• 0
@pozmu: No dorabianie sobie za granicą, a potem życie z tych oszczędności to nie wiem, czy w ogóle w NEET się wlicza. Ja bym to nazwał po prostu pracą na mniejszy etat. No to to wygrywy bogacze jakieś są
  • Odpowiedz
Gdybym miał zdiagnozowaną schizofrenię, chociaż normiki by się nade mną litowały, a ja mam pożal się boże schizotypowe zdiagnozowane, bo mi rodzice zabronili w czasie psychozy oddać się do psychiatryka (długa historia) i wywieźli do psychiatry, której zapuścili bajerę, że zły psychiatra ze szpitala chciał mnie na schizofrenię diagnozować i mi życie zniszczyć. I siedzę sobie już bez żadnych znajomych poza najbliższą rodziną. Mam zabronione się przyznawać do swoich zaburzeń psychicznych komukolwiek,
Po co huop ma chodzić do kołchozu skoro i tak nic to nie zmieni ino bedzie mial "wiecej" pieniedzy ale huopu na pieniadzach nie zalezy, raz na jakis czas se kupic whisky za 100 czy 200zl i tyle ehh
jak by huop mial dziewczyne to co innego bo by wiedzial ze musi sie dla kogos starac no i ze wzajemnoscia a tak sie przychodzi do hałupy i nawet rodzice na huopa nie
@MetalowyBieg: Jeśli chodzi o ten aspekt to może niekoniecznie dziewczyna, ale jakieś takie trwałe kontakty społeczne to jest nieoceniony boost jeśli chodzi o motywację i chęć rozwoju. Samemu zwyczajnie nie widać sensu. Kostucha i tak za rogiem.
  • Odpowiedz
#!$%@?, to już nie ten sam #neet Wcześniej jak szukałem pracy i nie mogłem jej znaleźć, czułem względny spokój. Czułem się usprawiedliwiony. Wymagają ode mnie takiej a nie innej pracy, a ja nie mogę znaleźć, nie moja wina. Teraz jak zrezygnowałem, bo baba mnie prześladowała, czuję niepokój. Co jak w innych pracach będzie jeszcze gorzej? Co mi zostanie jak w żadnej pracy nie wytrzymam? Co się ze mną stanie po śmierci rodziców?
  • 4
@zachariasz-grundbaum: Kiedys jeszcze mialem nadzieje, mimo fobii chodzilem do posredniaka i cos probowalem, ale po ostatniej robocie autentycznie sie czuje zlamany. Po co mam probowac, skoro znowu sie skonczy na wysmiewaniu? Zaraz przyjdzie tutaj jakis madrala i powie, ze wymyslam. Zero zrozumienia nawet od chlopow na tagu.
  • Odpowiedz
@zachariasz-grundbaum: mam ten sam problem tylko jeszcze pracuje tam gdzie mnie prześladują, ale ciągle mam w głowie jak uciec i to zostawić w cholere i wrócić sobie na neet jeśli tylko się uda, chociaż na kilka miesięcy
  • Odpowiedz
Dlaczego Malala7 opuścił tag przegryw? Dlaczego podjął się regularnej pracy nad sobą porzucając złe nawyki? Dlaczego zaczął zagadywać do kobiet na tinderze? Dlaczego zaczął pracować jako programista?

Jakieś pomysły? Mógł przecież narzekać na swój los, rzucić studia mówiąc że są "bezużyteczne", do pracy nie składać CV bo po co skoro jest 1 000 innych kandydatów i czego mają wybrać akurat jego, tindera nawet nie zakładać bo przecież ma tylko 178 cm wzrostu
@Remus00:

planowałem tylko miesiąc ale znalazłem że tak powiem niszę w necie i np na dzień dzisiejszy mam zarobione 3500 także na 4500 na koniec maja liczę xD


to ty nie neet, ty po prostu pracujesz zdalnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

zazdro ugułem. też chciałbym tak zarabiać.
  • Odpowiedz
Poszedłem sobie na rynek w powiatowym pogapić się na Julki i ogólnie pobyć wśród ludzi. Może trochę normizmu mi się udzieli. Mama mi trochę zepsuła humor, bo mnie #!$%@? za strój w jakim wychodziłem. Denerwujące jest to, że człowiek nie może się nawet ubrać po swojemu, ale to cena za neetowanie.
#przegryw #neet
#neet już 1.5r, nadal mi się nie znudziło, ale jest jednak ciągły stres, bo pjenionżki się skończą

więc zostaje pójść do pracy, bo utrzymuje się za swoje, no albo magik zostaje ( ͡° ͜ʖ ͡°) gdzie za granicą na magazyn polecacie koledzy