyna? Jak nas napadnie lew to wyrzucam i bedzie mi łatwiej #!$%@?ć.
  • Odpowiedz
  • 64
@haabero: Jeśli chodzi o policjantów, to nic nie przebije tego żartu:

Dwóch gliniarzy łączy się przez radio z wydziałem zabójstw:
- Przyślijcie ekipę...
- Jaka sytuacja?
- Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka uderzyła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę.
- Aresztowaliście matkę?
- Nie, podłoga jeszcze mokra.
  • Odpowiedz
  • 38
Matka pakuje syna na wycieczkę:

- Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.

- Po co?

- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.

- A gwoździe!?

- Tu są. Przecież spakowałam.
  • Odpowiedz
  • 2
@UserNotFondue Pewnie chodzi o benzo lub alkohol, bo wypiłem amarene do serialu, po czym po kilku godzinach "zaczęła się jazda" z problemem poruszania się, to jednak, gdy resztka sił zszedłem po schodach do pokoju rodzicielki, to strasznie przeklinalem, bo nie potrafiłem wypowiedzieć prostych słów. Potem zaciemnienie, więc pewnie ludzie z karetki dali coś na uspokojenie.
  • Odpowiedz
@hacerking: dwadzieścia lat temu w gimnazjum bawiło mnie to:
Dwóch facetów zgubiło się w lesie. Po dwóch dniach błądzenia i głodówki znaleźli polanę, na której stała chatka. Myśleli, że to jakieś przywidzenie, ale chatka okazała się prawdziwa. Zmęczeni i głodni weszli do środka. Stał tam stół zastawiony jedzeniem. Podbiegli do stołu i już sięgali po żarcie, gdy nagle wyskoczyła strasznie brzydka baba - jaga. Powiedziała tak:
- Pozwolę wam to zjeść,
  • Odpowiedz
Matka pakuje syna na wycieczkę:


- Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.


- Po co?


- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.


- A gwoździe!?


- Tu są. Przecież spakowałam.


@Arhus: uwielbiam ten dowcip :-) dzięki Bro za przypomnienie :-)
  • Odpowiedz