Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zalesie #zdrada #zwiazki #p0lka

Opiszę wam mirasy moją historię z serii "nie warto ufać kobiecie" - rozstałem się z dziewczyna na początku zeszłego roku - oboje stwierdziliśmy, że wypaliło się.
Nie zerwaliśmy kontaktu i niestety - mimo upływu czasu tęskniliśmy coraz bardziej.

W międzyczasie ona dostała nową pracę, kilka miesięcy później zgadaliśmy się na jakieś spotkanie i jakoś tak wyszło, że znowu zaczęliśmy być razem, z obietnicą, że nie popełniamy starych błędów. Nowy początek był jak z bajki, poza tym, że trudniej po mieszkaniu ze sobą znowu przestawić się na spotkania w terenie i randkowanie.

W każdym razie - było spoko i intensywnie przez kilka miesięcy, do czasu firmowego spotkania integracyjnego w jej pracy.
Dzień później byliśmy umówieni, a ja przyszedłem od przeciwnej strony niż zwykle, dlatego była odwrócona. Chciałem ją zaskoczyć, ale zobaczyłem, że obczaja z uśmiechem na twarzy jakąś relacje z fejsa- selfie jej i kilku innych osób z firmy. Szybko schowała telefon i powiedziała, że koleżanka wrzuciła relacje z wczoraj.

Resztę wieczoru była zimna i oschła dla mnie, ale uznałem, że zmęczona jest po imprezie, szczególnie, że musiała po niej wstawać do pracy.
Trochę się o to pokłóciliśmy pod koniec dnia, więc na drugi dzień uznałem, że odwiedzę ją z prezentem.

Podjąłem temat wczorajszego dnia, bo jej zachowanie wtedy było niepodobne do niczego wcześniej i od słowa do słowa okazało się, że na imprezie zagadywał do niej intensywnie podchmielony kolega z pracy, i że chyba jest nią zainteresowany. Pogadaliśmy poważnie, humor jej wrócił i powiedziała, że jak będzie próbował coś dalej, to da mi znać, i że go spławi.

Jakiś czas później, dowiedziałem się od wspólnego znajomego, że relację, którą oglądała moja wybranka dodał nikt inny jak ona sama - ja po prostu miałem z jej strony zablokowaną możliwość wglądu w jej relacje na fb.

#!$%@?ło mnie to i zacząłem drążyć temat. Przyznała mi się, że ten kolo często rozmawia z nią w pracy, ale nigdy wcześniej nie dawał jej żadnych znaków. Po prostu dobrze jej się rozmawia. Dowiedziałem się też, że nikt u niej w pracy nie wiedział, że ma chłopaka od kilku miesięcy, więc oficjalnie dla typa była wolna.

Powiedziała mi, że miała chwilę zwątpienia, bo ten facet gdy go poznała przypominał jej mnie. Powiedziała, że przytłoczyło ją to, że zmieniłem się na lepsze, mam tyle planów, i że naprawdę znowu czuje się szczęśliwa będąc obok mnie, a to tylko kolega. Po wysłuchaniu tłumaczeń zacząłem dopytywać o niego i opowiedziała mi o nim tyle, że mógłbym napisać jego biografie. Wydało mi sie to dziwne, ale wytłumaczyła, że to jedyna osoba, z którą pracuje bezpośrednio i siłą rzeczy ciągle gadają. Mówiła mi, że jest jej go żal, bo wydaje się samotny, rzekomo jakiś czas temu zdradziła go narzeczona po 8 latach związku.

Zapewniła, że nie będzie robić kolesiowi nadziei gdy spróbuje ją gdzieś zaprosić, a ja jej uwierzyłem.
W nowy rok deklarowała mi miłość, 2020 zapowiadał się zajebiście na wszystkich płaszczyznach, więc czułem się spokojny.

Stan sprawy na dzisiaj wygląda tak, że spotkali się już kilka razy, z czego na drugim spotkaniu poszli w ślinę, a te ostatnie miesiące, kiedy zapewniała mnie, że mnie kocha, były po to, żeby nie robić mi przykrości bo było nam miło, ale ona nie była zdecydowana, bo koleś nie dawał jej jasnych sygnałów, aż do tej firmowej imprezy, a była nim zaciekawiona. Po imprezie mieli regularny kontakt smsowy, o czym oczywiście nie wiedziałem.

W ciągu mniej więcej tygodnia z kobiety, z którą planowaliśmy wspólną przyszłość, zmieniła się w obcą osobę, która jest pewna tego, że nigdy ze mną nie będzie, a związek z tym ziomkiem to przeznaczenie.

Najgorsze jest to, że z jej opowieści wynika, że koleś jest spoko ziomkiem, ale od początku myślał i nadal myśli, że ona przez te ostatnie miesiące gdy już kręcili była wolna, mimo tego, że potrafiła naprzemiennie sypiać ze mną i chodzić z nim na randki. Kiedy pytałem ją, czy on zdaje sobie z tego sprawie, reagowała błaganiem o "nieniszczenie jej życia".

Postanowiła to urwać i zaproponowała załagodzenie sprawy i "zostanie przyjaciółmi", ale jedyne co to we mnie wywołało to niemiłosierny #!$%@? i chęć poinformowania typa w co się pakuje. Wiem, że to działanie pod wpływem impulsu, ale niezbyt lubię, jak się mnie robi w #!$%@?, tym bardziej, że zostałem z pierścionkiem zaręczynowym.

tl;dr


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla maturzystów](https://st.pl/$xvynkdla)

Informować typa?

  • Tak 90.7% (438)
  • Nie 9.3% (45)

Oddanych głosów: 483

  • 33
@AnonimoweMirkoWyznania: Z drugiej strony jaki sens ma zemsta, ludzie spotykają się z mężatkami albo żonatymi i nie widza problemu. To jak mu powiesz, moim zdaniem niczego nie zmieni a sam wyjdziesz na głupka który nie potrafi się pogodzić z tym ze dziewczyna go rzuciła. Przykra sytuacja rozstając się raz, nie ma sensu wracać. Generalnie to po prostu zapomnij i nie kontaktuj się z nią, oto najlepsze lekarstwo.
Rybitwa: Informuj typa, baba zasłużyła sobie na to. Wiem co czujesz, miałem coś podobnego - tyle, że w moim wypadku nie doszło do zdrady fizycznej, ale marne to było dla mnie pocieszenie. Śmieszna jest to, że laska mówi, żeby "nie niszczyć jej życia" jak przed chwilą rozwaliła twoje. Poinformuj gościa koniecznie, niech facet nie żyje w kłamstwie, bo ona może go później potraktować tak samo.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

@AnonimoweMirkoWyznania laska może być #!$%@?ęta i się mścić, zniszczyć ci życie. Bierz to pod uwagę i milion innych scenariuszow gdzie to ty bedziesz miał ogromne problemy a nie wykopki, które zawsze będą krzyczeć "tak, zrób to szmacie". Sama będąc w podobnej sytuacji milczalam, szkoda życia
@GorgonNemezjuszEzra tak, wyobraź sobie, że jak będziesz w takiej sytuacji, to wbrew pozorom, że teraz wydaje ci się to slabe- milczenie i zapomnienie o sprawie jak najszybciej też nie jest aż takim najgorszym wyjściem.

Oczywiście w życiu idealnym fajnie byłoby ostrzec typa, ale w praktyce #!$%@? wie co cię za to spotka.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie ma znaczenia co zrobisz dalej. Laska teleportowała się z jednego związku do drugiego bez ryzyka, że zostanie sama. Jakby z kolegą z pracy nie wypaliło to zostałaby z tobą i węszyła dalej "lepszą partię", a że wypaliło to przeskoczyła na inny kwiatek.
Współczuję, bo sytuacja jest #!$%@? i wyniszczająca psychicznie ( ͡° ʖ̯ ͡°) ale pamiętaj, że w takiej sytuacji człowiek idealizuje strasznie utracony związek/osobę
OP: @matiJ @muadzik @Malarozbojnica @RogalikZBudyniem @Qraape @GorgonNemezjuszEzra
Tak mnie strasznie korci, żeby mu właśnie napisać, tym bardziej, że opowiedziała mi o nim mega dużo. Sama chyba nie była pewna swoich wyborów, więc praktycznie opowiedziała mi wszystko czego się dowiedziała sama, od niego i od znajomych. Plus rozmowy na fb nie giną, a tam też dużo o nim napisała, łącznie z tym, że chce obiecuje, że mu powie, że nic z tego
@AnonimoweMirkoWyznania: masz do stracenia to, że wyjdziesz na fleta, który desperacko panikuje, bo nie może pogodzić się ze stratą laski...
Mała szansa jest, że ją odzyskasz ale jest... Tylko czy napewno tego chcesz? Może przyjmij to z godnością przynajmniej zachowasz honor i zyskasz w jej oczach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No ale jak musisz to próbuj ją odzyskać tylko żebyś później nie pisał tu, że jak leżysz