Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dlaczego ludzie deprecjonują choroby psychiczne? Choruję fizycznie i psychicznie. Szczerze przyznam, że choroba psychiczną bardziej rujnuje mi życie niż fizyczna. Do tego każdy słysząc o chorobie psychicznej, twierdzi, że to wymysł, inni mają gorzej. Wszystko ma prawo chorować, tylko nie mózg. Masz chore serce, nerki, tarczycę, nogi czy cokolwiek innego, nikt tego nie podważa. Spróbuj powiedzieć komuś o chorobie psychicznej, to zaczną wyśmiewać i twierdzić, że to banał. Przez to izoluję się od ludzi, mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Nie lubię mówić na co choruję. Zwyczajnie są momenty, w których ktoś przypadkiem dowiaduje się, że np. mam wizytę u lekarza. Dopytują u jakiego. Często mówię, że u kardiologa, w rzeczywistości to psychiatra. Albo wykupuję leki w aptece. Ręce mi się z nerwów trzęsą, że ktoś znajomy zobaczy. Mam zerowe wsparcie ze strony rodziny i bliskich, dlatego nie skarżę się, nie lubię gdy przypadkiem dowiadują się o chorobie i męczą mnie z tego powodu. Zero otuchy, wsparcia. Tylko szydera, wysmiewanie i poniżanie. Mam dość.
#zalesie #psychiatria #psychologia #nerwica #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #614892ffc54f69000a8f9454
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: Przykro się to czyta. Masz rację w tym co mówisz. Niestety w polsce taka mentalność że jak masz problem z psychiką, to jesteś wariatem. A ci co tak myślą sami mają problem z psychiką.
Ja w pracy współpracowałem z niepełnosprawnymi i zawsze traktowałem ich normalnie. Jak dla mnie osoby niepełnosprawne są silniejsze niż ja (pełnosprawny). Trzymaj się tam i nie zniechęcaj
@AnonimoweMirkoWyznania: przerobilam to dawno temu mając 20 lat. Od tego czasu nikomu nie mówię o swoich problemach. Internet jest od tego. Będziesz lepiej traktowany jak będziesz udawać, że jestes zdrowy psychicznie. Nawet jeżeli ktoś będzie wierzyć w to co mówisz to i tak przy tobie bedą inaczej sie zachowywać i ty bedziesz się gorzej czuł. Mam koleżankę, znam ją już 9 lat - nigdy się nie przyznałam do moich problemów i
Oburzony: Bo ludzie w Polsce są niepełnosprawni intelektualnie w stopniu lekkim. Nie widzą rzeczy abstrakcyjnych - czyli tego którego nie widać w w formie fizycznej, czyli właśnie choroby psychiczne. Ludzie tego nie potrafią zrozumieć, bo są ograniczeni intelektualnie. Do osób niepełnosprawnych intelektualnie mówi się językiem prostym i konkretnym bez złożonych zdań - bo tak się zachowują ludzie i to mnie #!$%@? w tym chorym kraju, że żyje wśród mądrych inaczej, a
@AnonimoweMirkoWyznania:

1. Wielu ludzi nadużywa terminów typu: depresja, fobia społeczna itp.
2. Ludzie uważają, że to tylko "wkrętka"(co w pewnym sensie często jest prawdą) i, że osoba z zaburzeniami może sobie ją natychmiastowo, samodzielnie "wyłączyć"(co natomiast jest bzdurą). Wielu ludzi właśnie tak to odbiera, że sobie coś ubzdurałeś i możesz z łatwością przestać o tym myśleć i odczuwać objawy, ale po prostu nie chcesz. W takim przypadku zaburzenia są właśnie bagatelizowane,
@AnonimoweMirkoWyznania: Osobiście wydaje mi się ,że to przez mode na bycie "ofiarą", teraz co druga osoba ma urojoną depresję, co odbija się na opinii społecznej i krzywdzi takie osoby jak ty.
Naprawdę miałem styczność z wieloma osobami (w przeważającej większości kobiety) które miały wymyśloną depresję albo inne zaburzenie psychiczne dla atencji czy powodu na który mogły zrzucić z siebie wszystkie winy i oczyścić sumienie za free.
Po za tym w Polsce
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem na co dokładnie chorujesz, ale nie wiem, może mógłbyś jakoś uświadamiać ludzi i pomóc im zrozumieć przez co przechodzisz?
Ale cokolwiek zrobisz, trzymaj się tam. Choroby psychiczne to poważne sprawy które nie zasługują na bagatelizowanie. Leczysz się i szanuję Cię za to. Trzymaj się ()
@AnonimoweMirkoWyznania: Ludzie co chwilę prześcigają się w autodiagnozie depresji. Jest cała subkultura emo, gdzie ludzie się licytują kto ma większą deprechę.
Nie spotkałem nigdy by ktoś wymyślił sobie "mam złamanie kości strzałkowej", natomiast nie raz słyszałem jak to ludzie mają "wielką depresję, bo wprawdzie nie byli u specjalisty, ale trochę im się nudzi"
Reformacja: @void1984: Przecież inne choroby też sobie diagnozują na własną rękę. Hipochondryków nie brakuje, dotyczy to wielu gałęzi medycyny. Ludzie od zawsze wymyślali sobie choroby, dlatego istnieje placebo. Pseudo-depresje też można leczyć pseudo-lekami typu suplementy na uspokojenie. Mamy rownież mnóstwo preparatów placebo. Co nie oznacza, że ludzie, którzy mają diagnozę, szczególnie od specjalisty na NFZ, maja być traktowani na równi z osobami, które diagnozują choroby przez Google. Przecież nie bez