Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#matematyka
#fizyka
#studia

Fizyka i matematyka uważane są powszechnie przez większość ludzi za bardzo trudne nauki. W takim razie dlaczego ludzie chcą, żeby im rozwiązywać zadania z matematyki i fizyki na poziomie studiów oraz pisać laborki za jakieś śmieszne pieniądze? Tymczasem godzinna sesja u psychologa po bardzo łatwych studiach, które każdy by mógł skończyć, to minimum 120 zł. Ale zadania z fizyki chcą żeby im robić za 10 zł na godzinę, laborkę za 50 zł najlepiej (kto to kiedyś robił wie ile przy tym roboty). O co tu chodzi bo nie rozumiem tego. A tyle się mówi, ucz się matmy i fizy, bo zarobki są potem wysokie...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60bfb963f770ef000bed5694
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: ile chciałbyś wziąć za uczenie załóżmy ósmoklasisty do egzaminu, 200zł/h? Takie kwoty biorą ludzie przygotowujący do olimpiad, gdzie trzeba mieć naprawdę rozległą wiedzę. I prawdą też jest co napisał kolega wyżej, jak ktoś jest naprawdę dobry w tym to nie męczy sie z dzieciami. Na studentach można więcej zarobić ale nie każdemu się chce.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mało analityczne to Twoje porównanie, kto najczęściej pisze komuś jakiegoś kolosa? No student studentowi, dlatego często ludzie zgadzają sie coś pisać za śmieszne pieniądze, chociaż słyszałem o zdawaniu egzaminów za 2-4 stówki także różnie to bywa. Dodatkowo porównujesz to pisanie zadań za kilka złotych do psychologa po studiach z własną praktyką gdzie kasuje 120zł (dobrzy w dużych miastach biorą więcej). Generalnie to porównanie jest z dupy bo tym psychologiem wcale
@AnonimoweMirkoWyznania: jak znajdzie się chętny żeby robić zadania za 10zl, to dlaczego nie skorzystać? Tak jak wyżej napisano, takie kwoty oferują studenci, i to tacy, którzy raczej są średniakami. A takich, co inkasują 120zl za godzinę nauki (i nie narzekają na brak chętnych) tez znam.

A tyle się mówi, ucz się matmy i fizy, bo zarobki są potem wysokie...


@AnonimoweMirkoWyznania: ty z tych, co za sam dyplom chciałby 15k? (
@AnonimoweMirkoWyznania: To Ty nie rozumiesz jak działa świat i rynek - każdy chce kupować rzeczy za możliwie jak najmniejszą kwotę. Do psychologa chodzą ludzie w każdym wieku, a do tych fizyków i matematyków odzywają się studenciaki albo uczniowie. Chyba widzisz różnicę w popycie, nie? Nie wiem jak trudne miałyby być studia fizyczne albo matematyczne, żeby absolwenci dostawali taką kasę za zrobienie kilku zadań. No i też zgadzam się z przedmówcami -
SpienionaPrzyjaciółka: Prawdę mówiąc jest dokładnie odwrotnie. Obecnie w Polsce to ścisłowcy zarabiają kasę niewspółmiernie dużą w stosunku do różnicy w trudności i roli jaką odgrywają w tym społeczeństwie ich dziedziny względem innych. Jasne, przedmioty ścisłe są trudne i ważne, ale nie jest to aż taka czarna magia, żeby różnica między komputerowcem z it (czasami swoją drogą kompletnym jełopem, akurat na wykopie jest nadreprezentacja takich profesji i można łatwo obczaić jaki poziom
PrzyczajonaElfka:

A tyle się mówi, ucz się matmy i fizy, bo zarobki są potem wysokie...


Kto mówi? Nikt nigdy tak nie powiedział xD
Po matmie i fizie na 70% czeka cie bezrobocie lub gównopraca. To najbardziej nieprzydatne kierunki w polskich realiach. W Niemczech lub we Francji gdzie powszechne są działy r&d i jest dobrze rozwinięta nauka, ma to sens. W Polsce lepiej zrobić kurs na wózek widłowy niż uczyć się fizy