Wpis z mikrobloga

Gastronomia w polsce:
- Oszukiwanie pracowników na hajs, praca bez umowy, nadgodziny
- Kawa za 17zł a woda za 10 xD
- Wciskanie klientom że wszystko jest kraftowe a kupujesz gotowe buły z makro
- Jak najmniejsze porcje żeby przez przypadek ktoś się nie najadł
- Dania robione na #!$%@? przez pijanego kucharza
- 10% haraczu jeśli przyprowadzisz do knajpy 3 znajomych
- Czekanie 15 minut na podanie menu przez kelnera
- Najnowsze BMW w leasingu
- Płacz na necie że biznes się nie spina bo wysokie podatki

#gastronomia #gastrowarszawa #bekazpodludzi #jedzenie71 #jedzenie #gotowanie
  • 115
  • Odpowiedz
Ceny napoi, ale też tanich w zakupie gotowych dodatków.
Zapłaciłem za golonkę 40zł - w porządku - mięso, energia, praca.
Ale do tego 3zl za łyżeczkę musztardy (słoik tyle nie kosztuje), kolejne 3zł za tyle samo chrzanu i 5zł za kilka kromek zwykłego jasnego chleba. Bo gdy zapytali czy golonka z dodatkami to powiedziałem tak. To przecież tylko nałożenie gotowca z wiadra gastronomicznego. Już durny McDonald dorzuci kilka saszetek ketchupu za darmo.
  • Odpowiedz
@Viado: z tymi lokalami wszystkimi jest podobnie.
Przewaznie jakosciowo trzymaja poziom pierwsze pare tyg, a potem jak wlascicel ma juz #!$%@? i sobie liczy tylko excela, to zaczyna sie spadek w dół.

+ jest moda na streetfoody, patrz ile taki książulo ma wyświetleń. Kiedy to minie? nie wiem, mam nadzieje że jak najszybciej.

Zauważyłem też tendencje ze jak na kuchni robi właściciel to taki lokal o wiele dłużej funkcjonuje
  • Odpowiedz
@Vadzior

Płacz na necie, że jest się biedakiem


@Viado właśnie dlatego w restauracjach jest tak drogo, bo polak polaka wyśmiewa, że "hehe nie stać cie na kraftburgera za 80 zł? Co ty biedak jesteś heheh". Restauracje będą #!$%@? polakow bez poślizgu bo Polacy to debile i żyją pełnią konsumpcjonizmu i potrzebą pokazania się. Mnie nie stać? To patrz jakiego tutaj rumfensztymka zamówiłem za 300 zl/100g o trzeba na fejsbuka wrzucić, że jemy
  • Odpowiedz
@Viado:
Jeszcze dodajmy fakt że co by się nie działo na świecie czy w lokalnej gospodarce (no może poza covidem, wtedy to autentycznie mieli pod górę) to gastro zawsze narzeka że ma ciężko. Mam znajomego, co prowadzi kebaba w niewielkim miasteczku od 2008 roku i kiedy się nie widzimy to wiecznie #!$%@? na ten biznes ale tym samym zatrudnia coraz więcej pracowników, własne dowozy a nie przez pyszne czy inne glovo,
  • Odpowiedz
@GladysDelKarmen: no akurat odpowiadasz naczelnemu trollowi i przygłupowi na wykopie - zobacz jego wpisy(baity) xD

ale i tak i tak chyba jest tanio skoro w majówkę musiałem z 5x stać w kolejce na stolik, nawet po śniadanie
i serio nie znam nikogo kto wstawia na fb/insta co je, a obracam się w towarzystwie której jedzą codziennie na mieście lub mają cateringi, jak będziesz miał znajomych 30+ lat to może też nie
  • Odpowiedz
no foodtrucki nie mogą w Polsce być tańsze, to nie USA. Za miejsce i tak trzeba zapłacić, a do tego do robienia pół produktów często i tak trzeba mieć jakiś lokal na zadupiu.


@geuze: Ten dodatkowy lokal to na co? Bo ostatnio widziałem jak gość z "foodtrucka" przywiózł sobie osobówką w bagażniku (bez lodówki) mięso z kurczaka pakowane próżniowo, na kebaba (pewnie sam doprawia i nabija). Może była promka w Biedronce
  • Odpowiedz
@Viado: Nie stać cię biedaku! Moja niewyobrażalnie wysoka wypłata (5k na rękę) całkowicie uzasadnia gównianą pizzę za 100pln i mieszkania za 3k ( ͡° ͜ʖ ͡°)

(Śmieszne ale istnieje spore grono idiotów którzy
-kupuja niezależnie od ceny
- czują jakijś wiejski prestiż że jest drogo a oni wielka elita mogą sobie pozwolić)
  • Odpowiedz
oodtracki (szamowozy) w swoim założeniu miały być budżetowej bo nie trzeba płacić za wynajem a tu ceny są jak w normalnych knajpach


@haabero: nope, bo w szamowozach jest drożej

  • Odpowiedz