Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć, razem z niebieskim chcemy kupić mieszkanie, jeszcze niedawno byłam wręcz pewna tej decyzji, teraz już sama nie wiem co robić. Mamy 10% wkładu własnego, moglibyśmy wyłożyć również i 20, ale wesele w przyszłym roku i też chcemy zostawić coś na czarną godzinę. Oboje nie zarabiamy najgorzej we dwójkę mamy w okolicach 8 tysięcy na miesiąc, rata byłaby 2800, mieszkanie piękne i myśl że za miesiąc będziemy na swoim jest cudowna (aktualnie mieszkanie z przyszłymi teściami), ale obawiam się że znowu raty pójdą w górę, że rachunki za prąd i gaz nas zabiją. Dlatego proszę o przemyślenia osób które brały niedawno kredyt, które je mają i żyją na własny rachunek, jak wam się żyje? Czy koszty was nie przerażają (wiemy ile wynosi inflacja i jakie są ceny wszystkiego), czy kupowanie teraz mieszkania i branie kredyty to w ogóle dobry pomysł? Dodam, że nie kupujemy deweloperki, a mieszkanie od młodego małżeństwa z dziećmi.
Pozdrawiam

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6325748dd9b963ed8f168797
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 7
Jeśli macie wątpliwości to olejcie wesele i przy tym rozwiązaniu macie więcej gotówki i 2x większy wkład własny. Całe przemyślenia skupiają się na tym czy warto brać kredyt na własne mieszkanie, a tak naprawdę powinniście przeanalizować czy opłaca się wam robić wesele.

Po kupnie mieszkania macie mieszkanie, a po weselu macie ... wspomnienia?
@AnonimoweMirkoWyznania: A ja powiem zupełnie inaczej niż panowie wyżej, wesele na 90% i tak wam się zwróci, a tych wspomnień już nigdy nie kupicie :) Wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto żałował zrobienia wesela, za to znam 3 osoby, które po latach żałują, że nie zrobiły albo zrobiły tylko dla rodziców.

Odnośnie całej reszty, to jak najbardziej bym kupiła i się usamodzielniła, macie spoko zarobki, nie marnujecie całej młodości z