Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chciałem rozwiac tu nieco mit wyśmiewania "mieszkania u mamy", opiszę to z punktu widzenia 28-lataka, męża i ojca który ma prace zdalną. Gdy zaczęła się pandemia postanowiliśmy wraz z moją żoną i naszym 2-letnim synem opuścić nasze wynajmowane niespełna 50-metrowe mieszkanie w dużym mieście wojewódzkim i przeprowadzić się do miasta powiatowego do rodziców, którzy mają tam duży dom.
Był to trochę impuls na zasadzie że w #!$%@? czasach rodzina powinna trzymać się razem.
Z dzisiejszego punktu widzenia to była najlepsza decyzja ever. Nasze życie wcześniej to głównie praca i ogarnianie życia. Nie mieliśmy za dużo czasu dla siebie odkąd mamy bombelka, praca, zakupy, sprzątanie, gotowanie, a dziecko wymaga ciągłego nadzoru.
Mieszkanie "u mamy" to jest przede wszystkim niezastąpione wsparcie, które jest niemożliwe do zorganizowania gdy mieszka się samemu. Dziadkowie pomagają w wychowaniu wnuka, możemy z żoną wyskoczyć na weekend nad morze, albo wyjść w tygodniu do kina mając pewność że młody ma się dobrze. Dom jest na tyle duży że mogę bawić się z synem w chowanego i w końcu jak potrzebuję odrobiny spokoju czy skupienia idę na piętro i poprostu zamykam się w którymś z pokoi.
Mały bawi się teraz całymi dniami na podwórzu biegając za psami pod okiem dziadka który grzebie w garażu, żona czyta książkę na balkonie a babcia gotuje w weekendy dla wszystkich. Nie muszę wspominać nawet, że jak odeszły koszty najmu to zostaje nam więcej pieniędzy, oczywiście dokładamy się do rachunków ale to jest 500 złotych a nie 2500 jak wcześniej. Nawet nie wyobrażam sobie, że mając teraz kredyt musiałbym płacić 3 czy 4 tysiące by się tak męczyć na 50 metralch z dzieckiem. Ktoś może powiedzieć że mieszkanie z mamą to obciach ale ja mam to gdzieś, zwisa mi to bo komfort mojego życia i wychowanie naszego syna jest dla mnie większym priorytetem niż czyjeś gladanie. Nie dam sobie wmówić że jestem przegrywem, przegrywem jest ten kto wypruwa sobie flaki i nie ma nic z życia bo traci najlepsze lata młodości w imie jakichś utartych frazesów gadających głów z yotuba czy telewizji.

#nieruchomosci #mieszkanie #wygryw ♯przegryw

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62af0afad08886b56a80fe48
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 140
  • Odpowiedz
Ja się tylko zastanawiam, czy rodzicom/teściom to odpowiada, czy są po prostu mili i nic nie powiedzą. Wy macie lżej, a oni obowiązków mają więcej, a spokoju mniej ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: odpowiada. Bedą narzekać, że wszystko dookoła trzeba ciągle naprawiać po dzieciach i spokoju nie ma, ale to takie zrzędzenie. Na pewno jest im raźniej mimo wszystko. Mieszkanie w dwie osoby w domu przygotowanym na dwa/trzy pokolenia to udręka. Wszechobecna grobowa cisza, stęchniałe nieużywane pokoje.
  • Odpowiedz
@ImperiumCienia: a wg mnie to zależy, niektórzy cenią sobie ten spokój. Moi rodzice kochają swoje wnuki (dzieci siostry), ale po każdych ich kilkudniowych odwiedzinach są padnięci. Swoje już odchowali, teraz mogą żyć, jak chcą.
Co innego jak ktoś jest faktycznie samotny/owdowiały.
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: w sumie to zalezy od czlowieka, czesc naszych znajomych od narodzin dziecka zylo tylko nim i jak przychodzil czas studiow to waruowali jak to dziecko moze ich opuscic.
My z drugiej strony kupilismy mu zaraz po szkole mieszkanie i duuuuuuuuuuzo bardziej wole miec kredyt hipoteczny i swiety spokoj i wolny czas ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale jest różnica między sytuacją, gdy rodzice mają duży dom i macie tam przestrzeń dla siebie. Poza tym, jesteście już małżeństwem z dzieckiem. A skoro padła taka decyzja, to znaczy że twoi/jej rodzice są w miarę normalni. Niestety, nie każdy ma taki komfort i jest w takiej sytuacji.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale kto pytał? Jako ojciec zapewnij małemu podwórko, dom do zabawy w chowanego, a nie usprawiedliwiasz się, że cię nie stać XD

To takie tłumaczenie:
1. Nie jadam w restauracjach, bo wole sam gotować.
2. Nie mam nowego auta, bo nie mam zaufania i się psują
3. Nie mam dziewczyny/faceta bo jestem niezależny/niezależna
4. Nie zarabiam dużo, bo pieniądze nie są najważniejsze
5. Nie podróżuję, bo nie mam takiej potrzeby
  • Odpowiedz
xxxxxxxxx: @AnonimoweMirkoWyznania: WOW odkryłeś że oddając swój zasrany obowiązek ludziom którzy już swoje dzieci odchowali i powinni mieć spokój na starość, ma się więcej czasu i kasy? Kurde ty to masz serio łeb, jakbyś tego nie sprawdził empirycznie nikt by na to nie wpadł.

Dam ci jeszcze lepsze, znajdź sobie bogatą żonę albo sam zacznij zarabiać jak człowiek, to będziesz miał i kasę na własny dom, na nianie i przestaniesz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale problem mieszkania "u mamy" nie dotyczy osób po ślubie z dzieckiem XD tylko zazwyczaj osób przed ślubem, osób które dopiero rozwijają się, wchodzą w dorosłość. Zwalenie się do rodziców będąc po ślubie z dzieckiem z jasnym założeniem wykorzystania starych jak kopalni złota jest trochę nie teges XD. Wyczuwam zarzutke
  • Odpowiedz
OP: @LeVentLeCri rodzice już są na emeryturze, nie mają co ze sobą robić jak typowe pokolenie powojenne więc kupili sobie drugiego psa i 2 koty by nie siedzieć samemu. Mama oglądała jakieś seriale żeby zabić czas a teraz wspólnie go spędzamy a jak komuś się znudzi to jest sie gdzie zaszyć.p
Dom jest duży i jak to w domu ciągle tezeba coś robić, a to przyciąć drzewka a to pomalować płot
  • Odpowiedz
  • 87
@AnonimoweMirkoWyznania Masz normalnych rodziców i duży dom, gdzie nie wchodzicie sobie w drogę. Niestety najczęściej wygląda to tak

- nie jesteś dobrą matką/ojcem, bo dzieciak jest taki/sraki/owaki
- nie jesteś u siebie, jak się nie podoba, to się wyprowadź
- jak ja wyszłam za mąż, to było tak i było dobrze, to ty też tak rób
- kto to widział spać do 10:00 w sobotę (wyzywanie od leni)
- ciagłe pouczanie, sztorcowanie,
  • Odpowiedz
UzależnionaJulka: @pianinka: o pierwsza julka w szoku że ktoś nie żyje jak w serialiku na netflixie xD
teściowie też będą kiedyś starzy i będą potrzebowali pomocy ale typowy julkoskarek zumerek wszystko przelicza na pieniądze no innych wartości nie zna, szkoda gadać co się porobiło z tym pokoleniem
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: masz szczęście że się wszyscy dobrze dogadujecie - głównie twoja żona z twoją matką. To rzadkość. Normalnie nawet jak się rodziców kocha i ma się z nimi dobre stosunki to szału można dostać wspólnie mieszkając. Na przykład nie tak talerze do zmywarki wkładasz albo coś. Takie mieszkanie nie jest niestety dla wszystkich, jeżeli chcesz zachować zdrowe stosunki.
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: Skoro nic nie mówią to im to pasuje. Na #!$%@? się #!$%@?? Dziadki mają kontakt z wnukiem, młodzi się dokładają do rachunku, i staruszkowie nie są sami.
  • Odpowiedz