Wpis z mikrobloga

Ale miałam porytą sytuację xD W trakcie spaceru chciałam wypić kawę. Obok była zwykła, mała kawiarnia. Zamówiłam, duża kawa 18zł, kelnerka elegancko przynosiła chwilę później. Piłam ją może z 5 minut no i skinęłam głową w stronę kelnerki, że chce zapłacić już. Wyjmuje 50zł, wkładam do pudełeczka który przyniosła i ona sobie z tym poszła i nie wróciła xDD
Karinka uznała, że taki napiwek jej się należy i #!$%@?. Oczywiście upomniałam się o resztę, bez jaj żeby płacić napiwek za samą kawę...

#zalesie #gownowpis
  • 197
  • Odpowiedz
@darknightttt: zdarzyło mi się dać kilka napiwków i ZA KAŻDYM RAZEM było to uznane jako przyzwolenie do #!$%@? się i traktowania mnie jako klienta drugiej kategorii, nigdy więcej nie dam komuś więcej niż na paragonie
  • Odpowiedz
@Miglancu: pozwolę sobie dołączyć do dyskusji, 18 zł za kawę w kawiarniach to raczej norma w większości większych miast, nawet powiedziałabym, że jakieś bardziej wymyślne kawy to za takie 20+ zł chodzą. Więc chyba wszyscy w Polsce odlecieli. Dlatego nie kupuję już kawy na mieście, mam swój ekspres w mieszkaniu i dobry kubek termiczny, robię kawę rano i się napiję kiedy mam ochotę w ciągu dnia.
  • Odpowiedz
@darknightttt: XD #!$%@? akcja.
Z mojej perspektywy - ceny w knajpach mocno mnie wyleczyły z napiwków.
Po drugie - bardzo rzadko się trafia na naprawdę fajną i kompetentną obsługę. U mnie w okolicy jest tylko jeden taki kelner, któremu zawsze coś zostawiamy.

Natomiast, totalnie szczerze, gdy przy płatności gotówką słyszę pytanie 'czy rozliczać resztę?', to napiwku już nie zostawiam.
  • Odpowiedz
@darknightttt: nie rozumiem komentarzy ludzi którzy piszą że ceny odleciały; zagadka: jak w kapitalizmie powinno wyceniać się swoje usługi - tak żeby zarobić jak najmniej czy jak najwięcej? skoro ludzie tyle płacą to znaczy że cena jest ok, a może nawet za niska - w mojej ulubionej kawiarni gdzie kawa jest za 18 zł są regularnie kolejki do stolików więc jest jeszcze spore miejsce do wzrostów
  • Odpowiedz