Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#pracbaza #korpo #zwiazki #lodz #warszawa ♯seks #ro

W sierpniu zeszłego roku przeprowadziłem się z Łodzi z dziewczyną do Warszawy, zacząłem tutaj pracę i studia. W sumie to wszystko co robiłem było dla niej. Przez to nie poznałem nikogo innego poza jej znajomymi. Niestety to był mój pierwszy związek i okazała się je*nięta, na co byłem ślepy przez 2 lata i manipulowała mną przez 3 tygodnie rozstania (powód rozstania: kłótnie o g*wno, oboje pracowaliśmy i studiowaliśmy zdalnie w tym samym mieszkaniu i waliło nam na banię), przez te 3 tygodnie wypruwałem sobie żyły i próbowałem to naprawiać terapią, mieszkaniem oddzielnie, czymkolwiek, ale jej odpowiedź zawsze była taka sama, więc rozdział w życiu na pewno zamknięty.. Zastanawiam się czy nie wrócić do rodzinnego miasta (Łodzi) na 6 miesięcy, coś wynająć; do rodziny, do przyjaciół, odreagować po tym wszystkim i zdać wreszcie to prawko. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pracę i studia mam full zdalnie, nawet jeśli się to zmieni to nie spodziewam się, że będę musiał być w biurze częściej niż raz na tydzień. Mogę też zostać w tej Warszawie i mieć spokój z mieszkaniem na rok albo i dłużej, minus taki że kompletnie nie znam miasta i nie mam tutaj znajomych. Nie chcę wpaść do jeszcze większego dołka. Pewnie ciężko stwierdzić cokolwiek na podstawie tak małej ilości informacji, ale co byście zrobili na moim miejscu?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60825fd7274de8000a9a2342
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Kwestia podejścia. Przeprowadziłam się tutaj do Warszawy miesiąc temu i w sumie bardzo mi się podoba, mimo iż mam tu jedną znajomą - współlokatorkę, którą już poznałam na miejscu. W sumie na początku było uczycie ogromnej samotności w wielkim mieście, ale teraz czuję się tutaj bardzo dobrze. Jak jest ciepło to sobie spaceruję i odkrywam nowe zakątki a jak się czuję samotnie to idę sobie do biura i mam z
@lustereczko: Zazdroszczę, ja pracuję zdalnie i zauważyłem że źle to na mnie wpływa, czekam z niecierpliwością aż będę mógł sobie legalnie jexdzić po Polsce w piękną letnią aurę. A ze wszystkimi współlokatorami zawsze byłem tylko na "elo"
@clearance: Rozumiem, w poprzedniej pracy pracowałam 100% zdalnie i też było bardzo ciężko, teraz mam wybór i nawet jak pójdę do biura raz-dwa w tygodniu to od razu samopoczucie o wiele lepsze. A jak już właśnie będzie można wyskoczyć gdzieś na weekend mając tę właśnie letnią aurę, to już w ogóle będzie wspaniale :)