Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#pracait #programista15k i trochę #heheszki choć historia prawdziwa
Historia: od 8 lat w IT, 3 lata w jednej, 5 lat w drugiej firmie (nie lubię zmian). Jakieś 3 miesiące temu przeszedłem do nowej firmy jako Senior Cloud Engineer z polecenia kumpla. Hajs satysfakcjonujący, z polecenia kumpla, będzie spoko. Jeszcze tuż przed przyjściem kumpel do mnie dzwoni, że będzie moim buddym i w ogóle cacy.
Przychodzę, mam szkolenia przez pierwsze trzy dni i dosłownie nikt się do mnie nie odezwał z zespołu. Porobiłem sobie szkolenia online i w sumie po tygodniu nie mam już nic do roboty. Odzywam się do mojego ziomka a ten mnie kieruje do managera (dla potrzeb historii) Andrzeja. Uderzam do Andrzeja przez kolejne 2 miesiące pisząc do niego 5 maili oraz 24 różne wiadomości (pytania, requesty, FYI) na teamsach. Typ nie odpisał mi nawet na jedną wiadomość. W tym czasie przewalam się po masie ludzi i absolutnie nikt nie wie czym mam się zająć, nikt nie daje mi roboty, dosłownie zero. OFC hajs wpada na konto i jest fajnie, ale wolałbym jednak mieć coś do roboty. Po 2.5 miesiąca "pracy" uderzam do HRówki (spoko typiara, złapałem kontakt jeszcze w czasie przyjmowania się) i mówię, że jest straszna lipa i nuda, nikt mnie w nic nie wdrożył, nie mam pojęcia gdzie są repozytoria, gdzie są pipeliny, gdzie są środowiska, no kurde nic. Laska wyeskalowała temat, miałem pogawędkę z Andrzejem oraz jeszcze jednym managerem (dajmy na to) Karolem. Obaj obiecali, że przydzielą kogoś do mnie, żeby mi chociaż powiedział gdzie i jakie requesty złożyć. No nie zgadniecie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Parę dni temu Karol do mnie pisał czy wszystko okej, to mu odpowiedziałem zgodnie z własnym sumieniem, że jest #!$%@? zajebiście.
Chyba nie muszę wspominać, że jak piszę do mojego buddy'ego to mnie przekierowuje do Andrzeja i Karola i podkreśla jak to on by mi pomógł ale jest #!$%@?? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i jestem tu i teraz, dalej nic nie robię mimo usilnych starań, żeby dostać cokolwiek do roboty. Czy ktokolwiek jest mi w stanie powiedzieć: CO TU SIĘ K*** DZIEJE? Mam co miesiąc furgon siana na konto, na linkedinie mam codziennie oferty po 20-30k, a jak już trafiam do firmy to przez 3 miechy nikt nie dał mi nawet niczego do zrobienia? No ten rynek chyba już kompletnie posrao.

Jakby ktoś uznał za istotne to mój stack: Cloudy, Python, Ansible, linuxy, networki, monitoringi, kontenery, vmki, k8s, openstack, gcp, azure i tym podobne. Od developera, testera, devopsa do architekta, techleada i managera.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60f57304072fc8000a3ae951
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 33
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalna sprawa, niedawno mieliśmy podobną sytuację. Zatrudniliśmy zdalnie hindusa oryginalnie dedykowanego do nowego projektu, którym nikt nie miał czasu się zająć. Projekt niestety upadł przed startem, ale nikt nie pamiętał, że z projektem powiązany jest jeszcze ten ziomeczek, która notabene nie odezwał się ani słowem, że nie ma nic do roboty. "Pracował" 8 miesięcy
@AnonimoweMirkoWyznania: w dużych korpo tak ludzie giną. Jak pracowałem w korpo ok 2000 ludków to był pewien team, w którym wszyscy oprócz jednego typa zwolnili się w jednym momencie. Chłop przez rok czasu nie zrobił ani jednego taska i nie byl to jakis junior tylko senior. Po roku sobie przypomnieli i chcieli go dać do jakiegoś zespołu to ... Sie zwolnił ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: Coś tu wania. 3 miesiąca i żadnego spotkania, Stand-upu, planowania, czy czego kolwiek? Nikt nie loguje czasu pracy? Menago nie raportuje do kogoś wyżej? Nawet jeśli to jakiś moloch, to mielibyście spotkania scrumowe, teraz w #korpo nawet zespoły sprzątające są "Edżajl".