Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Panowie,

jak podchodzicie do kwestii zaręczyn?
Okres trwania związku, czujecie ze to ten moment, czy już wypda?
Mój niebieski pasek od siedmiu lat unika tego jak ognia (✖╮✖)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #603ab5f2a6e343000ac027b5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 49
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Sama się oświadcz i będziesz wiedziała, na czym stoisz. Jak odmówi, a Tobie na tym bardzo zależy, to czeka Was poważna rozmowa o przyszłości. Minęło 7 lat, kiedyś trzeba pogadać ( ͡º ͜ʖ͡º) Chyba, że coś już razem zaplanowaliście - mieszkanie, dom, dziecko? Jeśli tak, to nie masz się czego obawiać i facet traktuje Cię poważnie. Jeśli jednak przez 7 lat żyjecie jak studenci, to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: Podchodzimy do tego tak, że ich nie chcemy. ( )

Ślub nic nie daje, a tworzy ewentualne problemy prawno-finansowe przy rozstaniu.

Z papierem czy bez przecież powinno się kochać drugą osobę. Czy jednak nie o uczucie chodzi tylko wspólnotę majątkową nazywaną tutaj eufemistycznie "poczuciem bezpieczeństwa i wyjątkowości"? ( ͜͡ʖ ͡€)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania:
Nigdy nie uznawałem małżeństwa jako rzeczy obowiązkowej w związku, można żyć razem bez tego. W Polsce jest takie przekonanie że związki partnerskie to zło. Ludzie na tym etapie sie jeszcze starają o druga połówkę, widziałem dużo przypadków, że po ślubie już tego brakuje (I może to trochę wpływa na moją ocenę)
  • Odpowiedz
@Tytanowy_Lucjan @kmt6912 oczywiście, że macie racje. Ale dochodzi się w końcu do takiego etapu w życiu, kiedy nie wypada przedstawiać „a to moja dziewczyna/konkubina Mariola” w pewnym momencie, ważne aby mówili o Was to są państwo Kowalscy, ważne jest, aby dzieci miały to samo nazwisko co rodzice, a noszenie obracxki n palcu zobowiązuje do pewnych zachowań i wymusza pewien dystans na innych, który w związku jest komfortowy. Poza tym, wymaga pewnej odwagi
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ciekawe zjawisko, że nadal marnujesz z nim czas, mimo że przez 7 lat nie byliście w stanie przegadać tak podstawowej kwestii jak zaręczyny i ślub. Komunikacja lvl expert.

Może się okazać, że zmarnowałaś czas z kimś kto ślubu nigdy nie planuje, albo od zawsze wie, że jeżeli planuje to nie z Tobą, ale jeszcze tej odpowiedniej nie poznał.
  • Odpowiedz
ja się ochajtalem po 1.5roku, chciałem po prostu jakoś przypieczętować nasz związek, sam po sobie widzę że innaczej człowiek podchodzi do życia mając ten GPS na palcu i mniej głupot przychodzi do głowy, polecam niezdecydowanym
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
@kubaklodz: A co mnie obchodzi zdanie innych co wypada a co nie? To ja żyję dla siebie, a nie dla obcych.

Co jak małżonkowie zostają przy swoich nazwiskach albo babka ulega głupiej modzie na podwójne nazwisko (nawet jak nie jest to uzasadnione ciągłością dorobku pod starym nazwiskiem)?

Nie potrzeba papierka i drogiego kółka na palcu, żeby zachowywać się jak człowiek z rigczem. Mało to ludzi, którym nie przeszkadza "święty węzeł małżeński"
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@kubaklodz: I tu dochodzimy do powodu całego problemu - za dużo się patrzy "co wypada a co nie wypada"
-wypada kobietom wyjść przed 30tka za mąż bo będą je nazywać starymi pannami
-wypadałoby wziąć ślub "a nie żyć na kocia łapę"
Itd itp
  • Odpowiedz