Na Śląsku, który jest mocno zurbanizowany, a granice miast się zacierają, jest wiele takich osiedli które można byłoby podciągnąć pod "miasta 15-minutowe". Głównie to zasługa komunistycznej urbanistyki, gdzie właśnie pod zakłady pracy budowano duże osiedla, które jednocześnie były wyposażone w parki, szkoły, przedszkola, sklepy, apteki. Chyba jedyna dobra cecha socjalizmu, że tam raczej budowano z myślą o obywatelu. W Gliwicach mamy np. Kopernik gdzie tak na prawdę wszystkie podstawowe potrzeby typu szkoła,
@markhausen: O tak jak popatrzę na Krakowską nową hutę to zawsze podoba mi się jak tam jest wszystko przemyślane. Raz jak piszesz blisko zakładu pracy budowane potężne osiedle gdzie ludzie z całej części miasta pracowali ludzie. Kino, Teatr blisko. Wychodzisz z bloku masz park bardzo dużo zieleni czego w pato dewelopercje nie idzie uświadczyć. Jakie komuchy złe nie były to planować miasta umieli doskonale.
Podniecają się osiedlem Podwawelskim, a całe Czyżyny to miasto 15-minutowe. W kwartale Dąbrowskiej/Al.JP2/Sawickiego/Andersa masz #!$%@? wszystko na miejscu. No może poza Teatrem.
@rolnik_wykopowy: Zgoda, choć akurat Avia ma ten plus, że na parterach ma w #!$%@? lokali użytkowych.
Lepszym przykładem jest historia powstawania nowej (po 2000 roku) zabudowy na Ruczaju. Tam #!$%@? bloków, a prócz 2-jezdniowej drogi nie było tam nic - tramwaju, lokali użytkowych itp.
Miasta "15 minutowe" w Polsce istniały już w zeszłym wieku. Może nawet mniej niż 15 minut. Można było dojechać koleją.... Istnienie tych miast opiewa na lata 1940-1945. "Burmistrz" miasta wiedział wszystko co robi "mieszkaniec" i miał 100- procentowy na jego egzystencjonowanie w "mieście". Czyżby powtórka z rozrywki ? Dodatkowo szuflandia czyli apartamenty 10 m2 ?
To najlepszy tl;dr, jaki mogłem zrobić, oryginał zmniejszony o 65% (jestem botem)
Osiedle mieszkaniowe, w którym jest praktycznie wszystko - od sklepów i salonów fryzjerskich po szkoły i przedszkola?
Takim jest osiedle Podwawelskie w krakowskich Dębnikach, które nazywa się 15-minutowym miastem.
Jego mieszkanki, Monika i Edyta opowiadają, że dzięki temu, że większość miejsc znajduje się w odległości 15 minut spacerem od ich mieszkań, nie potrzebują ani samochodu, ani komunikacji miejskiej.
15 minutowe miasta xd jest taka ulica w Krakowie jak suchy jar. I jest to dość słabo skomunikowana część Krakowa wygląda bardziej jak wieś i bez samochodu to ludzie ciężko by mieli ale co lepsze jeszcze chcą ludzi pod postacią sct udupic
Niestety wiele osób jest w sytuacji, w której - żeby kupić chleb czy odwieźć dziecko do szkoły
No jak się kupuje kraftowe chlebki, zamiast takich z piekarni, które są na każdym rogu i bombelka posyła do elytarnej szkoły na drugim końcu miasta, to już jest problem architektki, a nie reszty społeczeństwa.
Komentarze (13)
najlepsze
W Gliwicach mamy np. Kopernik gdzie tak na prawdę wszystkie podstawowe potrzeby typu szkoła,
Lepszym przykładem jest historia powstawania nowej (po 2000 roku) zabudowy na Ruczaju. Tam #!$%@? bloków, a prócz 2-jezdniowej drogi nie było tam nic - tramwaju, lokali użytkowych itp.
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
No jak się kupuje kraftowe chlebki, zamiast takich z piekarni, które są na każdym rogu i bombelka posyła do elytarnej szkoły na drugim końcu miasta, to już jest problem architektki, a nie reszty społeczeństwa.