#anonimowemirkowyznania Od pewnego czasu zaczełam czuć że mam przy sobie rzepa zamiast faceta.. Mirki proszę o opinię albo radę bo już sama nie wiem :(
Jesteśmy razem 6lat, od 4 mieszkamy razem. Na początku mieszkania razem on jeszcze studiował i dorabiał sobie więc z opłatami na mieszkanie nie było problemu (alimenty+dorywcza praca). Po studiach złapał jakąś pracę, ale ze względu na warunki pracy zwolnił się. Ok zrozumiałam to. I tu zaczyna się właściwa historia..
Od 1,5 roku to ja z własnej skromnej pensji opłacam mieszkanie, jedzenie, i rozrywke bo mój luby nie "potrafi" albo jak ostatnio zaczełam podejrzewać - nie chce znaleźć sobie pracy :( Myślałam że to stan przejściowy - ok każdemu może się to zdarzyć, kryzys na rynku, w jego branży w której się wystudiował średnio o robote ostatnio - też jeżeli byłabym w takiej sytuacji chciałabym aby on pomógł mi finansowo - ale jednak innych prac do których mógł by się załapać on nawet nie chce słyszeć i próbować mimo że w portfelu nie ma złamanego grosza :(
Źle mi z tym bo czuję się wykorzystywana w ostatnim czasie, pracuję w branży kosmetologicznej i nie wyciągam na tym wiele a jednak musze utrzymać siebie, mieszkanie, dwa psy, samochód, wyżywienie i jeszcze jak ostatnio mam wrażenie darmozjada :(
Gdyby jeszcze widać było po nim jakieś oznaki tego że ma depresje, nie wiem jakieś problemy - on jeszcze nie widzi w tym problemu że tak jest, jest uśmiechnięty, wywalony przed telewizorem, po nocach "netflix and chill" w ciągu dnia kiedy ja sprzątam, gotuje, zarabiam pieniądze on śpi w najlepsze :( na prośby o jakąkolwiek zmianę stanu rzeczy reaguje agresywnie, obraża się że mu nie chcę pomóc, że go nie rozumiem, że nie ma prac dla niego...
Może wychodze na podłą ale od jakiegoś czasu naprawde czuję że to nie jest związek a żerowanie na drugiej osobie.. I nie wiem co robić.. mam 27 lat i boję się odejść :( A czemu zapytacie? Bo boję się, że jestem w takim wieku i w takim etapie że nie znajdę już nikogo.. Nie mam zbytnio wielu przyjaciół żeby zapoznać u nich kogoś nowego, nie wychodzę na kluby/puby, nie wiem gdzie teraz po takim stażu w związku szukać kogoś.. Więc ja głupia tkwie w dziwnej relacji nie wiedząc co zrobić bo boję się samotności.. :(
Wiem że zaraz mogą się posypać komentarze typu "głupia polka nie odejdzie dopóki nie chwyci innej gałęzi" albo " zamiast mu pomóc to chce odejść" ale jak mam mu pomóc skoro on tej pomocy nie chce tylko zrobił sobie ze mnie utrzymankę :(
@AnonimoweMirkoWyznania: Zostaw go :p ale tak wiesz, z możliwością powrotu, może pod presją kryzysowej sytuacji nie zmieni, obudzi z letargu. A jak nie to lepiej jednak być chyba samemu niż z darmozjadem, nieważne czy to różowy czy niebieski.
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalnie jak w Świecie Według Kiepskich, jak tam Halinka się trzymasz? XD Postaw sprawę jasno - albo do roboty, albo won do mamusi na garnuszek. Also wypad z tagu przegryw, bo kobieta nawet 30+ założy sobie Tindera i może przebierać w orbiterach do woli.
@AnonimoweMirkoWyznania: chłop ma problemy psychiczne do których trudno mu się przyznać bo jest chłopem więc Karynka chyc chce uciec bo pienionszki najważniejsze
@AnonimoweMirkoWyznania: ty nawet nie napisałaś że nie chciałabyś odejść ze względu na WAS, tylko dlatego że w twoim wieku może być trudno znaleźć kogoś nowego xD jakie ty masz priorytety dziewczyno i kto tu jest egoistą
@AnonimoweMirkoWyznania: prosta sprawa, ma problemy psychiczne. Umawiasz go na wizytę z psychiatrą, na którą ma iść i koniec, albo sam ma się umówić. Dajesz na to tydzień, najlepiej określić dokładną godzinę i dzień na weryfikację chociaż tego że jest umówiony. Zadanie numer 2 to mycie np. naczyń od kolejnego tygodnia, potem śmieci i gotowanie itd. na koniec praca, możesz nawet pomóc w jej szukaniu. Jej rodzaj można uzależnić od tego jak
@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro nie pracuje od 1,5 roku i jeszcze nie ogarnia w ogóle mieszkania to po pierwsze ma zacząć to robić, a po drugie 3 miesiące na znalezienie jakiejkolwiek roboty, żeby się zacząć dokładać do budżetu albo wypad z baru.
Jako singielka będziesz mieć więcej ochoty i pieniędzy na wypady do klubu zamiast martwić się utrzymywaniem pasożyta.
A przed 30. jak nie jesteś gruba to przy obecnym rynku tinderowym znajdziesz nowych
Debil: Typowa kobieta, nie puści jednej gałęzi póki nie chwyci najpierw drugiej. Nosz kur..a masz 27 lat, dla takiej kobiety znalezienie faceta to jak pstrykniecie palcami.
@AnonimoweMirkoWyznania: tak jak @lubie_rude napisał. To wygląda na chorobę. Skoro nie ogarnia chaty i śpi cały czas to może już być bardzo źle. Koniecznie psychiatra. Pewnie będą leki. Dobrze dobrane leki mogą pomóc i chłopak wróci do normalności. Jeśli masz jakieś pytania do pisz na pw.
@AnonimoweMirkoWyznania tu nie ma co za bardzo się zastanawiać. Albo się weźmie za siebie albo się z nim rozstań. Chłop 30 lat bez pracy?! No #!$%@?. Żyjemy w czasach gdzie pracodawcy proszą się o pracowników. Porozmawiaj z nim szczerze i daj mu jasno do zrozumienia że tak nie będzie. Jak wyobrażasz sobie dalsze życie? Pojawi się dziecko będą potrzebne pieniądze a tatuś co, Netflix przed telewizorem? Nawet się nie zastanawiaj, albo do
@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś młoda, nie masz dzieci no i jesteś pracowita z tego co tutaj da się wywnioskować, olej robaka bo sobie życie zmarnujesz a problemu ze znalezieniem innego nie będziesz miała :)
PospolitaTowarzyszka: Zgadzam się z przedmówcami, w takiej sytuacji to chociaż powinien zająć się domem - pranie, sprzątanie, gotowanie, zrobienie ci kanapek do pracy, wracasz z pracy czeka na ciebie obiadek itp. A jeśli chodzi o zawód, to na co czeka? Na cud, aż mu praca z nieba spadnie, za rok, dwa, pięć? Nie wiem, co to za branża, ale może albo powinien zacząć swoją działalność, albo się przebranżowić. Utrzymywanie przez ciebie
Od pewnego czasu zaczełam czuć że mam przy sobie rzepa zamiast faceta.. Mirki proszę o opinię albo radę bo już sama nie wiem :(
Jesteśmy razem 6lat, od 4 mieszkamy razem. Na początku mieszkania razem on jeszcze studiował i dorabiał sobie więc z opłatami na mieszkanie nie było problemu (alimenty+dorywcza praca). Po studiach złapał jakąś pracę, ale ze względu na warunki pracy zwolnił się. Ok zrozumiałam to. I tu zaczyna się właściwa historia..
Od 1,5 roku to ja z własnej skromnej pensji opłacam mieszkanie, jedzenie, i rozrywke bo mój luby nie "potrafi" albo jak ostatnio zaczełam podejrzewać - nie chce znaleźć sobie pracy :( Myślałam że to stan przejściowy - ok każdemu może się to zdarzyć, kryzys na rynku, w jego branży w której się wystudiował średnio o robote ostatnio - też jeżeli byłabym w takiej sytuacji chciałabym aby on pomógł mi finansowo - ale jednak innych prac do których mógł by się załapać on nawet nie chce słyszeć i próbować mimo że w portfelu nie ma złamanego grosza :(
Źle mi z tym bo czuję się wykorzystywana w ostatnim czasie, pracuję w branży kosmetologicznej i nie wyciągam na tym wiele a jednak musze utrzymać siebie, mieszkanie, dwa psy, samochód, wyżywienie i jeszcze jak ostatnio mam wrażenie darmozjada :(
Gdyby jeszcze widać było po nim jakieś oznaki tego że ma depresje, nie wiem jakieś problemy - on jeszcze nie widzi w tym problemu że tak jest, jest uśmiechnięty, wywalony przed telewizorem, po nocach "netflix and chill" w ciągu dnia kiedy ja sprzątam, gotuje, zarabiam pieniądze on śpi w najlepsze :( na prośby o jakąkolwiek zmianę stanu rzeczy reaguje agresywnie, obraża się że mu nie chcę pomóc, że go nie rozumiem, że nie ma prac dla niego...
Może wychodze na podłą ale od jakiegoś czasu naprawde czuję że to nie jest związek a żerowanie na drugiej osobie..
I nie wiem co robić.. mam 27 lat i boję się odejść :( A czemu zapytacie? Bo boję się, że jestem w takim wieku i w takim etapie że nie znajdę już nikogo.. Nie mam zbytnio wielu przyjaciół żeby zapoznać u nich kogoś nowego, nie wychodzę na kluby/puby, nie wiem gdzie teraz po takim stażu w związku szukać kogoś.. Więc ja głupia tkwie w dziwnej relacji nie wiedząc co zrobić bo boję się samotności.. :(
Wiem że zaraz mogą się posypać komentarze typu "głupia polka nie odejdzie dopóki nie chwyci innej gałęzi" albo " zamiast mu pomóc to chce odejść" ale jak mam mu pomóc skoro on tej pomocy nie chce tylko zrobił sobie ze mnie utrzymankę :(
#zwiazki #przegryw #zalesie #samotnosc
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania:...serio?
Komentarz usunięty przez autora
Jako singielka będziesz mieć więcej ochoty i pieniędzy na wypady do klubu zamiast martwić się utrzymywaniem pasożyta.
A przed 30. jak nie jesteś gruba to przy obecnym rynku tinderowym znajdziesz nowych
Nosz kur..a masz 27 lat, dla takiej kobiety znalezienie faceta to jak pstrykniecie palcami.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua