Natrafiłem dziś na post @Kenpaczi odnośnie niepicia i tego jak WALCZY o to żeby nie pić.
Muszę trochę wbić kij w mrowisko i spotkam się pewnie z hejtem, ale moje przemyślenia są przeważnie kontrowersyjne xD
Ludzie nauczyli się zaleczać, zamiast znaleźć i usunąć źródło problemu. Brzmi Trochę głupio, ale postaram się wyjaśnić mój tok myślenia.
Moim zdaniem zamiast poznać fundamenty mentalne dlaczego sięgamy po używki, w jakich momentach, zrozumieć schemat działań dopaminowych
Muszę trochę wbić kij w mrowisko i spotkam się pewnie z hejtem, ale moje przemyślenia są przeważnie kontrowersyjne xD
Ludzie nauczyli się zaleczać, zamiast znaleźć i usunąć źródło problemu. Brzmi Trochę głupio, ale postaram się wyjaśnić mój tok myślenia.
Moim zdaniem zamiast poznać fundamenty mentalne dlaczego sięgamy po używki, w jakich momentach, zrozumieć schemat działań dopaminowych
Czytałem do tej pory dwoje autorów, którzy się nim mocno inspirowali (Craig Beck i Holly Whitaker) i przemawiało to do mnie. Dziś zacząłem czytać książkę ich "guru".
Czy naprawdę podejście stricte racjonalne - tzn. uświadomienie sobie, dlaczego się pije i zdemaskowanie kłamstw dotyczących korzyści z picia może okazać się definitywnie uzdrawiające?
#alkoholizm #uzaleznienie
@meltdown: Myślę, że każda metoda jest dobra, jeżeli jest dla Ciebie skuteczna. Nie neguję ani terapii, ani AA, ani akupunktury, ani medytacji, ani żadnego innego sposobu, z zimnym indykiem i samodzielnym odstawieniem włącznie.