Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#logikarozowychpaskow #dzieci #zwiazki #zalesie #rozwod
Mam 37 lat moja żona 35 lat od 10 lat staramy się o dziecko i już mam tego dość, moja żona ma jakieś problemy z zajściem w ciąże odwiedziliśmy tuzin lekarzy, diety nie diety, leki, inseminacje - za 10 lat chyba wydaliśmy tyle hajsu na to że moglibyśmy kupić mieszkanie a i tak dalej nic. Do mojej żony nie dociera to, że nie urodzi dziecka - ja też chce mieć dziecko, od 5 lat jej już mówię, że zaadoptujmy. Ale już mam totalnie dosyć tego starania się o dziecko:
- jak ma "dni płodne" to muszę się kochać z nią non stop - lekarz jej powiedział, że plemniki odnawiają się co około 8h, więc co 8h można próbować. Więc od 10 lat w dni płodne ułożony grafik, szybki numerek przed pracą, po pracy nawet się nie zdążę rozebrać, zjeść obiadu no i jeszcze w nocy. Co ja jestem jakiś koń rozpłodowy, że mam się "ruchać" na zawołanie, do tego jak powiem,że nie mam ochoty, siły w te dni to wielka obraza, że się nie chcę z nią starać o dziecko

- tak samo te zabiegi inseminacji też mnie wykańczają, kupę siana to kosztuje a na końcu wchodzisz do jakiegoś obleśnego pokoiku 2 na 2 metry z telewizorem i pornosami po to by zwalić konia i spuścić się do pojemniczka. #!$%@? czaicie cały sztab ludzi wraz z moją żoną, czeka za drzwiami aż wyjdę ze słoiczkiem mojej spermy. Sto razy powtarzałem, że mam tego dość, że jak chce to niech idzie ze mną do tego pokoju i zrobi robotę - no ALE NIE,

Już mam totalnie tego wszystkiego dość od 10 lat niema innego tematu w "domu" tylko to staranie się o dziecko - najlepiej zabrał bym cały dobytek swój i się wyprowadził bo już nie wytrzymuje psychicznie. Tak mi zbrzydł seks, że traktuje to jako torturę - gdzie od 10 lat też przecież zniknął lodzik, żeby nasienia nie marnować.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60389971a6e343000ac0255d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 22
@AnonimoweMirkoWyznania: Twoja żona musi zrozumieć, że to jest dobry czas na jakiś kompromis z jej strony. W przypadku jeżeli adopcja nadal jest możliwa (wasz wiek) to dużo lepszej opcji ani czasu na to nie będzie. Oczywiście, większość rodziców by chciała żeby "oczka był po babci, nosek po dziadku, uszka po mamie" itd. ale żona powinna być otwarta na nową przygodę. Znam parę która adoptowała rodzeństwo i są teraz szczęśliwą rodziną, dzieciaki
najlepiej zabrał bym cały dobytek swój i się wyprowadził bo już nie wytrzymuje psychicznie.


@AnonimoweMirkoWyznania: nie martw sie, jak sie jej uda zajsc w ciaze to i tak najprawdopodobniej cie to w koncu czeka

Jesli to co napisales jest prawda, to jak na dloni widac ze ty jako autonomiczna jednostka i jej maz nie masz dla niej zadnego znaczenia sam w sobie, masz tylko dostarczyc zasob [plemniki] aby ona osiagnela cel
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: prawdopodobnie jest to spowodowane przez jej stres. Czytałem o przypadkach gdzie kobiety zachodziły w ciążę jak juz zrezygnowały ze starania albo byli po adopcji. Mój kumpel z żoną też miał problem z zajściem i udało im się dość krótko po przejściu na keto. Wiem że może to tylko zbieg okoliczności ale just saying.
Moi rodzice też starali się o dziecko ponad 10 lat, w tym przeżyli dwa poronienia. Aż po 12 latach, gdy mama była już umówiona na invitro okazało się, że jest w ciąży z bratem. Po 3 latach urodziła mnie, gdy miała 42 lata. Także szansa jest, ale czytałam na wielu forach, że kobietom, które starają się bardzo o dziecko udaje się zajść dopiero gdy sobie odpuszczą.
@AnonimoweMirkoWyznania: skoro nie precyzujesz na czym polega problem, to zapewne technicznie go nie ma. Tzn nie wiem czemu inseminacja nie dziala, bo sie nie znam, ale skoro nie proponuja invitro to znaczy ze jestescie plodni. Tak to rozumiem z tego opisu.

W każdym razie żona nie zachodzi w ciąże bo próbujecie celowac w dni płodne, a trzeba sie stukać co 2 dni od razu po okresie, do ewentualnego okresu. Poza tym
@AnonimoweMirkoWyznania @iighlaq_alhabl dokładnie tak, regularnie co drugi dzień w ciągu całego cyklu, nie zbrzydnie a jest większa szansa utrafić w "okienko" dojrzałymi plemnikami, oranie non stop przez kilka dni to jest bardzo głupi pomysł, bo nie wiadomo tak naprawdę na 100% kiedy ta owulacja następuje.
No i jak piszą ludzie wyżej - trzeba trochę odpuścić, przygarnąć psa, albo kota, żeby się skupić na czym innym (serio), aktywność fizyczna, dużo relaksu i zdrowe