Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
do przegrywów i singli słusznie niezamierzających związać się z #p0lka

jak wyobrażacie sobie waszą starość, tak od 60 lat wzwyż?
tak do tej sześćdziesiątki to jeszcze wiadomo, siły trochę człowiek pewnie ma, jak #programista15k to i jakieś ciekawe rzeczy może porobić, pozwiedzać itd.
ale później to już jednak zaczynają się schody w dół i jak wyobrażacie sobie te lata będąc samotnymi?

duża część z was (to bardziej to ludzi z tagu #przegryw ) mówi, że jest bezrobotna, ma np. fobię społeczną albo mieszka na wsi z rodzicami w Polsce B
póki żyją rodzice (nawet takie najgorsze janusze, przez których kiepskie wychowanie jesteście kim jesteście) to mimo wszystko nie jesteście samotni, nawet gnijąc w pokoju cały dzień to jednak na koniec dnia ma was kto #!$%@?ć albo macie na kogo ponarzekać na tagu

pomijając (wybierz kolor)-pillowe wysrywy o tym, że 40-letni samotny facet to szczyt marzeń julek na rynku matrymionalnym, bo wtedy przeżywa najlepszy okres w życiu blablabla - czy boicie się samotności? co zamierzacie wtedy robić?

#przegryw #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Prędzej, czy później każdy jakoś się ogarnia i znajduje robotę.
Nie boję się samotności. Jak byłem mały, to się bałem, ale teraz się przyzwyczaiłem.
Jak dożyję, to pewnie będę klepał biedę na emeryturze żyjąc od 10 do 10, a jak zachoruję, to pewnie pójdę do jakiegoś ośrodka w okolicy.
Szczyt wypadający dla 40 to tylko dla bogatego, który może sobie na chwilę zrobić odskocznie od życia umawiając się z jakąś
@AnonimoweMirkoWyznania od 60 wzwyż? Mam nadzieję że nie dożyję. I to całkiem prawdopodobne z moim trybem życia, ale #!$%@?ąc od tego nie chciałbym być na tyle stary by potrzebować czyjejś pomocy czy sam sobie nie radzić, wystarczy, że teraz już tylko egzystuje, ale chociaż sam. Jakbym miał być jeszcze uzależniony od kogoś to już koniec
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie myślę o tak odległej przyszłości, zakładam, że najprawdopodobniej tego nie dożyję. Dla mnie samotność nie jest czymś strasznym, wręcz przeciwnie, cenię sobie spokój po powrocie do domu, gdy mam czas na książkę/film/cokolwiek na co akurat mam ochotę. Wybrałem sobie dość angażujący zawód, który zapewnia mi wrażenia i daje możliwość na prowadzenie życia, które zawsze mnie pociągało. Z tym, że ja jestem singlem z wyboru, z różnych przyczyn odrzucam zainteresowane
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem jak to jest w miastach, mieszkam na wsi. W każdej wsi jest zawsze co najmniej kilku starych kawalerów. W mojej wsi niejeden stary kawaler nie dożył nawet 60-tki. Wielu z nich co dzień waliło wina albo wódę, no bo tylko to im pozostało. Wiele dziewczyn powyjeżdżało do miast, tam znalazło sobie męża, mało która została na wsi pracując w rolnictwie.

Ja mam już 40-tkę na karku i też
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie kumam tego nastawienia anty rodzinnego. Pograć w z synem w piłę czy na konsoli, zobaczyć jak dorasta, wypić z nim piwko jak będzie starszy, mały bombelek też jest uroczy jak widzisz w nim siebie, ja takich rzeczy nie chciałbym ominąć w życiu. Takie samotne życie wydaje mi się po prostu smutniejsze. Sam seks nigdy nie daje poczucia szczęścia, przynajmniej mi ( pomijam fakt jak było się szczeniakiem i za