Aktywne Wpisy
again_and_again +87
Akinori456 +67
Ja pierdziu... I znowu człowiek musi iść do tej roboty, której nie lubi, a zwłaszcza musi oglądać gęby tych, których nie na widzi...
Ehh... Trzymajcie się, Ci co muszą iść do roboty, jak i dla tych szczęściarzy (chyba) którzy nie muszą narazie jeszcze harować (co siedza na neet), aby ten tydzień był spokojny dla wszystkich.
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
Ehh... Trzymajcie się, Ci co muszą iść do roboty, jak i dla tych szczęściarzy (chyba) którzy nie muszą narazie jeszcze harować (co siedza na neet), aby ten tydzień był spokojny dla wszystkich.
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
W takiej rzeczywistości grupie Radiohead kończy się umowa EMI. Będąc w pełni niezależnymi 10 października 2007 na swojej stronie internetowej zamieszcza cały album "In Rainbow". Można go kupić za dowolną kwotę. Tylko w jedną dobę album zostaje kupiony 1,2 mln razy za średnią kwotę 2 dolarów. Stał się jednym z najbardziej dochodowych krążków grupy.
Ale to nie koniec. 31 grudnia 2007 we współpracy z XL Recordings, album trafił na płyty CD. Promował go utwór "Jigsaw Falling Into Place".
A dwa dni później - 2 stycznia 2008 na Youtube trafił prezent noworoczny dla fanów. 50 minutowy zapis garażowego koncertu pt. "scotch mist".
Grupa Radiohead udowodniła, że można zarabiać na dystrybucji internetowej, że internauci tego chcą i są w stanie płacić pieniądze, i że antypiraci w tej kwestii kłamią i manipulują (co za przypadek).
#gruparatowaniapoziomu #muzyka #ciekawostki #radiohead #piractwo
Panie to je dobre, dobre to je!
Tom Kafafian - Can’t change me. Pamiętam, że były to czasy gdzie dystrybucja cyfrowa raczkowała. Wtedy pojawił się fajny serwis z legalną muzyką: Jamendo.
ten album zawsze będzie mi się kojarzyć z koncertem w #poznan w 2008 roku (。◕‿‿◕。)
@tak-nie-wiem: bzdury
Ale nie do 2007 roku, tylko do starego dobrego Wykopu, gdzie było trochę więcej ciekawych treści, niż patostreamy i narzekanie na różowepaski.
@Anomalocaracid: Efekt "demo". Kiedy nie do końca jesteś pewien czy chcesz coś kupić, to tego nie kupujesz. Kiedy przed zakupem masz jakąś próbkę (raczej większą w tym rpzypadku niż jeden specjalnie wybrany kawałek), łatwiej cię ona może przekonać ostatecznie do zakupu bo uznasz że warto, że twórca zasłużył na twój grosz i tak dalej.
@Roszp: no bo cyfrowa dystrybucja w swoim założeniu była dla nich zagrożeniem, a nie okazją. Jakkolwiek wtedy nie patrząc (nie będąc mądrzejszym o 20 lat później) onaczało to bowiem że wytwórnie wypadają jako zbędny pośrednik między artystą a odbiorcą.