Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Część opiszę tutaj swoją historię z dzisiaj w przychodni. Opiszę sytuację dokładnie tak jak zaszła bez stronniczości.

Dostałem w pracy telefon od swojej kobiety że musimy jechać z dzieckiem(10 miesięcy) do lekarza bo ma ponad 38 stopni gorączki. Wcześniej próbowała zarejestrować dziecko ale odmówili przez telefon.

Jedziemy do przychodni jest przed 13. Przy rejestracji proszę panią o zarejestrowanie bo dziecko ma gorączkę a jak nie mają miejsca to niech powiedzą pojedziemy na pogotowie. Pani uprzejmie się uśmiechnęła i powiedziała że zaraz cos wymyślimy. Za chwilę wyszła z gabinetu Pani doktor i powiedziała że dziecko jest od nas z przychodni i nie ma problemu. Po chwili do recepcji przychodzi jaka starsza stażem Uber recepcjonistka. No i zaczyna od tego że jesteśmy niegrzeczni bo jak to tak bez telefonu przychodzić z dzieckiem. Na co ja odpowiedziałem że dzwoniliśmy ale nam odmówili, dziecko ma gorączkę pogorszyło się i przyjechaliśmy. Pani coś tam odburkneła i rejestruje. Ja miałem ostatnio gorsze dni w pracy i jestem wyjątkowo drażliwy, ale myślę sobie dobra jakoś wytrzymam takie gderanie.
Za chwilę kobieta znowu wraca do tematu że co to za zachowanie i jak można być tak niegrzecznym i stawiać ich w takiej sytuacji. Moje #!$%@? sięgnęło zenitu. Mam uczulenie na baby z kompleksami na recepcji. Mówię że niegrzecznym to ja mogę dopiero być, i że są w szachu i mają przyjąć dziecko albo kazać nam sobie iść. Baba patrzy na mnie krzywo i mówi że zaraz wezwie ochronę. Na co ja odpowiadam że nie ma potrzeby, wystarczy żeby powiedziała że mamy sobie iść. Kobieta z recepcji odpowiada że "zaraz zobaczysz". Pytam jej czy ma zamiar mnie uderzyć, na co ona wstaje i rzuca pod nosem przekleństwami. Wykonałem teatralny gest łapiąc się za serce i mówię "o boże Pani przeklina" na co kobieta 3 razy pyta się mnie czy płacą mi za pajacowanie. Dalej dyskusja się urywa bo odwróciłem się i poszedłem zająć miejsce w kolejce a babsko coś tam jeszcze bełkotało pod nosem.

I tak to się powoli żyje na tej wsi. Wiem że mogłem nie reagować na babsztyla ale ze akurat mam gorszy okres to nie dałem rady się opanować i wyszło jak wyszło.

#wyznanie #anonimowemikrowyznania #sluzbazdrowia #opowiadaniw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania u mnie w przychodni też tak jest, lekarze zmieniają się co roku, teraz jest ich chyba trójka na całą przychodnię, a w rejestracji te same pindy od 15 lat w liczbie sztuk 5, i tak samo, zapytasz o coś to foch, chrząkniesz to gdera pod nosem, a mi ostatnio wlazła do gabinetu podczas badania mimo że lekarka mówiła żeby poczekać. #!$%@?ć prądem.
WiedźmińskiMorderca: @jkca Prosta sprawa, kiedy idzie się na pogotowie bo w przychodni mówią, że nie ma wolnych miejsc, lekarz pogotowia robi wyrzut co z resztą jest słuszne że pogotowie nie jest od gorączki i przeziębienia. No a kiedy z przychodni mnie wyproszą to wtedy powiem temu lekarzowi, że byłem w przychodni i mnie wyrzucili, prosta sprawa. A z tego co się orientuję to nie mają prawa wyrzucić z przychodni osoby wymagającej