Muszę się trochę wyżalić.
Pisałem ostatnio pod innym tagiem o kryzysie w związku. No i stało się. Usłyszałem, że 'wypaliło się' i zostałem odprawiony z kwitkiem gdzie kompletnie nie wiem co ze sobą zrobić.
Podczas pierwszej rozmowy za namową jeszcze wtedy nie-ex zapisałem się na terapię. Próbowałem zrobić to wcześniej, ale naprawdę nie było żadnych wolnych terminów na znanymlekarzu, a jak dzwoniłem po gabinetach to oferowali jakieś terminy typu środa 11 rano,
Pisałem ostatnio pod innym tagiem o kryzysie w związku. No i stało się. Usłyszałem, że 'wypaliło się' i zostałem odprawiony z kwitkiem gdzie kompletnie nie wiem co ze sobą zrobić.
Podczas pierwszej rozmowy za namową jeszcze wtedy nie-ex zapisałem się na terapię. Próbowałem zrobić to wcześniej, ale naprawdę nie było żadnych wolnych terminów na znanymlekarzu, a jak dzwoniłem po gabinetach to oferowali jakieś terminy typu środa 11 rano,
Pewnie większość z was śpi i tak tego nie przeczyta ale.chociaz napiszę, żeby się wyżalić. Siedzę na dyżurze i jestem mi mega mega przykro. Wczoraj był dzień dziecka. Wiem że jestem już stara krową i nie dla mnie takie dni jednak jest to chyba pierwszy raz gdzie nie usłyszałam od swojej mamy ( ojca brak) wszystkiego dobrego córcia. Mamę widziałam ostatni raz w marcu, gdzie niestety poróżniła nas polityka i