Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 27 lat, a gdy tylko czuje wrzesien, wszyscy wokol mowia o powrocie do szkoly (mirko, telewizja, ludzie w pracy mowia o swoich dzieciach) i gdy ja czuje te zmiane pogody z lata na jesien - bo robi sie coraz zimno a o 20 juz nie jest tak widno jak wczesniej bylo... jak tylko widze spadajace liscie przybierajace zoltych barw i to charakterystyczne wrzesniowe slonce... nabieram lęków, wzmocnionej depresji i biorą mnie dziwne #feels

Nie potrafię tego wyjaśnić. Po prostu ten okres kojarzy mi się z czymś złym. Przypomina mi sie okres szkolny.
Nienawidziłem szkoły, byłem ultra przegrywem i to nie własne życzenie ale na życzenie moich rodziców-katoli którzy robili ze mnie pośmiewisko, potem w szkole byłem prześladowany i nikt z tym nic nie robił. W technikum tez bylem szykanowany, wyzywany, gnebiony, przesladowany i bity przez te zwierzeta.
Zalamalem sie przez to psychicznie i popadlem w uzaleznienie od komputera. Bylem typowym NEET-em do 21 roku zycia. Mialem nawet rente z powodu depresji, fobii spolecznych i niezdonlosci do zycia. Chodzilem wtedy duzo po psychiatrach, psychologach...

Po 21 roku wzialem sie za siebie, zmienilem psychoterapeute, robilem terapie poznawczo behawioralna, troche pomoglo... zaczela sie silownia, poszedlem do 1 w zyciu pracy, zrobilem szkole podyplomowa... w wieku 23 lat wyjechalem za granice oszczedzic troche grosza, to mnie calkowicie zmienilo gdy poznalem ludzi ktorzy mieli #!$%@? na moja przeszlosc i lubili mnie takiego jakim jestem (obcokrajowcy), mieszkalem sobie w uk do 25lvla, wtedy zaznalem pierwszego kontaktu z kobietami, pierwszych imprez, to byl czas wygrywu ktorego mi nigdy nie dali. A wszystko dzieki pewnosci siebie wywolanej tym, ze ludzie tam nie oceniali mojej przeszlosci i mnie ogolnie zaakceptowali...

Od 2 lat mieszkam w Polsce, mimo braku studiow to dzieki znajomosci jezyka nie zarabiam tak zle, mam nawet dziewczyne, mieszkanie na kredyt (nie jestem betabakonmatem tu zaznacze), mam nawet paru kolegow... wyszedlem na ludzi przy pobycie za granica, ogolnie jest lepie itd.

Ale zawsze jak ten wrzesien nadchodzi.. #!$%@? biora mnie takie feelsy ze mam ochote sie powiesic... nie potrafie tego wyjasnic :(

Czy tez tak macie #przegryw?

#feels #przegryw #szkola

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 6
@spasiony_szczur: #!$%@? niektórzy to mają tak że co by nie robili to mają z górki w życiu.
Normik jest neetem? No to cyk renta żeby żyło mu się lepiej.
Normik jedzie do UK? No to cyk znajomi, imprezki, loszki, nowe fajne życie. A taki anon to #!$%@? do dupy dostanie.
Ja jak byłem neetem to za własne oszczędności a w UK to nie poznałem nikogo i gnije w smierdzacym pokoju.
Nigdy