Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Denerwuje mnie ze mój chłopak mi nic nie kupuje.

Jestem z moim chłopakiem od 8 miesięcy i przez ten czas kupił mi coś na urodziny, na gwiazdkę i dwa razy bez okazji. Nie chodzi o prezenty tylko o cokolwiek. Jak idziemy do McDonalds to przykladowo bierze frytki tylko dla siebie a dla mnie nie. Jak idziemy do żabki po piwo to mnie nawet nie zapyta czy mi tez wziąć. Nawet takiej małej rzeczy za 3zl mi nie kupi. czy ja jestem jak p0lka ze dla mnie takie kupowanie czegoś bliskiemu świadczy o opiece? On co prawda nie ma stałej pracy a ja mam bo jestem 2 lata starsza (25, on 23) a on dopiero magisterkę robi w tym roku, ale ma jakieś zlecenia dorywcze i nie jest z biednej rodziny. argument ze go nie stać nie mazastosowania. Boje się ze on jest skąpy albo ze uważa ze nie jestem warta frytek za 6zl.
Ja mu kupuje co jakiś czas takie drobiazgi.

Wiem ze to głupie i płytkie. Ale czasem jestem tak wkur…. jak on po raz kolejny dzieli 20 zł na pól ze nie wiem co mam myśleć. Próbuje to ukrywać bo pozatym sie dogadujemy ale czuje ze to jakoś sie odbija. A przecież nie chce na nim wymuszać nic. Może to ja jestem roszczeniowa bo sie przyzwyczaiłam ze ludzie bliscy kupuja sobie często jakieś rzeczy. Chciałam sie zapytać co byście mi doradzili i czy mieliście kiedyś taka sytuacje

#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61ee1d54167047000a257f8d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 16
RóżowaPani: >A przecież nie chce na nim wymuszać nic. Może to ja jestem roszczeniowa bo sie przyzwyczaiłam ze ludzie bliscy kupuja sobie często jakieś rzeczy.

Zależy, IMO o drobne kwoty typu 5/10zł raczej się z nikim bliskim nie spinam, może następnym razem zrób to samo, czyli podziel na pół może sam zauważy problem, jeśli nie to otwarcie przedstaw temat

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@alfka: to nie ja zadawałam to pytanie, ale z ciekawości jak taka rozmowa miała by wyglądać? Bo według mnie, niezależnie od tego jak by podejść do tematu, to jednak wyjdzie się trochę na taką, co patrzy na pieniądze. Moim zdaniem taka inicjatywa musi wyjść z drugiej strony, bo inaczej właśnie, tak jak sama autorka napisała, jest to zmuszanie kogoś do czegoś, co ta osoba w zwyczaju nie ma robić.
@AnonimoweMirkoWyznania: to może z nim o tym porozmawiaj xd? Poczytaj sobie np o 5 językach miłości. Jednym z nich są podarunki. Być może dla ciebie wyrażanie miłości jest istotne przez drobne gesty, a dla niego to totalnie nie ma znaczenia. O takich rzeczach się rozmawia między sobą a nie pyta wykopków
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty masz wiedzieć ile co kosztuje. To jest dobra szkoła. Miałem taką partnerkę która myślała że paliwo jest za darmo, że jedzenie jest za darmo, że wszystko jest za darmo. Zarabiała więcej ode mnie i stale nie miała kasy, bo żyła na większym poziomie niż na jaki miała. Okazało się że jej znajomi ją tak wychowali - wychodziła z kimś na piwo i jej stawiali, bo zarabiali jeszcze więcej. Samochodu
@alfka: to nie ja zadawałam to pytanie, ale z ciekawości jak taka rozmowa miała by wyglądać? Bo według mnie, niezależnie od tego jak by podejść do tematu, to jednak wyjdzie się trochę na taką, co patrzy na pieniądze. Moim zdaniem taka inicjatywa musi wyjść z drugiej strony, bo inaczej właśnie, tak jak sama autorka napisała, jest to zmuszanie kogoś do czegoś, co ta osoba w zwyczaju nie ma robić.


@Stokrotka10:
Próbuje to ukrywać bo pozatym sie dogadujemy ale czuje ze to jakoś sie odbija.


@AnonimoweMirkoWyznania: Jak będziesz ukrywała, to ten bąbel frustracji będzie sobie spokojnie i niezauważalnie rozrastał się jak jakiś nowotwór i powoli od środka niszczył Ciebie i kolejne sfery związku. A gdy będziecie mieć kryzys, bąbel pęknie i możecie mieć problem żeby przetrwać w tej relacji.

A przecież nie chce na nim wymuszać nic.


@AnonimoweMirkoWyznania: Rozmowa to przecież