Mam taką schizę, że lubię sobie wyobrażać życie osób, którymi nigdy nie będę np. piękną p0lką, do której podbijają wszystkie gigachady. I tak sobie myślę, jakie to musi być uczucie, jak ona jest bolcowana co weekend przez innego typa. Czy prowadzi jakąś wewnętrzną klasyfikację bolców albo patrzy tylko na kasę typa? #przegryw ##!$%@?
nigdy w życiu nie byłem na siłce, a mimo to w warunkach domowych udało mi się wypracować sylwetkę, gdzie przy wadze 72 kg miałem 42 cm w łapie na żyle co przy moim manleckim wzroście 172 cm robiło wrażenie. Oczywiście na kolegach, bo od dziewczyn to może dostałem ze dwa komplementy xd
#przegryw ##!$%@?
Ja to powinienem być chyba ubezwłasnowolniony jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy. Nie mam pojęcia czy to ta #!$%@? depresja, czy jeszcze inne #!$%@?, ale wydaję tyle hajsu na żarcie, że już mnie to zaczyna powoli przerażać. Nie potrafię cieszyć się prostymi daniami. Nawet jak już coś ugotuję, zjem to tak szybko że wgl nie czuję żadnej satysfakcji z gotowania. Standardowe żarcie mi po prostu obrzydło, dlatego często mam ochotę iść na kebsa
@Join_Da_Tag: Ale więcej niż tysiak miesięcznie czy w miarę w tych granicach?
Ja też sporo kupuję gotowych dań bo mi smakują i nie trzeba tracić masy czasu na przyrządzanie tego, szczególnie jak większosć czasu kradnie praca i sen. Jakoś koło tysiaka pewnie wychodzi jak tak policzyłem pi razy oko, ale nie chce mi się dokładnie liczyć każdych zakupów.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Studia to mialem byc nowy ja, nowe znajomosci, wspomnienia a chyba nabawilem sie jeszcze wiekszych kompleksow niz mialem dotychczas.

Samotnosc mnie wyniszcza, poglebiam sie jeszcze bardziej w rozpaczy jak slysze w akademiku zza sciany smiechy rowiesnikow. Ja nawet nie odbiegam od nich jakos bardzo, nie wygladam jak typowy nerd, ktos kogo sie specjalnie wyklucza, pomija. To wszystko siedzi w glowie, jestem #!$%@?, aspoleczny, bardzo niesmialy wsrod wiekszej ilosci osob,
@mirko_anonim: ja to bym wpadł z flachą za ścianę w tym akademiku i po prostu powiedział, że jesteś trochę akustyczny ale chcesz się integrować i nudzisz się samemu. I ogólnie to co tu napisałeś. Tak szczerze. Raczej sporo osób to zaakceptuje i Ci pomoże. W moim towarzystwie też było w życiu kilku takich co powiedzieli, że chcą dołączyć do grupy i wprost, że im ciężko jest. To spoko dzwoniliśmy po nich
  • Odpowiedz
Chyba pora przestać romantyzować przeszłość. Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nawet pozytywne spojrzenie i wspomnienia sami sobie tworzymy, i jest to zwyczajny cope. Ostatnio tak "rozkładając na czynniki pierwsze" dlaczego np. jakaś piosenka dobrze mi się kojarzy, doszedłem do wniosku że już na tamten moment miałem mega doła, I dawałem sobie po prostu nadzieję na lepszy czas w przyszłości. Wyobrażałem sobie moja wymarzoną przyszłość, i cieszyłem się chwilą. Np. chillując w
  • Odpowiedz
apropos szczania do zlewu
jakieś mniej więcej równo 8 lat temu chłop zaliczył swoje pierwsze ever wyjście do ludzi
tzn pewien dobry wykopek (nazwijmy go marcel) go zagadał i wyciągnął z piwnicy i se chodzili po mieście
no i marcel miał się potem spotkać z jakąś koleżanką swoją (nazwijmy ją marcelina) i jakoś tak wyszło że chłop też tam trafił
no i se posiedzieli w pubie a potem przyszedł czas rozejścia i
Chodtok - apropos szczania do zlewu
jakieś mniej więcej równo 8 lat temu chłop zalicz...

źródło: image

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem strasznie samotny przez wiekszosc swojego zycia.

Juz od najmlodszych lat mialem problem z integracja, trzymalem sie zazwyczaj tych ludzi ktorych znalem juz dobrze. W liceum dyrektor zauwazyla i zwrocila sie do mojej mamy, ze kazda przerwe przesiaduje sam i nie integruje sie z innymi. Jak sie domyslacie jestem niesmialy, mam niska samoocene i nie mam zbytnio checi do zycia, sam nie wiem czy to jest wynik tego ze
Chodzę do pracy robię nadgodziny, kilkadziesiąt miesiecznie, jedzenie kupuje sam, połowę albo więcej rachunków opłacam sam, na koniec miesiąca mi zostaje.

Problem jest taki że nawet jak kupuje coś potrzebnego to mam wyrzuty sumienia i mi żal wydawać tych pieniędzy, bo zawsze ich brakowało i boję się że znowu braknie.

Dochodzi do frustracji która gaszę np. Kupując shake w maku..
Czuje się jak gowno przez to, mam jedną parę butów, nie ważne
@Hugmii: współczuję czegoś takiego, wiem co czujesz. Jak kupowałem kąkuter to mnie później z tydzień srało z nerwów, że tyle pieniędzy wydałem, a uczciwie zarobiłem.
  • Odpowiedz
Jak mam normalnie funkcjonować, skoro ostatnio cały czas albo płacze, albo czuję taką agresję, że aż rozwalam rzeczy w mieszkaniu (jest jeszcze autoagresja). W #!$%@? z tymi tabletkami, jak tak naprawdę gówno to daje. Znaczy na początku dało, bo inaczej nawet pracy bym nie miała. No i przez pewien czas w miarę "normalnie" się zachowywałam. No ale jest źle.
Na cholerę mi takie życie. Zbyt słaba jestem żeby to zakończyć, zbyt słaba
via Wykop
  • 1
@10129: znajdzie się kilka rzeczy ale tutaj akurat o pracę się rozchodzi. Po prostu w takim stanie, w jakim się znajduje ciężko będzie o utrzymanie się tam. Niestety taki debil jak ja to ma ciężko że znalezieniem pracy. A brak pracy= wstyd. No jak to wygląda gdy dorosła osoba jest na utrzymaniu rodzica?
Cholera wie, są pewne braki w moim życiu , ale w sumie jestem już na takim etapie gdzie
  • Odpowiedz
@i__g:
źle wygląda, ale jak z powodów zdrowotnych to nie jest tak, że jesteś leniwa czy coś. więc tu lepiej wygląda, też możesz l4 brać na głowę jak faktycznie już zaczniesz zawalać robotę - w najgorszym wypadku może dzienny psychiatryczny wtedy (w sensie chodzisz na parę godzin dziennie, codziennie).

i dalej, co się stanie jak będzie wstyd? będzie to będzie, ktoś CI coś zrobi z tego powodu, ze oceni, że tak
  • Odpowiedz
Wyszłam z gabinetu psychiatry czy hui, miały mi być testy psychologiczne robione, ale w końcu był wywiad i powiedziała, że sama nie wie jaki mi dać.

Machajoncy papiesz

Ogólnie to powiedziała, że cechy schizoida mam ale kontakt ze mną zbyt dobry i ja bardziej antysocjal.
I coś o terapeutę na nfz wspominała.

xD

Na następnej pewnie będzie, baba się namyślić musi.

#gownowpis #psychologia #psychiatria ##!$%@? #zaburzeniaosobowosci
Drogi każdy z przegrywowych tagów, mniejsza o to jak się nazywają: czy czasem ty też tak nie masz że przez niemalże większość swojego życia robiłeś z siebie idiotę? Bo ja poniekąd taki niestety byłem. Zaczynając od samej podstawówki i gimnazjum w którym byłem tzw. "szkolnym klaunem" z którego penerstwo miało bekę aż po subkultury i zadawanie się z punkami podczas studiów magisterskich w Poznaniu. Zawsze chciałem dopasowywać się do reszty i być
NevermindStudios - Drogi każdy z przegrywowych tagów, mniejsza o to jak się nazywają:...

źródło: c0llinsventure-collinsventure

Pobierz
@Zoyav: zależy od natężenia objawów u danej osoby.
z fobią społeczną zależnie od jej natężenia albo zakresu sytuacji w których występuje da się potencjalnie żyć w miarę normalnie, ale w ciężkich przypadkach nawet nie dasz rady pracować / uczyć się / iść do sklepu.

aby z powodu hipochondrii umrzeć z głodu albo być na rencie to trzeba się mocno postarać jednak, ale pewnie się da: jak ktoś odjedźie na tyle, że
  • Odpowiedz