Napisałem wiadomość do matki, gdzie chcę jej w końcu po latach powiedzieć, o co mam do niej żal. Za bardzo mi to ciąży na głowie i cały czas za mną chodzi i chcę to w końcu z siebie wyrzucić. Nie oczekuję przeprosin, ani niczego. Chcę tylko to z siebie wyrzucić i tyle.

Problem jest taki, że ten tekst jest trochę zbyt długawy, żeby wysłać to SMS-em, chociaż też bez przesady, no ale
Mirki polecicie jakiś fajny kanał #minecraft na #youtube dla 6 latka,
jakieś ciekawe, że ktoś buduje coś interesującego, coś odkrywa,
coś co wniesie coś mądrego.
Bo kuzyn interesuje się minecraftem ale trafia na kanały jakieś przypadkowe,
że jest jakiś koleś co gada bzdury, jak dla upośledzonych, gra z innymi co maja zmienione głosy,
w sumie głupsze to niż jakieś durne kreskówki.

#dzieci #rodzice
Szanowne Wykopki ( ͡ ͜ʖ ͡)

Chciałabym się pochwalić swoją #ksiazki a w zasadzie #ebook na temat patologii w Polskim internecie.
Ebook został napisany z myślą o #rodzice #nauczyciele oraz psychologów szkolnych aby troszeczkę zapoznać ich z nowymi trendami i zagrożeniami w internecie.

Książka opisuję różnorodne zagrożenia związane z korzystaniem z internetu, takie jak cyberprzemoc, scam czy zagrożenia związane z udostępnianiem danych osobowych. Poznasz również sposoby, jak
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

sowim 3 córkom


@jezus_cameltoe: wychowanie młodych sów jest na tyle proste, że zwykle wołasz naraz kilka pisklaków np podczas karmienia więc akurat podobne imie jest dość praktyczne
  • Odpowiedz
Moje dzieci chodzą do podstawówki. Jest wiosna i trochę nie podoba mi się, że w tej szkole dzieci nie mogą wychodzić na przerwach na boisko. Tak, wszyscy kiszą się w budynku. Chcę napisać do pani dyrektor w tym temacie i zastanawiam się jakich argumentów użyć, żeby zaczęli wypuszczać dzieciaki na przerwach na boisko. Jak jest w szkółkach waszych dzieci? Mogą wychodzić czy nie? #rodzice #dzieci #szkola
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam dosyć ciężki temat który nie wiem jak ugryźć. Moja mama ma problemy z sercem, była u kilku lekarzy i diagnoza jest zawsze taka sama - skierowanie do szpitala na badania (tomografia, koronografia). Za każdym razem odmawia, mówi że lekarze się nie znają, ona sie dobrze czuje itp itd
Uznałem że zafunduje jej wizyte u znanego prywatnego lekarza i może wtedy zmieni zdanie. Otóż nie, konkluzja z badania taka
@mirko_anonim: wychodząc z założenia że próbowałeś już pewnie na różne sposoby i nic nie przyniosło skutku to trzeba po prostu powiedzieć jej wprost że jest głupią babą i ty później będziesz miał problemy z opieką nad nią bo jest głupia i robi problemy wszystkim wokół, później będzie już za późno bo już wczoraj było za późno i ona Tobie gwarantuje problemy w przyszłości.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: rozpuść ploty po rodzinie, może ulegnie presji.

Znałem taki przypadek, gość się źle czuł od 4 dni i zabraniał wezwać karetki, 5 dnia padł na podłogę i już nie wstał. Przechodzony zawał.
  • Odpowiedz
Po ojcu nie zostało wiele. A to jest najcenniejsze.

Tak, to pudełka po zapałkach, w których ojciec 30-40 lat temu trzymał rezystory, gdy naprawiał ludziom elektronikę. Zaplątało się w czeluściach jego pracowniczego magazynka.
Kiedy tylko znalazłem to w jego szafie, to wiedziałem, że to będzie "ta" pamiątka po nim. Coś kliknęło w mózgu i stwierdziłem, że to wyraża go lepiej, niż tysiąc słów.

12.05.2023 +

#rodzice #zalesie #feels
Yuri_Yslin - Po ojcu nie zostało wiele. A to jest najcenniejsze.

Tak, to pudełka po ...

źródło: P_20240513_004511

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirko, mam problem. Mama po śmierci taty zupełnie się zagubiła. Zmieniła się dosłownie w mała nieporadną dziewczynkę. Rodzice mieli dom, teraz ona jest sama i wymaga ode mnie albo od siostry żebyśmy byli tam razem z nią, przynajmniej w nocy bo ona boi się być sama. Więc siostra jeździ do niej, albo ona do siostry bo ja mieszkam 200km od domu. Ostatnio podczas rozmowy z mamą powiedzialem że siostra
Ojciec narzekał na telefon, że zawiesza się, że słaba bateria itd. Kupiłem mu nowy. Nowy telefon leży od 3 miesięcy w szufladzie i czeka. Nie wiem, na co czeka. Za każdym razem jak go pytam, to mówi mi, że to trzeba usiąść na spokojnie i koniec końców nic z tym nie robi. Jeszcze gorzej jak ja coś za niego zrobię, albo siadam i mu tłumaczę, to wtedy denerwuje się na mnie, że
@Kordem: u mnie było to samo. Jak pojawiała się zmiana elektroniki to od razu przenosiłam wszystkie dane, logowałam się na konta, ustawiałam te same piny, tapety + teamviewer żeby zawsze zdalnie można było uratować sytuację. Tydzień kapryszenia i narzekania, a potem sie przyzwyczajali.
  • Odpowiedz
@Kordem tak to jest jak człowiek ostatni raz przyswajał jakąkolwiek wiedzę w szkole średniej. Później ludzie z wiekiem stają się coraz bardziej odporni na naukę, w sumie z wiekiem spada IQ więc nic dziwnego, ale istnieją starsze osoby co nie mają zrazy do nauki czegoś nowego więc jak widać to możliwe jak się chce. Niestety u staruchów przekonanie że jest się starym i to nie dla mnie jest mocne. Prababci pamiętam musiałem
  • Odpowiedz
Rodzice powinni:

- Być szczupli i nie mieć żadnych poważnych chorób genetycznych
- Być zdrowi psychicznie
- Mieć oszczędności pozwalające przeżyć im rok czasu bez pracy nie obniżając komfortu życia
- Mieć zapewnione odpowiednie warunki mieszkaniowe, a nie np. wynajmowana kawalerka dla czterech osób
- Kobieta nie powinna mieć więcej niż 35 lat decydując się na zostanie matką
- Przynajmniej jeden z rodziców powinien mieć stałą i stabilną pracę
- Posiadać auto,
Ostanie lata na pierwsze dziecko to około 25 powinno być.


@lobuz_: Ta, instytut chłopskiego rozumu czy danych z dupy? Obecnie mało kto w wieku 25 lat ma stabilną pracę, a już nie wspomnę o miejscu do życia. Natomiast trzeba kompletnie nie mieć mózgu, żeby uznać, że chłop utrzyma.

Bez przesady z tymi oszczędnościami, tak na pół roku wystarczy. Jak stracisz pracę w dużym mieście to przecież zaraz się trafi kolejna. A
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@chud: w Polsce nie ma tak dużego problemu z meningokokami jak np w UK, ale jak nie masz bólu z kosztem, to warto. Bo zakażenie to naprawdę duże (~80%) ryzyko sepsy i nagłego zgonu, na który pieniądze nie pomogą.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki z #prawo lurkuję portal od dawna ale nigdy nie odważyłem się napisać. Nie sądziłem że kiedyś będę w takiej sytuacji. Jestem z żoną po rozwodzie, mamy od niedawna dorosłą już córkę w spektrum autyzmu. Mieszka z matką. Wymaga czasem pomocy, oparcia ale ogólnie jest samodzielna, nie jest na szczęście głębokie. Nigdy nie dopuszczała mnie do wychowania ale nie w tym rzecz. Manipulowała córką od najmłodszych lat nie dając
Zrobiłbym wszystko ale po prostu nie wiem co, nawet potencjalna wygrana nie przywróci normalności


@mirko_anonim: na początek pomóż córce wrócić do równowagi psychicznej i zabierz ją do tego szpitala, jeśli sytuacja tego wymaga. Po drugie, jak córka się podleczy, to niech się określi co chciałaby w życiu robić, a ty wesprzyj jej plany.
Jeżeli chodzi o sąd, to nie wiem, czy córka będzie w stanie unieść ciężar rozpraw - na to
  • Odpowiedz
Moja mała obserwacja dotycząca pokolenia X (dzieci boomerów), głównie kobiet: mają patologiczny defekt wieloletniego robienia rzeczy, któych nie chcą i NIE MUSZĄ robić, bo sobie uroili w głowie, że muszą albo "wypada". Zero wewnętrznej potrzeby ułatwiania sobie życia, kompletny brak asertywności. Wolą narzekać na to, czego się od nich niby oczekuje niż się postawić i te oczekiwania utemperować. Bycie męczennikiem to najwyższa cnota. Paniczny strach przed konfrontacją. Wolą kłamać i udawać, że
@BarkaMleczna: tak, absolutnie nikt nie wymaga od niej zrobienia rzeczy X, ale to robi, a potem narzeka na cały świat jak to jej źle. Męczeństwo najwyższą cnotą.
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: nie wiem czy w pokoleniu X ale kobiety z pokolenia boomerów (rodziców X) z całą pewnością mają syndrom męczennic i matek polek.

Może jest jakiś element polskiej kultury który przegapiłem a który wdrukowuje w te kobiety imperatyw poświęcenia. Takiego poświęcenia którego nikt nie oczekuje i nikt nie chce.
  • Odpowiedz
gdzie lepiej mieszkać?

1. w swojej depresyjnej kawalerce 27m2 bez balkonu, prywatności i kontaktu z naturą, z której prawie nie wychodzę, bo nie lubię jak wszędzie są ludzie i ogólnie nienawidzę mieszkania w mieście, nie interesują mnie żadne imprezy, kluby, koncerty, kręgle etc, chciałabym jedynie wyjść prosto z domu na własny ogórek, mieć hodowlę kur i grządki z warzywami

2. w dużym domu rodzinnym poza miastem z dużym ogrodem ale za to

gdzie lepiej mieszkać

  • 1 30.8% (60)
  • 2 8.7% (17)
  • 3 60.5% (118)

Oddanych głosów: 195

@Zoyav Zdecydowanie nie 2, mniej ci zryje banię klaustrofobiczna kawalerka, w której możesz robić, co chcesz, niż matka z wiecznym fochem, która jak domniemywam, przy każdej okazji nie omieszka ci wypomnieć, że to jej dom i jej zasady.
  • Odpowiedz