Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie Mirki oraz Mirabelki!

Czy ktos z was również boryka się z problemem "niewchodzenia" wiedzy do głowy?

Od gimbazy przestałem sie uczyć ( w podstawówce sie uczyłem i zdobywałem głównie 4/5)
Teraz studiuje a właściwie znowu obleje po raz 3 pierwszy rok.
Studia mnie interesują na wykładach maksymalnie jestem skupiony.
Ale podczas nauki z książki tylko się męczę a nic nie wchodzi do głowy.
Kupiłem ksiażke Kotarskiego przyczytałem gówno to dało.
Boje sie że mój mózg nie ma jakieś pamięci czy coś w tym stylu.
A smieszne jest to że mało istotne rzeczy pamiętam (teksty piosenek, co robiłem 10 lat temu z koleżanką na polu itp)
Leczę się na depresje - jestem na ostatniej prostej (bardzo cierpiałem po rozstaniu) ale teraz znowu sie załamie bo żadnego egzaminu nie zdam (moje studia do kucie)
#nauka #studbaza #depresja #prokrastynacja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 9
@Okayama: Nic z tych rzeczy. ( ͡° ͜ʖ ͡°) U mnie paradoksalnie było ok zanim zacząłem się leczyć na niedoczynność tarczycy, tyle, że wtedy miałem zero energii, ciągłą depresję, ale silną koncentrację i w miarę dobrą pamięć. Odkąd się leczę, mam dużo energii, lepszy nastrój, ale pamięć dziurawą jak ser szwajcarski i znikomą koncentrację. :/